„zawsze redaktor”
Erling Stordahl nie żyje Władysław Gołąb W dniu 1 listopada ubiegłego roku otrzymałem telegram od dr. Johana Stanghelle, w którym między innymi donosił: "Wczoraj wczesnym rankiem zmarł po kilkudniowej chorobie Erling Stordahl. Do końca pracował myśląc o innych. Odszedł wielki przyjaciel Lasek". O Erlingu Stordahlu pisałem już na łamach "Pochodni". Dziś chciałbym przedstawić naszym Czytelnikom krótki rys jego biografii, nadającej się na scenariusz filmu sensacyjnego. Bezpośrednią przyczyną nagłej śmierci był nowotwór żołądka. Przed kilku laty przeszedł skomplikowaną operację, która przyniosła chwilową poprawę, ale wkrótce okazało się, że są przerzuty i nieuchronnie zbliża się koniec. Erling świadomy był swego stanu zdrowia, ale niechętnie o tym mówił i przypuszczalnie także niechętnie na ten temat rozmyślał. Był człowiekiem wierzącym, choć bardzo luźno związanym z kościołem ewangelickim. Gdy pierwszy raz przyjechał do Lasek i wziął udział w modlitwach wieczornych naszych sióstr franciszkanek, wówczas powiedział do mnie: "Czuję się już w trzech czwartych katolikiem". Podczas zwiedzania Niepokalanowa zafascynował się osobą św. Maksymiliana Kolbe. Na pamiątkę kupił gobelin z obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej. Ulubioną pieśnią Erlinga był Apel Jasnogórski. Jego pasją był człowiek niepełnosprawny. Połowę swego bogatego życia poświęcił służbie niepełnosprawnym. Chciał ich za wszelką cenę wyrwać z więzów ograniczeń, ukazać im drogę do wolności przez aktywność fizyczną i sport. Erling Stordahl urodził się 1 sierpnia 1923 roku w Sarpsborg w Norwegii. Według kronik rodzinnych Stordahlowie byli potomkami królewskimi, a ich rodzinna posiadłość znajdowała się w Storedal, miejscowości położonej o kilkadziesiąt kilometrów od Oslo. Majątek ten ojciec Erlinga objął dopiero po drugiej wojnie światowej i niedługo na nim gospodarzył, gdyż zmarł w roku 1957 na raka. Gdy Erling miał 6 lat, rodzice zorientowali się, że ma kłopoty ze wzrokiem. Okulista zawyrokował: chłopiec ma obustronną jaskrę. Zdecydowano się na operację, która niestety zakończyła się niepowodzeniem - oko trzeba było usunąć. Do pierwszych klas szkoły podstawowej uczęszczał razem z widzącymi. Jednak w klasie czwartej wzrok w drugim oku zaczął się gwałtownie pogarszać. W klasie piątej Erling przy pomocy matki uczył się całych czytanek na pamięć i udawał w szkole, że czyta. Kiedy jednak ta mistyfikacja wyszła na jaw, kierownictwo szkoły zadecydowało, że chłopca trzeba wysłać do zakładu specjalnego. Szóstą klasę rozpoczął w szkole dla niewidomych w Trondheim. Zaraz trzeciego dnia pobytu w zakładzie miał miejsce tragiczny wypadek - podczas gry w piłkę niedowidzący kolega uderzył Erlinga ręką w oko. Tak więc Stordahl, mając trzynaście lat, całkowicie utracił wzrok. W gimnazjum w Oslo stanął przed wyborem kariery życiowej. Wybrał naukę w szkole organowej. Erling od dzieciństwa wykazywał duży talent muzyczny. Mając trzynaście lat skomponował tango "Czar jesieni", które po latach przerobił i opublikował pod nazwą "Melodia wspomnień" (stało się przebojem znanym w całej Europie). Po zdaniu egzaminu na organistę, wraz ze swym przyjacielem Gunnarem Engedahlem, niewidomym śpiewakiem, przez dwadzieścia lat koncertował po całym kraju, wszędzie odnosząc ogromne triumfy. Erling grał na organach, fortepianie i akordeonie oraz pięknie recytował, Gunnar śpiewał i opowiadał anegdoty. Była to nieraz przedziwna składanka, w której utwory ulubionego Beethovena i Griega przeplatały się z popularnymi szlagierami. Organizatorem koncertów był Norweski Związek Niewidomych. W życiu Erlinga były wydarzenia rzutujące na jego dalsze losy. Takim przypadkiem była całkowita utrata wzroku w roku 1936, a następnie śmierć matki w 1944 roku i wreszcie na początku lat pięćdziesiątych poznanie uroczej widzącej dziewczyny Anny, która zdecydowała się zostać jego żoną. Z matką był Erling związany w sposób szczególny. Ona towarzyszyła mu w jego zmaganiach w zaakceptowaniu ślepoty, była mu przewodniczką, lektorką i wszystkowidzącymi oczyma. Gdy utracił wzrok, powiedziała mu: "Chciałabym, abyś umarł razem ze mną", ale przed swoją śmiercią widząc dojrzałość Erlinga, zdania tego nie powtórzyła. Anna, żona Erlinga, to przede wszystkim prawdziwa samarytanka, całym sercem oddająca się posłudze innym; to umysł niezwykle głęboki, refleksyjny. Jej wiersze Erling chętnie recytował przy akompaniamencie fortepianu. Obydwoje kochali góry. W połowie lat pięćdziesiątych Erling zakupił półhektarową działkę w górach Beitostolen, na której wybudował domek nazwany "Bamseli", czyli Barłóg Niedźwiedzia. Od r. 1957 Stordahl musiał dodatkowo objąć gospodarstwo po ojcu w Storedal. Odtąd czas dzielił pomiędzy Bamseli, gospodarstwo w Storedal i występy z Gunnarem. Anna cały czas przebywała w górach i tylko czasem towarzyszyła Erlingowi w jego podróżach. W latach sześćdziesiątych Erlinga opanowała pasja organizowania w Beitostolen zawodów narciarskich dla niewidomych. Pierwszy kurs jazdy na nartach przygotował w roku 1962. W 1964 odbyła się inauguracja Ridderrennet czyli tzw. Rycerskiego Biegu. Według legendy, średniowieczny rycerz norweski ratował się przed pogonią (uwożąc swoją kochankę) dramatycznym skokiem nad przepaścią, której dnem płynął rwący potok. Takim rycerskim skokiem, a raczej biegiem ma być pokonanie na nartach przez niewidomego około 257km. Do idei tej zapalił wielu ludzi. Przewodnikami niewidomych na tym pierwszym Ridderrennecie byli między innymi: król Olaf V, następca tronu Harald, premier, ministrowie i posłowie. Od tej pory co roku odbywa się Bieg Rycerski całkowicie obsługiwany przez wojsko norweskie. Osobiście uczestniczyłem trzykrotnie w tej imprezie: w latach 1986, 1988 i 1990. Na tych zawodach nie są ważne wyniki, liczy się przede wszystkim przełamanie własnego lęku. Medalem Ridderrennet dekoruje się każdego uczestnika biegu, który dotrze do mety. Erlingowi nie wystarczyły zwykłe zawody; postanowił zbudować specjalne centrum sportu i rehabilitacji. W tym celu podjął na ogromną skalę zbiórkę środków. W ciągu trzech dni na budowę centrum w Beitostolen zebrano 8 mln koron. Otwarcie ośrodka miało miejsce 7 listopada 1970 r. W Centrum rehabilitowani są niewidomi oraz inne osoby niepełnosprawne. Kładzie się tu główny nacisk na usprawnienie fizyczne, czyli przełamanie własnej niesprawności. Dyrektorem Centrum został Erling i funkcję tę pełnił do 1993 roku. Kolejną pasją Erlinga Stordahla była myśl przywrócenia krajowi historii jego przodka, króla Magnusa, zwanego Ślepym, gdyż wrogowie nie tylko pozbawili go tronu, ale obcięli mu rękę i oślepili. Właśnie w Storedal w r. 1117 przyszedł na świat Magnus. Erling postanowił na 850-lecie, czyli w roku 1967, oddać społeczeństwu w Storedal "Park Pamięci Przeszłości" z grającym pomnikiem, symbolizującym odwieczną walkę pomiędzy złem i dobrem w duszy człowieka. Przedsięwzięcie to Erling zrealizował, ale niestety nie stał się on, jak sądził podejmując budowę, szkołą dla młodzieży norweskiej. Również niewidomi niechętnie spędzali czas w parku, aby zachwycać się przedziwnym brzmieniem grającego pomnika. Gdy spotkałem Erlinga Stordahla w lipcu ubiegłego roku, z pasją zachęcał mnie do podjęcia wspólnej idei stworzenia w Storedal światowego centrum dla niewidomych, w którym mieszkańcy odzyskiwaliby zarówno siły fizyczne, jak i duchowe. Chciał do współpracy zaprosić nasze siostry franciszkanki z Lasek. Erling Stordahl cieszył się niezwykłą popularnością. Proponowano mu kandydowanie do Storkingu, czyli norweskiego parlamentu, propozycji jednak nie przyjął. Obawiał się, że reprezentowanie interesów partyjnych sparaliżuje jego działalność. W swych przedsięwzięciach często wpadał w konflikt z Norweskim Związkiem Niewidomych. Zarzucano mu, że uprawia partyzantkę, gdy tymczasem zasady demokracji wymagają ścisłej współpracy i kolegialnego podejmowania decyzji w każdym przedsięwzięciu. Mimo to w roku 1990 został powołany na stanowisko dyrektora do spraw osób niepełnosprawnych w sekretariacie UNESCO. Od początku lat sześćdziesiątych działalność Stordahla cieszyła się pełnym poparciem dworu królewskiego. W roku 1966 król mianował Erlinga Stordahla Rycerzem Królewskiego Orderu św. Olafa I klasy. Jest to najwyższe odznaczenie norweskie, którym dekoruje się osoby szczególnie zasłużone dla kraju. Kontakt Erlinga z Laskami nawiązany został w listopadzie 1985 roku podczas audiencji udzielonej przez Jana Pawła II w Rzymie polskim niewidomym. Z Ojcem Świętym Stordahl spotkał się jeszcze raz w czasie wizyty Papieża w Norwegii w roku 1989. Dla Erlinga był to najwyższy autorytet moralny na świecie. W roku 1986 Stordahl był przyjęty przez ks. Prymasa Glempa. Zadzierzgnięta podczas tego spotkania swoista przyjaźń, przetrwała do śmierci. W roku 1987 ks. Kardynał poświęcił kamień węgielny pod kaplicę ekumeniczną w Centrum w Beitostolen. 7 listopada 1994 r. w zakładzie w Laskach ks. Prymas celebrował Mszę świętą za duszę Erlinga Stordahla. Uczestniczył w niej również ambasador Królestwa Norwegii, Arnt Rindal. Zarząd Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi postanowił wzniesiony z funduszów norweskich ośrodek rehabilitacji w Laskach nazwać imieniem Erlinga Stordahla. W ten sposób zostanie uczczona pamięć człowieka, który całym sercem umiłował nasz kraj. P1-95 |