„zawsze redaktor”
Biografia prasowa
Janina Siedlecka Członek honorowy Polskiego Związku Niewidomych
Z żałobnej karty
28 maja bieżącego roku, w Polanicy Zdroju, po długiej i ciężkiej chorobie, zmarła Janina Siedlecka - zasłużona działaczka społeczna, od lat trzydziestu. W uroczystości pogrzebowej na miejscowym cmentarzu komunalnym, obok rodziny i licznie zgromadzonych współtowarzyszy pracy i przyjaciół, wzięła udział delegacja naszej organizacji, z wiceprzewodniczącą Zarządu Głównego Haliną Szewczyk na czele. Janina Siedlecka, z domu Lubieniecka, urodziła się 1 lipca 1926 roku na Lubelszczyźnie, w rodzinie nauczyciela i byłego żołnierza Legionów Józefa Piłsudskiego. Patriotyczne i społeczne zaangażowanie jej ojca odbiło się niewątpliwie na Jej postawie życiowej, nacechowanej życzliwością dla ludzi i ofiarną odpowiedzialnością za losy kraju i współobywateli. W okresie okupacji wyraziło się to harcerską służbą w tajnym nauczaniu - była jednocześnie uczennicą i nauczycielką niższych klas gimnazjalnych. Wtedy też odnalazła swoje powołanie, pielęgnując rannych w przyfrontowym szpitalu. Po uzyskaniu matury w roku 1948 podjęła pracę zawodową w uzdrowisku Polanica - Zdrój , gdzie dotrwała do emerytury po 34 latach wytężonej działalności. Początkowo pełniła funkcję sekretarki lekarza naczelnego, potem przełożonej pielęgniarek, w końcu pielęgniarki naczelnej Zespołu Uzdrowisk Kłodzkich. Była nie tylko znakomitą organizatorką opieki nad chorymi, ale także troskliwą wychowawczynią młodych kadr pielęgniarskich, zainteresowaną ciągłym podnoszeniem ich fachowych i etycznych kwalifikacji. W tym czasie dała się również poznać jako oddany działacz społeczny, żywo zainteresowany problemami miejscowego środowiska. Była radną MRN w Polanicy Zdroju, ławnikiem Sądu Powiatowego w Kłodzku i członkiem Kolegium Orzekającego w Polanicy Zdroju, wreszcie przewodniczącą zarządu koła i członkiem Zarządu Wojewódzkiego Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego. Ale najrozleglejszym i najbliższym sercu polem społecznego działania było dla Janiny Siedleckiej środowisko inwalidów wzroku. Zostawszy w 1952 roku żoną niewidomego, szybko weszła w krąg problemów tego środowiska, co przy jej wrażliwości na ludzką krzywdę musiało zaowocować konkretnymi posunięciami. Najpierw pomagała poszczególnym miejscowym niewidomym, by następnie przyczynić się walnie do założenia w Polanicy Zdroju w 1960 roku koła PZN obejmującego dwa górskie powiaty. Przez 13 lat pełniła funkcję sekretarza zarządu tego koła i opiekuna specjalistycznego do spraw niewidomych, nie żałując ani czasu, ani sił, ani własnego mieszkania, gdzie z braku innego pomieszczenia długo mieściła się siedziba koła, a nawet odbywały się walne zebrania członków. Wniosła ogromny wkład w penetrację i związkowe zagospodarowanie tych trudno dostępnych górzystych terenów, bez czego nie byłoby rozkwitu czterech działających tam obecnie kół: kłodzkiego, dusznickiego, bystrzyckiego i lądeckiego. Wraz z powstaniem w roku 1975 nowego okręgu PZN w Wałbrzychu obszar zainteresowań Janiny Siedleckiej przeniósł się na sprawy rehabilitacji. Jako instruktorka okręgowych kursów brajla i rehabilitacji podstawowej dla nowo ociemniałych, podejmowała samorzutnie działania dotyczące samoobsługi i czynności życia codziennego, swoją pomocą, dobrą radą i uśmiechem przywracając załamanym i bezradnym ludziom wiarę w siebie i nadzieję na przyszłość. Jej zainteresowania coraz bardziej jednak zwracały się ku inwalidom wzroku w wieku podeszłym, których specyficzne potrzeby doceniała i bardzo dobrze znała, również ze swoich wieloletnich kontaktów zawodowych z pacjentami w wieku zaawansowanym. W rezultacie stała się główną inicjatorką opracowania oryginalnego programu kursów geriatrycznych, do którego wniosła decydujący wkład swego ogromnego doświadczenia i twórczej myśli, a potem w wielkim powodzeniem realizowała go na trzech kolejnych turnusach. Tę rozległą działalność Janina Siedlecka prowadziła mimo niełatwej sytuacji domowej, opiekowała się bowiem matką - staruszką i całkowicie ociemniałym mężem, którego zawsze wspierała w działalności zawodowej i społecznej jako sekretarka, współpracownik i doradca. W uznaniu dokonań została odznaczona Krzyżem Zasługi, Medalem Trzydziestolecia i Czterdziestolecia, Odznaką Zasłużonego Pracownika Służby Zdrowia, Złotą Odznaką Honorową Polskiego Związku Niewidomych. Ale najwspanialszy pomnik wzniosła sobie w ludzkich sercach. W swojej pracy społecznej interesowała się nie tyle zagadnieniami ogólnymi, ile losem konkretnych ludzi, z najbliższego otoczenia. Miała wielu niewidomych podopiecznych, którzy przychodzili do niej ze swoimi codziennymi kłopotami i troskami i zawsze znajdowali pomoc i dobre słowo. Cieszyła się ich wdzięcznością i zaufaniem, szanowali ją i kochali, a Jej przedwczesny zgon ci zwykli udręczeni przez życie ludzie przyjęli jako wielką osobistą stratę. Pochodnia Wrzesień 1989 |