„zawsze redaktor”
Biografia prasowa
Ryszard Rutka Muzyk wokalista uczestnik zespołów muzyczno-wokalnych w Gdańsku
Epitafium dla Ryszarda
Źródło: Publikacja własna "WiM"
To naprawdę bardzo smutna i zła wiadomość. 13 stycznia br. zmarł Ryszard Rutka, współzałożyciel i długoletni Prezes Stowarzyszenia Niewidomych Cywilnych Ofiar Wojny. Nasze środowisko straciło oddanego, prężnego i skutecznego działacza. Myślę, że nie tylko członkowie tego Stowarzyszenia wiedzą, ile dobrego zrobił dla nich.
Kilka faktów historycznych
Siedmioosobowa grupa inicjatywna spotkała się 28 czerwca 1990 r., by powołać odrębne stowarzyszenie niewidomych, którzy wzrok, a często i ręce czy nogi stracili w wyniku wszelkiego rodzaju niewybuchów. Ustalono kierunki działania i zręby nowej organizacji. Zebranie założycielskie Stowarzyszenia odbyło się w tym samym roku 19.10.1990 r. Jego efektem było uchwalenie statutu oraz wybór Komitetu Założycielskiego. Komitet w składzie: Ryszard Rutka - przewodniczący, August Gryglas - zastępca, Urban Nełkowski - sekretarz, wystąpił 26.10.1990 r. do Sądu Wojewódzkiego w Gdańsku z wnioskiem o rejestrację nowego stowarzyszenia. Od momentu uzyskania osobowości prawnej najważniejszym celem stała się realizacja podstawowego założenia statutowego, czyli uzyskanie dla członków SNCOW uprawnień inwalidów wojennych lub rozwiązanie tej sprawy oddzielną ustawą. W tym celu Zarząd zwrócił się do Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych o zainicjowanie zmian w przepisach ustawy o kombatantach i objęcie tymi przepisami również niewidome cywilne ofiary wojny. Jednak Urząd ds. Kombatantów wykazał brak zrozumienia i poparcia dla tego rodzaju zmian, chociaż w piśmie z października 1992 r. wyraźnie zobowiązał się do prawnych uregulowań dotyczących SNCOW i na obietnicy pozostał.
Walka o ustawę
Zarząd Główny opracował projekt nowelizacji ustawy o Kombatantach i Osobach Represjonowanych, z którym w maju 1993 r. zwrócił się do grupy posłów o wystąpienie z inicjatywą poselską w sprawie zmian w tej ustawie. W wyniku dalszych starań i po dostarczeniu posłom Sejmowej Komisji Polityki Społecznej projektu nowelizacji ustawy, grupa inicjatywna 15 posłów PSL wniosła do laski marszałkowskiej projekt zmiany ustawy z 1974 r. O Zaopatrzeniu Inwalidów Wojennych i Wojskowych oraz Ich Rodzin. Jednak w przedłożonym projekcie posłowie postanowili rozszerzyć uprawnienia na wszystkie cywilne ofiary wojny. Zamysł okazał się niewykonalny z powodu braku statystyki tych osób. Ten argument pozwolił na zamknięcie sprawy jako niewykonalnej. Po tym fakcie posłowie klubu parlamentarnego Unii Pracy postanowili wnieść do laski marszałkowskiej projekt nowej ustawy dotyczącej wyłącznie niewidomych cywilnych ofiar wojny. Zarząd Główny SNCOW opracował ponownie projekt ustawy, który przesłał do Sejmowej Komisji Polityki Społecznej. Ponadto w pismach kierowanych do marszałka sejmu oraz przewodniczących klubów i kół parlamentarnych, kancelarii prezydentów Lecha Wałęsy, a następnie Aleksandra Kwaśniewskiego Zarząd SNCOW prosił o działania na rzecz niewidomych cywilnych ofiar wojny i zatwierdzenie ustawy przyznające im odpowiednie przywileje. Pomimo dziesiątek pism i próśb, mimo licznych spotkań z posłami sprawa nadal pozostawała w fazie zamysłu i projektów.
Pierwsze sukcesy
Sukcesem zakończyło się wystąpienie do ministra finansów Grzegorza Kołodki o zwolnienie z podatku dochodowego od rent i emerytur niewidomych cywilnych ofiar wojny. 6 listopada 1995 r. minister finansów wydał zarządzenie w sprawie zaniechania naliczania i poboru podatków od rent i emerytur niewidomych cywilnych ofiar wojny. Wreszcie upragnione zwycięstwo, bowiem po przeszło 8 latach walki parlament uchwala w dniu 16 listopada 2006 r. USTAWĘ o świadczeniu pieniężnym i uprawnieniach przysługujących cywilnym niewidomym ofiarom działań wojennych - Dz. U. z dnia 29 grudnia 2006 r. Jest to znaczące zwycięstwo i zdawałoby się, że pora odtrąbić wsiadanego, ale uparty Ryszard Rutka pragnie dla swojej garstki podopiecznych czegoś więcej, bo przecież są to ludzie schorowani, z dodatkowymi kalectwami i bardzo niskim zaopatrzeniem rentowym. Już od 1996 r. prowadzi korespondencję z Urzędem Kanclerza Niemiec, starając się o odszkodowanie i przyznanie uprawnień socjalnych dla niewidomych cywilnych ofiar wojny. W potyczce na argumenty strona niemiecka podnosi fakt zrzeczenia się przez rząd Polski w latach 50-tych odszkodowań za skutki spowodowane przez III Rzeszę. W roku 2010 zdesperowany Ryszard decyduje się na demonstracyjny marsz 45 niewidomych cywilnych ofiar wojny przed urzędem kanclerskim w Berlinie chcąc wstrząsnąć stroną niemiecką. Niewidomych ofiar wojny jest coraz mniej, wiek i nadszarpnięte zdrowie czynią spustoszenie wśród członków stowarzyszenia.
Nie tylko szermierka legislacyjna
Działalność Stowarzyszenia Niewidomych Cywilnych Ofiar Wojny to nie tylko praca na płaszczyźnie prawno-legislacyjnej. Ważna jest również integracja środowiska. Zarząd Główny dla swoich członków organizuje coroczne turnusy rehabilitacyjne (przy dofinansowaniu z PFRON) w miejscowościach rekreacyjnych na terenie całej Polski, dając możliwość osobistych spotkań i po prostu bycia razem. Należy podkreślić, że cała działalność statutowa jest finansowana ze składek członkowskich i wsparcia sponsorów. Państwo, ani jego instytucje, jak do tej pory, nie wspierały finansowo wykonania statutowych obowiązków. Stowarzyszenie zabiega o przychylność i wsparcie u osób prawnych możliwymi środkami i sposobami. Do wspierających działania Ryszarda Rutki należą: Nowojorski Komitet Pomocy Niewidomym w Polsce, na czele z jego prezesem Stanisławem Świderskim, Fazer S.A. Hotel Gdynia, Polska Telewizja Kablowa S.A. w Gdańsku, Urząd Gminy i Bank Spółdzielczy w Radomyślu Wielkim i TP SA - Warszawa oraz wypróbowane grono osób prywatnych. Na osobną uwagę zasługuje Zarząd Spółdzielni Niewidomych "Nowa Praca" w Warszawie, Zarządu Spółdzielni SINOL w Gdańsku i Spółdzielni Niewidomych im. Modesta Sękowskiego w Lublinie.
Prywatnie o Ryszardzie
Z Ryszardem współpracowałam kilka lat. Po raz pierwszy spotkałam go na turnusie SNCOW w Karwi, zachwyciła mnie pogoda ducha i życzliwość zebranych tam ludzi. Pamiętam poranną gimnastykę, na którą stawiali się prawie wszyscy turnusowicze, spontanicznie zorganizowany kabarecik i turnusowe pismo "Niewypał", a co najważniejsze, ani śladu malkontenctwa czy narzekania. Rzecz w naszym środowisku niespotykana. Od tego momentu byłam pod urokiem organizacyjnym i osobistym Ryszarda. Ceniłam jego rozmach, pomysłowość i wielkie zaangażowanie w sprawy ludzi doświadczonych przez wojnę i niewybuchy. Gdyby nie jego inicjatywa, zapobiegliwość i antyszambrowanie w poczekalniach przywódców poszczególnych partii, nie byłoby pomocy dla wiekowych ludzi dotkniętych dodatkowym kalectwem. W Ryszardzie ludzie mieli oparcie i pomoc. Nie wyobrażam sobie zapełnienia tej luki po jego odejściu.
Podstawowe informacje z życia Prezesa Ryszarda Rutki Źródło: Publikacja własna "WiM"
Ryszard Rutka urodził się 4 kwietnia 1939 r. we wsi Garbatka Letnisko (obecnie województwo mazowieckie). W dzień Bożego Narodzenia 1944r. stracił wzrok w wyniku eksplozji niewybuchu. Trzy lata później wyjechał do Łodzi, by uczyć się w Szkole dla Niewidomych. Po przekwalifikowaniu szkoły na placówkę dla niedowidzących (1952), przeniósł się na rok do Wrocławia, później do Bydgoszczy, gdzie ukończył szkołę zawodową. W Ośrodku Szkolenia Zawodowego w Bydgoszczy ukończył kurs z branży metalowej i podjął pracę w Zakładach Metalowych w Radomiu. Mieszkał w Garbatce, z której dojeżdżał do miejsca pracy. Było to bardzo uciążliwe, więc zdecydował się wyprowadzić do Gdańska, gdzie zatrudnił się w Spółdzielni dla Niewidomych. Pracował tam do roku 1963. Dalszą jego karierę zapoczątkował kurs masażu w Krakowie, dzięki któremu otrzymał pracę jako masażysta w Szpitalu Reumatologicznym w Sopocie. W latach 1958-1963 realizował swoją pasję uczęszczając do Szkoły Muzycznej w Gdańsku. We wspomnianych latach panowała moda na zawiązywanie amatorskich zespołów muzycznych, co było początkiem jego kariery muzycznej w zespołach amatorskich przy Spółdzielni dla Niewidomych i Polskim Związku Niewidomych. W międzyczasie przeszedł weryfikację i został muzykiem zawodowym. Rozpoczął karierę muzyczno-wokalną w profesjonalnym kwartecie, który cieszył się wielkim powodzeniem w wysokiej klasy lokalach Gdańska i Sopotu (m.in. Kameleon, Ermitaż). Pod koniec lat '80 zainicjował zawiązanie Stowarzyszenia Niewidomych Cywilnych Ofiar Wojny, które w roku 1991 zostało zarejestrowane. Ryszard Rutka został wybrany pierwszym przewodniczącym organizacji, później wielokrotnie wybierany na kolejne kadencje. Pełnił tę funkcję do dnia śmierci, tj. 13 stycznia 2012 roku. Wiedza i Myśl luty 2012. |