„zawsze redaktor”
Wiceprezes PZN Ryszard Mazur
Emocje Tremy specjalnie nie odczuwam, chociaż oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że stanowisko wiceprezesa Związku to ogromne wyzwanie niosące ze sobą konieczność zgłębienia spraw, jakimi nie zawsze do tej pory się zajmowałem. Mam jednak spore doświadczenie, działałem już na różnych szczeblach w naszym stowarzyszeniu i jestem przekonany, że to doświadczenie będzie teraz procentowało.
Wiceprezes, ale jaki? Chciałbym zajmować się tym, czym zajmuję się na co dzień i co mnie w dużym stopniu absorbuje, a więc aktywizacją zawodową osób niewidomych i słabowidzących. Myślę tutaj głównie o tworzeniu odpowiednich warunków do prowadzenia działalności gospodarczej, do funkcjonowania zakładów pracy chronionej. Sporym problemem są tu na przykład licznie zachodzące w ostatnich latach zmiany w prawie, zmiany powodujące za każdym razem w naszym środowisku spore napięcia. Te kwestie trzeba uregulować i ustabilizować.
Konieczne zmiany w PZN Musimy się przede wszystkim otworzyć na nowe technologie, które są już dostępne i które pozwalają na przykład w profesjonalny sposób zbierać informacje o naszym środowisku i otoczeniu PZN-u. Bez wątpienia koniecznością jest zbudowanie sieci internetowej, która połączyłaby wszystkie nasze struktury. To pozwoliłoby skuteczniej i efektywniej zarządzać organizacją. Musimy też dokonać "skoku na kasę". To trochę żartobliwe określenie, ale chodzi mi o to, że niezbędne jest nauczenie się pozyskiwania pieniędzy z różnych programów, szczególnie zaś unijnych, ponieważ stamtąd pieniądze będą (przynajmniej do 2013 roku) płynęły dosyć szerokim strumieniem. Środki finansowe zaś są niezbędne, jeśli chcemy skutecznie dbać o członków PZN-u.
Prywatnie Moje hobby to bez wątpienia turystyka. Ostatnio mam może już nieco mniej czasu i sił na to, by uprawiać ją regularnie, ale wciąż staram się i na tym polu być aktywnym. Bardzo dużo pływałem na kajakach, to jest forma turystyki, która mi najbardziej odpowiada. Mam swoją paczkę, taką jeszcze od czasu studiów i wspólnie spędzamy wakacje na kajakach. Od paru lat jestem na jednym, dwóch spływach rocznie i nie chcę z tego na razie rezygnować. Pochodnia maj 2008 |