„zawsze redaktor”
Biografia prasowa
Grażyna Krzemińska Peryt Pracownik Biblioteki Centralnej i Zakładu Wydawnictw i Nagrań PZN
Grażyna Krzemińska Peryt
27 maja na cmentarzu Zakładu w Laskach pracownicy PZN, wśród nich liczne grono członków Związku, pożegnało Grażynę Krzemińską-Peryt, w latach 1993-2001 zastępcę dyrektora Biblioteki Centralnej PZN. Odeszła po ciężkiej chorobie, w wieku zaledwie 48 lat. Osierociła dwoje dzieci: 18-letniego Janusza i 17-letnią Ulę. Grażyna Krzemińska-Peryt wzrok utraciła, mając kilka lat. Szkołę podstawową ukończyła w Laskach, maturę zrobiła w szkole ogólnodostępnej. Potem przyszły studia na Wydziale Psychologii i Pedagogiki Uniwersytetu Warszawskiego, które ukończyła w 1979 roku. Jej pierwszym zatrudnieniem była praca dziewiarza w spółdzielni "Nowa Praca Niewidomych". W 1992 r. rozpoczęła pracę w Muzeum Tyflologicznym Biblioteki Centralnej PZN, co wiązało się z rozszerzeniem zakresu działalności tej placówki. Należała do tych ludzi, którzy chcą i potrafią przekonać o możliwościach osób niewidomych i umiejętności pokonywania barier. Obdarzona silną wolą i wytrwała, dobrze zrehabilitowana, sprawdziła się w pracy muzealnika - tak wydawałoby się nietypowej dla człowieka niewidomego. Zajmowała się głównie, choć nie tylko, organizacją imprez kulturalnych. W roku 1993 została mianowana zastępcą dyrektora biblioteki. Nie mając doświadczenia w kierowaniu zespołami pracowniczymi, szybko się uczyła. A trzeba było opanować niemały pakiet różnych przepisów. Lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku były dla biblioteki okresem wielu zmian, tak w zakresie sposobu funkcjonowania, jak i oferty dla czytelników. Komputeryzacja, książki wydawane zapisem cyfrowym. Niestety w tym czasie zaczęły się też kłopoty z finansowaniem biblioteki. Wspólnie z dyrektorem Grażyna rozwiązywała te problemy. Ponieważ, zgodnie z zakresem swoich obowiązków, zajmowała się sprawami pracowniczymi, poświęcała ludziom wiele uwagi. Jak mogła, starała się o podwyżki, o zatrudnienie, o możliwości awansu pracowników. Dbała o sprawy socjalne, warunki pracy, o estetykę bibliotecznych pomieszczeń. Prowadząc wzorowo własny dom, uważała, że kobieta powinna być dobrą gospodynią również w miejscu pracy. I faktycznie, w latach dziewięćdziesiątych biblioteka, po przebudowie i remontach, stała się innym miejscem zarówno dla pracowników, jak i czytelników i bywalców imprez kulturalnych. Zasługa Grażyny w tym względzie była niemała. Po zmianach organizacyjnych w Zarządzie Głównym i agendach Związku, Grażyna odeszła z biblioteki, rozpoczynając we wrześniu 2001 r. pracę w Zakładzie Nagrań i Wydawnictw jako specjalistka do spraw rehabilitacji zawodowej i społecznej. Niestety zaatakowała ją choroba nowotworowa. Walczyła z nią dzielnie. Mimo uciążliwej, przykrej chemioterapii, pracowała do końca. Ludzie, którzy znali Ją bliżej twierdzą, że zwłaszcza w ostatnim czasie, wsparcia nie tylko w walce z chorobą, ale i w pracy nad sobą poszukiwała w Bogu. Cześć Jej Pamięci! Pochodnia czerwiec 2002 |