Biografia prasowa  

 

Ks. Andrzej Gałka  

Krajowy duszpasterz Niewidomych  

Rektor  Kościoła Św. Marcina w Warszawie  

 

   

  Czynisz to Bogu  

 - Iwona Różewicz

rozmowa z krajowym duszpasterzem niewidomych  i słabo widzących,  

ks. Andrzejem Gałką  

Ksiądz dr Andrzej Gałka - krajowy duszpasterz niewidomych i słabo widzących od 1995 r. Jest również duszpasterzem niewidomych w Archidiecezji Warszawskiej i rektorem Kościoła św. Marcina w Warszawie. Doktorat z zakresu historii Kościoła uzyskał w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Jest wykładowcą historii Kościoła w Papieskim Wydziale Teologicznym, a także Kapelanem Klubu Inteligencji Katolickiej. Uczestniczy w spotkaniach ekumenicznych, odbywających się w Kościele św. Marcina.

 

- Proszę Księdza Rektora, rozpowszechnione jest mniemanie, że osobom religijnym, a więc mającym oparcie w religii, łatwiej jest pogodzić się ze swoją niepełnosprawnością. Czy rzeczywiście tak jest?

Ks. Andrzej Gałka: Jedna mała poprawka - nie w religii, lecz w wierze, bo to nie jest to samo. Jestem głęboko przekonany, że nie tylko tak być powinno, ale że tak jest. I chodzi nie tylko o to, że w wierze niewidomi znajdują jakąś nadzieję czy pociechę. To na pewno, ale tak jak uważała założycielka Lasek, Matka Elżbieta Róża Czacka i duchowy ojciec Lasek, ks. Władysław Korniłowicz, których procesy beatyfikacyjne toczą się obecnie - wierzący niewidomi żyją w przekonaniu, że swoje cierpienie łączą z cierpieniem Chrystusa, a więc nie jest ono zmarnowane, nie jest tak na próżno. Ono ma moc zbawczą.

- W nauczaniu Kościoła często spotyka się określenie "obecność Boga w człowieku". Co ono oznacza? Pytam dlatego, że wielu ludzi, zwłaszcza tych, których wiara jest powierzchowna, nie rozumie tych słów i tego, jaki one mogą mieć wpływ na stosunek do bliźnich?

Ks. A.G.: Bardzo ważne pytanie dla całego życia duchowego, dla każdej osoby i dla mnie osobiście też. Św. Augustyn mówi tak: "Jeżeli nie umiesz się modlić, to oddaj Panu Jezusowi swój język, swoje usta, swoje serce i rozum. Jezu, uwielbiaj we mnie swego ojca." To się odnosi do modlitwy, to się odnosi do obecności. Skoro mówimy - jesteśmy Kościołem i Chrystus jest jego głową, a my członkami, rozumiemy to między innymi w ten sposób, że skoro całe nasze życie jest zakorzenione w Chrystusie, możliwe jest to wyłącznie wtedy, gdy Chrystus mieszka w naszym sercu. Pierwszy rodzaj obecności Boga, to obecność w sakramentach, drugi to obecność w słowie i wreszcie trzeci - Chrystus żyjący w naszych bliźnich. Jezus mówi tak: "Jeżeli uczyniliście cokolwiek jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście to uczynili". A zatem cokolwiek czynimy, niezależnie, czy jest to dobro, czy zło, czynimy to również Jezusowi. Chrystus mówi poza tym: "Gdzie dwóch lub trzech zbierze się w moje imię, ja jestem pośród nich". Również teraz, gdy rozmawiamy, przeprowadzając wywiad, czynimy dobrą rzecz i Chrystus jest między nami.

- Czy zdarza się, że niewidomi potrzebujący duchowego wsparcia zwracają się z tym do Księdza bezpośrednio?

Ks. A.G.: Najczęściej jest tak, że bezpośrednio przychodzi ktoś z otoczenia takiej osoby, z rodziny czy przyjaciół widzących jej cierpienie i poczucie bezradności. Przychodzą rzadziej może do mnie, częściej do naszych sióstr (kościół św. Marcina jest siedzibą Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża - przyp. mój, I.R.).

- Duszpasterze niewidomych działają również w innych diecezjach na terenie kraju. Czy jest to działalność w pełni samodzielna, choć oparta na wspólnych założeniach, czy też w jakimś stopniu sformalizowana, koordynowana przez duszpasterza krajowego?

Ks. A.G.: Duszpasterstwo krajowe niewidomych, powołane dekretem ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w 1956 r., nie jest sformalizowaną strukturą, tyle tylko, że w każdej diecezji jest wyznaczony przez arcybiskupa danej diecezji ksiądz - duszpasterz. Spotykamy się wszyscy raz lub dwa razy w roku, najbliższe takie spotkanie odbędzie się w Niepołomicach, w domu dla niewidomych mężczyzn, prowadzonym przez ks. Jacka Ponikowskiego. Podczas tych obrad dzielimy się doświadczeniami. Z wszystkimi tymi księżmi mam bardzo dobre kontakty.

- Pozwolę sobie na pytanie natury osobistej. Co zadecydowało, że Ksiądz podjął się działalności duszpasterskiej właśnie w środowisku ludzi wzrokowo niepełnosprawnych?

Ks. A.G.: Nominacja Konferencji Episkopatu Polski, po odejściu mojego poprzednika, ks. Jacka Ponikowskiego. Być może na wybór mojej osoby wpłynął fakt, że byłem już rektorem kościoła Św. Marcina. Mnie zaś przyjęcie nominacji ułatwił wieloletni związek z Laskami, gdzie w 1973 r. otrzymałem święcenia kapłańskie.

- W odbiorze środowiska niewidomych, w tym i czytelników "Pochodni", działalność duszpasterstwa, obok rekolekcji oczywiście, to organizowanie pielgrzymek, połączone ze zwiedzaniem sanktuariów oraz spotkania przed Bożym Narodzeniem - opłatek - i przed Wielkanocą. Ale nie są to chyba działania jedyne. Czy na przykład duszpasterstwo propaguje wśród niewidomych sztukę sakralną?

Ks. A.G.: Duszpasterstwo jako takie nie organizuje żadnych imprez artystycznych. Ale jeśli chodzi o muzykę sakralną, to przy kościele Św. Marcina od lat działa chór niewidomych pod dyrekcją Stanisława Głowackiego, który koncertuje w całym kraju. W co drugą niedzielę śpiewa podczas i po mszy św. w naszym kościele. Chciałbym też wspomnieć o naszej bibliotece brajlowskiej. Są to pozycje o charakterze religijnym, teologicznym, również i beletrystycznym. Serdecznie zapraszam do korzystania z niej.

- Wiadomo, jakie są renty; wśród niewidomych jest wiele osób po prostu biednych, potrzebujących pomocy materialnej. Pomocą socjalną zajmują się parafie, a korzystają z niej również osoby niepełnosprawne. Czy duszpasterstwo prowadzi jakąś własną działalność w tym zakresie?

Ks. A.G.: Prowadzimy taką działalność. Przygotowujemy w ciągu roku 70-80 dużych paczek, nie licząc tych, które ofiarowujemy w okresie przed Bożym Narodzeniem i Wielkanocą. Wydajemy też  obiady dla niewidomych. Jest to oczywiście działalność ograniczona brakiem finansów, gdyż żadnych dotacji na ten cel nie otrzymujemy. Niewielkie kwoty wpływają od laskowskiego Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi, poza tym dysponujemy tylko tym, co nam ludzie dadzą.

- Duszpasterstwo korzysta zapewne z wolontariatu...

Ks. A.G.: O tak, bez pomocy wolontariuszy nic byśmy nie zrobili. Są to w przeważającej mierze ludzie świeccy.

- Rada Europy ogłosiła rok 2003 Rokiem Osób Niepełnosprawnych. W związku z tym w Polsce planowane są i już realizowane najrozmaitsze przedsięwzięcia. W działaniach tych nie zabraknie zapewne duszpasterstwa niewidomych?

Ks. A.G.: Duszpasterstwo krajowe w porozumieniu z Polskim Związkiem Niewidomych, Towarzystwem Opieki nad Ociemniałymi i Fundacją "Praca dla Niewidomych" podjęło wiele inicjatyw o charakterze duchowo-społeczno-kulturalnym, które chcemy zrealizować. Niektóre już miały miejsce. Inauguracyjną imprezą Roku Niepełnosprawnych był zorganizowany we współpracy z Krajowym Centrum Kultury Niewidomych PZN w Kielcach występ niewidomych i słabo widzących artystów, który odbył się 1 lutego w naszym kościele. Przepiękny występ, kościół był pełen ludzi. 27 maja, również wspólnie, przygotowujemy imprezę o charakterze integracyjnym, pomyślaną jako dzień wdzięczności osób niewidomych - widzącym. Impreza odbędzie się na Zamku Królewskim w Warszawie i będzie się składać z trzech części. Pierwsza to spotkanie panelowe poświęcone integracji. Drugą będzie występ dzieci słabo widzących z Ośrodka Szkolno-Wychowawczego przy ul. Koźmińskiej w Warszawie i trzecia - otwarcie wystawy prac niewidomych i słabo widzących artystów, prezentowanej w dużej sali Zamku.

Zbliżają się wakacje, planujemy, tak jak co roku, wyjazd, prawdopodobnie do Muszyny, grupy około 70 osób niewidomych, dorosłych i dzieci, wraz z rodzicami lub opiekunami. Kolejna akcja to ogólnopolska pielgrzymka niewidomych. Takie pielgrzymki duszpasterstwo organizuje co dwa lata, ostatnia odbyła się w zeszłym roku do Piekar Śląskich. W tym roku organizujemy jednak dodatkową. Odbędzie się ona w naszym tradycyjnym terminie - drugi piątek i druga sobota września. Pierwszego dnia, 12 września, spotykamy się w Niepokalanowie, drugiego dnia, 13 września, w katedrze św. Jana na Starym Mieście w Warszawie. Wkrótce potem - wyjazd niewidomych wraz z opiekunami do Hiszpanii i Portugalii, gdzie oprócz zwiedzania sanktuariów, m.in. Fatimy, chcemy spotkać się z hiszpańskimi niewidomymi w Madrycie. Wreszcie - to już w wymiarze religijnym, dwie msze św. Pierwsza w październiku (nie jest jeszcze ustalona dokładna data) zostanie odprawiona w kościele Św. Krzyża w Warszawie i będzie transmitowana w programie I Polskiego Radia. Druga, transmitowana przez T$v "Polonia" i Telewizję Regionalną, odprawiona zostanie w kościele Św. Marcina 16 listopada o godz. 13., a przewodniczyć jej będzie ks. Prymas. Będzie to msza w intencji całego środowiska niewidomych i bardzo serdecznie zapraszam na nią niewidomych i ich przyjaciół.

Na zakończenie Roku chcemy zorganizować we współpracy z kieleckim Centrum jeszcze jedno spotkanie, które byłoby wydarzeniem artystycznym.

- Bogaty program. Ale - jak Ksiądz sądzi, czy wszystkie te przedsięwzięcia, podejmowane przez różne środowiska, a związane z Rokiem Osób Niepełnosprawnych, przyczynią się w sposób istotny do poprawy postrzegania przez społeczeństwo problemów ludzi niepełnosprawnych, w tym i niewidomych?

Ks. A.G.: Myślę, że w jakimś stopniu poprawią. Jestem z natury optymistą, tu jednak nie mogę się zdobyć na optymizm nadmierny. Owoce tego roku na pewno będą i bardzo chcę w to wierzyć, nie sądzę jednak, by były one zbyt znaczące. Istotna zmiana sytuacji niewidomych w naszym społeczeństwie wymaga dłuższej perspektywy czasowej.

- W imieniu swoim, redakcji i Czytelników "Pochodni" dziękuję Księdzu Rektorowi za rozmowę.

Rozmawiała Iwona Różewicz

Pochodnia maj 2003