„zawsze redaktor”
Biografia prasowa
Jerzy Ziętek Przewodniczący Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach Wojewoda Śląski do 1975 roku Członek Rady Państwa
Prawdziwy przyjaciel "Przed kilkoma tygodniami przebywałem w jednej z niewielkich miejscowości koło Zabrza i natknąłem się na ulicę Jerzego Ziętka. Ucieszyłem się, gdyż dla tego człowieka zawsze żywiłem dużo szacunku, uznania i dobrych uczuć. Przez chwilę pomyślałem, czy na Śląsku wśród młodszych mieszkańców są ludzie, którzy wiedzą, kim był Jerzy Ziętek i dlaczego zasłużył sobie na naszą pamięć”. Tak zaczyna się list Franciszka Kluczewskiego z Sosnowca. Oto dalszy ciąg tej interesującej i zmuszającej do przywołania wspomnień korespondencji: „Ja też nie wiem o nim zbyt wiele, ale pamiętam, że już od 1950 roku przez prawie trzydzieści lat był wojewodą regionu śląsko-zagłębiowskiego i że ten teren otaczał wielką troską. W trzydziestoletnim okresie jego rządzenia województwo intensywnie i wszechstronnie się rozwijało i odgrywało w skali całego kraju ważną rolę gospodarczą i kulturową. Wiem też z całą pewnością, że Jerzy Ziętek był prawdziwym przyjacielem niewidomych. Uczestniczył we wszystkich zjazdach wojewódzkich PZN i w innych ważnych spotkaniach, a drzwi jego gabinetu zawsze stały otworem dla delegacji niewidomych. Pomagał im w każdej sytuacji i zawsze mogli na niego liczyć. Dzięki życzliwości wojewody Ziętka na Śląsku wybudowano w tamtym czasie wiele obiektów dla inwalidów wzroku, a przykładem mogą być: dom pomocy społecznej i ośrodek rehabilitacyjny w Chorzowie. W latach 60. i 70. często brakowało spółdzielniom maszyn, surowców i samochodów. Takich problemów na ogół nie znały spółdzielnie niewidomych na Śląsku. Jerzy Ziętek bardzo wysoko cenił działaczy Polskiego Związku Niewidomych za ich pracę społeczną i odpowiedzialność. Szczególnym jego uznaniem cieszył się ówczesny przewodniczący zarządu tamtejszego okręgu - Kazimierz Jaworek. Uważam, że niewidomi w Polsce niewielu mieli takich przyjaciół jak wojewoda Ziętek. A ponieważ o przyjaciołach należy pamiętać, stąd moje krótkie przypomnienie tej szczególnej postaci”. Pochodnia listopad 2005
|