Bez płuca na szczyt? Nie widzę problemu!
Agnieszka Szałowska  

źródło: www.polskieradio.pl  

Data: 18.01.2011  

 

Łukasz Żelechowski i Piotr Pogon rozpoczęli wyprawę na najwyższą górę Ameryki  

Południowej. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że pierwszy nie widzi, a drugi od 20 lat zmaga się z rakiem płuc.  

Poznali się w czasie wyprawy na Kilimandżaro zorganizowanej przez Fundację Anny Dymnej "Mimo Wszystko". Razem zdobyli Elbrus, najwyższą górę Kaukazu (Łukasz był pierwszym niewidomym, który tego dokonał).  

17 stycznia wyruszyli zdobywać kolejny szczyt - najwyższą górę Ameryki Południowej - Aconcaguę.

 Piotr Pogon - Wydaje mi się, że od 24 lat uczestniczę w jakimś życiowym cudzie, bo od tylu lat jestem pod opieką onkologów po usunięciu płuca. Poznałem człowieka, który jest niewidomy, ale który otworzył mi oczy na bycie z przyjacielem - opowiada Piotr Pogon, podróżnik.  

Łukasz Żelechowski jest bardzo skoncentrowany przed wyprawą. - 19 stycznia najprawdopodobniej rozpoczniemy już wędrówkę do góry. Pierwszy etap to dotarcie do głównej bazy, a później aklimatyzacja, zdobywanie kolejnych obozów i atak na szczyt - przewiduje.

Łukasz Żelechowski Z pewnością nie będzie to łatwe zadanie. - Tak wysoka góra jest wyzwaniem dla każdego wędrowca, który chce ją zdobyć. Wysokość 7000 m n.p.m to granica krytyczna, gdzie powinno się oddychać poprzez aparat tlenowy, ale jest taka niepisana zasada, że szczyty zdobywa się o własnych płucach - dodaje Łukasz.

Dla Piotra, któremu usunięto płuco, będzie to równie trudna wyprawa, co dla niewidomego Łukasza.  

- W moim przypadku każdy oddech muszę podzielić przez dwa. Skrajne niedotlenienie, waga plecaków i sprzętu, niskie temperatury powodują, że towarzyszy mi kaszel, mam utrudniony oddech i każdy krok w drodze na szczyt okupiony jest wielkim wysiłkiem. W czasie wyprawy na Elbrus miałem wysokościowe halucynacje, grudki śniegu przybierały kształty małych zwierzątek… Ale wchodziłem bez butli z tlenem i to było dla mnie najważniejsze, powód do dumy i satysfakcji - wspomina.

Podróżnicy dodają, że mają dystans do swoich dysfunkcji zdrowotnych, potrafią z nich nawet żartować.  

- Powtarzamy często, że wyprawa z Łukaszem musi się udać, bo on po prostu nie widzi problemów - śmieje się Pogon.

Skąd w nich taka determinacja i siła?  

- Chcielibyśmy by wszyscy, którzy nie mają tyle szczęścia co my, tyle sił, by pomyśleli, że może warto zdobyć taką swoją malutką Aconcaguę - tłumaczą.

Aby wysłuchać całej opowieści Piotra Pogona i Łukasza Żelechowskiego przed wyprawą na Aconcaguę, wystarczy kliknąć ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.  

Zapraszamy także do obejrzenia galerii zdjęć z wyprawy na Elbrus w 2009 roku.

Aconcagua, liczący 6962 m n.p.m szczyt Andów jest wliczany do "Korony Ziemi".

Łukaszowi i Piotrowi towarzyszą Arkadiusz Mytko, podróżnik ekstremalny i Bogdan Bednarz, ratownik beskidzkiej grupy GOPR, specjalista technik linowych, opiekun górski osób niepełnosprawnych.

Sponsorem wyprawy jest koncern farmaceutyczny Gedeon Richter.  

 Wiedza i Myśl marzec 2011