Rok Prymasa Tysiąclecia

WŁADYSŁAW GOŁĄB

Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwałą z dnia 25 października 2000 r., rok 2001 poświęcił uczczeniu pamięci Prymasa Tysiąclecia ks. kardynała STEFANA WYSZYŃSKIEGO. W związku z tym w całym kraju organizowane są uroczystości przybliżające postać tego niezwykłego Polaka, męża stanu i księcia Kościoła. Kim był dla nas, Polaków, ks. Prymas Wyszyński najlepiej świadczą słowa Jana Pawła II wypowiedziane w dniu 23 października 1978 r. podczas audiencji dla rodaków: "Czcigodny i umiłowany Księże Prymasie, pozwól, że powiem po prostu co myślę - nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego papieża Polaka... gdyby nie było Twojej wiary i nie cofającej się przed więzieniem i cierpieniem Twojej heroicznej nadziei, Twego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła, gdyby nie było Jasnej Góry i tego całego okresu dziejów Kościoła w ojczyźnie naszej, który jest związany z Twoim biskupim i prymasowskim posługiwaniem."

 

Stefan Wyszyński urodził się 3 sierpnia 1901 r. w Zuzeli nad Bugiem koło Ostrowi Mazowieckiej na pograniczu Mazowsza i Podlasia. Ojciec Stanisław był organistą, a matka Julianna, z domu Karp, zmarła, gdy Stefan był jeszcze małym chłopcem. Wyższe seminarium duchowne młody Stefan ukończył we Włocławku. Władze seminaryjne odłożyły święcenia kapłańskie ze względu na zły stan zdrowia alumna, ale gorliwa modlitwa za pośrednictwem Matki Boskiej z Lichenia pomogła - mszę primicyjną odprawił 5 sierpnia 1924 r. przed obrazem Matki Bożej w kaplicy na Jasnej Górze. "Pojechałem z primicją na Jasną Górę - powie później - aby mieć Matkę, aby stanęła przy mnie w każdej mojej mszy św., jak stanęła przy Chrystusie na Kalwarii". Przez całe swoje pracowite życie był wierny temu zawierzeniu.

4 marca 1946 r. ks. Stefan Wyszyński został powołany na katedrę biskupią w Lublinie, a 12 listopada 1948 r. - na stolicę Prymasów Polskich, Archidiecezję Gnieźnieńsko-Warszawską. 12 stycznia 1953 r. ksiądz Prymas otrzymał godność kardynalską, ale kapelusz kardynalski otrzymał z rąk Piusa XII dopiero w 1957 r., gdyż od 25 września 1953 r. do 28 października 1956 r. był więziony kolejno: w Rywałdzie, Stoczku Warmińskim, Prudniku i Komańczy koło Sanoka. Owocem tego okresu był tekst Ślubów Jasnogórskich i "Zapiski więzienne", stanowiące kapitalną kronikę ukazującą miłość, pokorę i wielkość księdza Prymasa. Był ojcem i pasterzem dusz, nawet tych, którzy go więzili. Nie udało im się wzniecić w jego sercu uczucia nienawiści.

Bulwersującym wydarzeniem, inspirowanym przez Prymasa Tysiąclecia, był list biskupów polskich do biskupów niemieckich z 1965 r. Wielu Polaków rozdzierało szaty, nie mogąc zaakceptować słów listu: "Przebaczamy i prosimy o przebaczenie". Dopiero po latach dostrzeżono w tych słowach ponadczasowe i głęboko chrześcijańskie wartości. Ksiądz Prymas nie milczał, gdy działa się krzywda, a nawet lała się krew w wydarzeniach: z marca 1968 r., grudnia 1970 r. i czerwca 1976 r. Gdy na przełomie listopada i grudnia 1980 r. armia radziecka czekała na rozkaz wkroczenia na ziemie polskie, Prymas Wyszyński dni te spędzał na kolanach, modląc się o ratunek dla ojczyzny i działał, uruchamiając dostępne mu drogi dla odwrócenia tragedii.

Z niewidomymi ksiądz Prymas Wyszyński związał się od lat dwudziestych. W kazaniu wygłoszonym w Laskach 18 listopada 1956 r. (21 dni po zwolnieniu z Komańczy) powiedział: "Trzydzieści lat minęło w lipcu tego roku od pierwszej mojej wędrówki z Warszawy do Lasek, bodajże z siostrami i jeszcze jedną duszą przyjazną temu zakątkowi. Przyszliśmy na pustkowie. Była tylko kaplica, wzniesiony jeden, drugi dom, a wokół las: liche krzaki i zarośla. Człowiek się dziwi, że tutaj dokonało się coś wielkiego, że tu Bóg zasiał "ziarno gorczyczne", które tak prężyło się ramionami w górę, aby stać się drzewem."

Tym ziarnem gorczycznym, jak dalej mówił ksiądz Prymas, była Matka Elżbieta Róża Czacka. W konarach tego drzewa znaleźli swe miejsce ci, dla których nie było miejsca w kraju dobrobytu i interesów.

"I tak się stało - mówił dalej ksiądz Prymas - tu na tych Laskach i piaskach. I nie tylko chleba powszedniego jest tu dość, ale macie tu Miłość, tę wielką Miłość, którą Bóg zawarł w sercu człowieka, byśmy mogli z tej Miłości wszyscy czerpać."

Od 1926 r. Laski stały się dla księdza Prymasa drugim domem. W latach okupacji przebywał w Kozłówce - majątku Zamoyskich, w którym umieszczono grupę niewidomych z Lasek, następnie w Żułowie, w majątku Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi, i od 1942 r. w Laskach pod przybranym kryptonimem, bo gestapo poszukiwało go od września 1939 r. W Laskach pełnił funkcję katechety oraz prowadził wykłady w Warszawie, biorąc równocześnie czynny udział w pracach konspiracyjnych. Podczas powstania warszawskiego, pełniąc funkcję kapelana w zgrupowaniu Kampinos AK, całym sercem oddał się niesieniu pomocy rannym. Współdziałał z Matką Czacką i dowództwem AK (w tym czasie na terenie zakładu znajdował się szpital powstańczy). Po wojnie, z przerwą na czas przebywania w więzieniu, wszystkie Wielkie Piątki spędzał w Laskach (tradycję tę podtrzymuje obecny ksiądz Prymas kard. Józef Glemp). W maju 1956 r. z Komańczy pisał do niewidomych w zakładzie: "Wspominam zawsze z wielką radością te chwile, gdy mogłem Wam służyć, gdy mogłem Wam mówić o najwierniejszym Przyjacielu niewidomych - o Chrystusie, gdy mogłem być wśród Was. Dziś te dawne wspomnienia krzepią mnie w trudnej drodze mojej, a Wasz list jest dla mnie ciepłym promieniem serc, które zaufały Miłości."

W 1957 r. ksiądz Prymas wziął udział w pierwszej ogólnopolskiej pielgrzymce niewidomych na Jasną Górę. W tym okresie ustanowił też ogólnopolskie krajowe duszpasterstwo. Cechą szczególną ks. Prymasa była wrażliwość serca. Potrafił przygarnąć człowieka i natchnąć go swoją ufnością. Gdy kiedyś zwierzałem mu się z pewnych trudnych spraw, przycisnął mnie do piersi, mówiąc: "Pamiętaj, że wszystko co dobre, musi być zarazem trudne".

Ksiądz Prymas Stefan Wyszyński zmarł w dzień Wniebowstąpienia, 28 maja 1981 r. Przed dziesięciu laty pisałem o tym wydarzeniu "... całą Polską wstrząsnęła wiadomość, że Książę Kościoła, Arcybiskup Metropolita Gnieźnieńsko-Warszawski Jego Eminencja Stefan Kardynał Wyszyński nie żyje. Odszedł człowiek, który całym swym życiem służył Bogu i Ojczyźnie (...) Trumna z ciałem księdza Prymasa Wyszyńskiego wystawiona była w kościele seminaryjnym, a następnie na Placu Zwycięstwa (dziś Placu Piłsudskiego), gdzie odprawiona została msza św. Na placu zebrały się setki tysięcy Polaków. Tak żegna się największych tego świata. Coś chwytało mnie za gardło - już nigdy nie usłyszę tego życzliwego głosu. Już nigdy nie przyciśnie mnie do swojej ojcowskiej piersi."

Ciało księdza Prymasa Tysiąclecia spoczywa w podziemiach archikatedry św. Jana w Warszawie. W tym roku został zakończony proces informacyjny i akta procesu przekazano Kongregacji do Spraw Kanonizacyjnych przy Stolicy Apostolskiej. Z trójki sług bożych, o których mówił ks. Prymas Glemp w Laskach, Prymas Tysiąclecia  Pierwszy doczeka się beatyfikacji.

P6-2001