Biografia prasowa  

 

Władysław Winnicki  

Nauczyciel   i długoletni dyrektor  szkoły im. Ludwika Braille  w Bydgoszczy

 Jeden z pionierów  szkolnictwa dla niewidomych w Polsce

 Działacz społeczny w skali ogólnokrajowej  

 

Nauczyciel - społecznik - Zofia Krzemkowska  

 

„Kierujemy nasze myśli na przemian w przeszłość i przyszłość. Szukamy w przeszłości nauk i wskazówek dla naszej przyszłości. Chcemy w ten sposób lepiej określić i podbudować naszą nadzieję”. (Jan Paweł II - z przemówienia do ludzi nauki i kultury - Toruń, 7 VI 1999 r.)

W październiku 2006 roku mija 60. rocznica zjednoczenia ruchu niewidomych, powołania - na zjeździe niewidomych w Chorzowie - pierwszej ogólnopolskiej organizacji niewidomych: Związku Pracowników Niewidomych RP, którego prezesem został dr Włodzimierz Dolański. Na zjeździe region bydgoski reprezentował Władysław Winnicki, który kierował bydgoskim oddziałem utworzonego związku. Związek Pracowników Niewidomych RP był poprzednikiem Polskiego Związku Niewidomych.

Sięgnijmy do biografii Władysława Winnickiego opracowanej przeze mnie na zlecenie dyrektora ZG PZN Józefa Mendrunia opublikowanej w „Zeszytach Tyflologicznych”. Władysław Winnicki został zaliczony do wybitnych działaczy ruchu niewidomych o randze ogólnopolskiej. Warto przypomnieć jego sylwetkę i dokonania,bo zasługi dla niewidomych regionu są bezsporne. Został za nie odznaczony m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Winniśmy mu pamięć mimo upływu lat.

Urodził się 25 maja 1884 r. we wsi Trzebacz pow. Chełmno woj. bydgoskie. Rodzina posiadała 9 dzieci. Władysław był 3. z kolei. Ojcem jego był Antoni, matką Anna z domu Gumowska. Pochodził z rodziny oficjalistów. W 1898 r. ukończył 7-klasową szkołę powszechną w Ostrowitem pow. Wąbrzeźno. Od 15 kwietnia 1899 r. do 15 grudnia 1902 r. uczył się ślusarstwa artystycznego u Franciszka Ziółkowskiego w Wąbrzeźnie, tu złożył egzamin na pomocnika ślusarskiego. 13 grudnia 1901 r. w czasie nauki zawodu wskutek wypadku stracił wzrok w lewym oku. Mimo natychmiastowej pomocy lekarskiej wzrok ulegał systematycznemu pogorszeniu. Aby go ratować poddał się 12. operacjom oczu w Klinice Okulistycznej w Poznaniu. Leczył się też w Berlinie i w Wiedniu. W 1918 r. w Zakładzie dla Ociemniałych w Bydgoszczy nauczył się pisania na maszynie. Zdobyta umiejętność przyczyniła się do jego usamodzielnienia i okazała się bardzo przydatną w przyszłości. W 1920r. uzyskał świadectwo dojrzałości i w tym samym roku wstąpił do Seminarium Nauczycielskiego w Toruniu, które ukończył 22 czerwca. Krajowe Starostwo Pomorskie powołało go na nauczyciela dzieci niewidomych 2 stycznia 1921 r. Ukończył Państwowy Instytut Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Wymagany egzamin zdał w 1923 r. pisząc pracę dyplomową na temat: „Nauka poglądowa w szkole dla ociemniałych". Od 1 stycznia 1921r. do 3 września 1939 r. pracował na stanowisku nauczyciela w Wojewódzkim Zakładzie dla Ociemniałych w Bydgoszczy.

22 stycznia 1922 r. poślubił Janinę Klarę. Państwo Winnicy mieli dwoje dzieci, córkę Krystynę i syna Tadeusza, który kontynuował dzieło ojca. Władysław Winnicki zmarł w 1961 r. Przepracował w Ośrodku im. Louisa Braille`a 48 lat. W nagranych wspomnieniach syn Tadeusz Winnicki o ojcu powiedział: „W 1923 r. ojciec był współzałożycielem regionalnej organizacji: Związku Cywilnych Niewidomych, którego został prezesem. W okresie międzywojennym odegrała ona duże znaczenie w zakresie zrzeszania niewidomych i udzielania im konkretnej pomocy. Była to organizacja o charakterze charytatywnym. Gdy podrosłem, towarzyszyłem ojcu jako przewodnik do fabrykantów po obuwie, po cukier, które potem rozdawaliśmy wśród potrzebujących niewidomych. Dużym powodzeniem cieszyły się wycieczki rekreacyjne dla niewidomych z rodzinami na bydgoskie śluzy i koncerty propagandowe dla społeczeństwa, na których występowali niewidomi wokaliści, muzycy, recytatorzy. Bilet wstępu to dowolny datek na działalność związku. Występowała między innymi żyjąca jeszcze niewidoma Janina Witkowska-Kohel - sopranistka. Mieszkaliśmy wówczas przy ul. Kołłątaja 12 m. 6 w Bydgoszczy. W naszym prywatnym mieszkaniu mieściło się biuro związku. Tu przychodzili niewidomi interesanci, mogli nabywać drobny sprzęt np. tabliczki, rysiki. Zajmowaliśmy się nawet ich produkcją. Ojciec włączał do pracy całą rodzinę, zwłaszcza matkę Janinę, która do końca była jego sekretarką, pisała pisma do urzędów, sporządzała protokoły z posiedzeń. Ojciec zorganizował zespół niewidomych pań - zamieszkujących schronisko przy ul. Kołłątaja - do przepisywania brajlem książek dla dzieci niewidomych.”  

W innym materiale „Wspomnienie o ojcu” - tego samego autora Tadeusza Winnickiego opublikowanym w wydawnictwie: - „Ośrodek Szkolno-Wychowawczy im. L. Braille`a 1872-1948 i 1988” na stronach 13 - 16 czytamy: „Ojciec uczył języka polskiego i historiido wybuchu drugiej wojny światowej. W 1939 r pracownicy opuścili zakład. Zaopiekował się nim Władysław Winnicki. 6 września uruchomił warsztaty szczotkarsko-koszykarskie, zgłaszając niewidomych pracowników do urzędu zatrudnienia. Szkoła nie została uruchomiona. Część dzieci umieszczona została w Królewcu (obecnie Kaliningrad). Od 5 listopada 1942 r. do 28 czerwca 1944 r. dziećmi polskimi w Królewcu zajmował się mój ojciec”. 1 czerwca 1947 r. powołano Władysława Winnickiego do zorganizowania w Bydgoszczy zakładu dla dzieci niewidomych. W latach 1948-51 był dyrektorem tego zakładu. Wtedy zetknęłam się z nim bezpośrednio jako uczennica. Zaimponował mi energią, aktywnością i samodzielnością. Był wszędzie. Sam chodził z białą laską po ulicach Bydgoszczy, co wówczas było rzadkością. Donośnym głosem prosił przechodniów o pomoc. Nie można było mu odmówić. Dla niewidomych uczniów był wzorem zrehabilitowania. Ceniliśmy w nim to, że potrafił dotrzeć do każdego, że troszczył się o nas. Trafiłam do jednego z tysięcy uczniów Władysława Winnickiego, Tadeusza Błażejewskiego. „...- Moja ojcowizna jest w borach tucholskich, obecnie na stałe zamieszkuję w Bydgoszczy. Zawdzięczam Władysławowi Winnickiemu bardzo wiele, to on - trzech młodych, niewidomych mężczyzn (w tym również mnie) - wyciągnął z Piechcina z domuopieki, umieszczając w bydgoskim zakładzie, którym kierował. Był rok 1949, miałem 22 lata. On dał mi szkołę, umiejętność posługiwania się brajlem, która przydaje mi się do dziś, pomógł dostrzec wartość książki brajlowskiej, pomógł w uzyskaniu renty, sam na maszynie pisał podanie - odwołanie, bo miałem z rentą perturbacje. Pomógł mi w uzyskaniupracy. Pod koniec życia, gdy przebywał w szpitalu, odwiedzałem go z RyszardemDonderowiczem...”.

Dyrektor Winnicki często spał na terenie szkoły, by wszystkiego osobiście „dopatrzeć”. Okres jego dyrektorowania zbiegał się z powstaniem bydgoskiego oddziału PZN oraz Spółdzielni Niewidomych „Gryf”, która powstała w dawnej siedzibie schroniska dla niewidomych przy ul. Kołłątąja 9 w Bydgoszczy. Na stanowisku dyrektora zakładu zastąpił go Feliks Banach. Winnicki pozostał w zakładzie jako nauczyciel zatrudniony w niepełnym wymiarze godzin. Intensywna praca, zmaganie się z wieloma przeciwnościami losu, wyczerpała jego siły. Umiera 9 listopada 1961 r., żona przeżyła go o 6 lat. Oboje spoczywają na cmentarzu przy kościele Zmartwychwstania Pańskiego.  

Na pogrzebie - z udziałem rzeszy niewidomych - żegnał go ówczesny prezes ZG PZN Mieczysław Michalak. Kontynuatorami dzieła Władysława Winnickiego byli nieżyjący już niewidomi nauczyciele, których domeną były następujące przedmioty nauczania: język polski, historia, wiedza o Polsce i świecie współczesnym, matematyka, nauka śpiewu i muzyki. W przeszłości było ich wielokrotnie więcej niż obecnie. Nie tylko uczyli i wychowywali niewidome dzieci i młodzież, ale przede wszystkim byli przykładem możliwości niewidomych w myśl zasady: „słowa uczą, przykłady pociągają”. Byli nie tylko nauczycielami, ale także społecznikami. Łączyli nauczanie z przekazywaniem wiedzy o związku niewidomych. Wymieńmy tych nieżyjących: - Henryk Mikołajczak - muzyk, poloniści, historycy: Kazimierz Kurzewski (żona Stanisława zatrudniona w ośrodku, troje dzieci), członek pierwszych władz centralnych PZN, Zbigniew Figurski z Grudziądza, absolwent filologii polskiej Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, dyrektor szkoły dla niewidomych w Bydgoszczy w latach 1978-1994. Przez 4 lata chodziliśmy do tej samej klasy. Niewidomi nauczyciele matematyki: Stanisław Januszewski (żona Julia też pracownica ośrodka, dwoje dzieci matematyków). Należał do władz okręgu PZN. Stefan Niewiarowski ( żona Irena - pracownica ośrodka, dwoje dzieci), zajmował się w szkole spółdzielnią uczniowską i drużyną harcerską. Był kierownikiem bydgoskiego okręgu PZN, członkiem władz centralnych, na zlecenie ZG PZN zainicjował kursy instruktorskie w zakresie nauki brajla. Spotkałam się z nim w szkole zawodowej, gdzie trafił bezpośrednio po wypadku, w wyniku którego całkowicie utracił wzrok.

Oby nazwiska tych niewidomych nauczycieli - społeczników pozostały na dłużej w naszej pamięci. Przedstawione tu postacie przeszły już do historii. Oby ślad po nich nie zaginął.

„Historia jest nauczycielką życia, zbiorową mądrością narodu”  

   (Cyceron - filozof rzymski).Kwartalnik  

"Oko" 16-1-3-2006