Wspomnienie  

Adolf Szyszko   

 W krótkim czasie, po powierzeniu Leonowi Wrzoskowi kurateli nad  Związkiem Niewidomych Pracowników RP, Zarząd Główny uzyskuje swą siedzibę w Warszawie na ul. Noakowskiego 10. Przedtem mieścił się w prywatnym mieszkaniu poprzedniego przewodniczącego - dr Włodzimierza Dolańskiego przy ul, Grottgera w jednym wynajętym pokoju sublokatorskim.

 Rozumiejąc trudną sytuację niewidomych, Leon Wrzosek zadbał o niezbędne fundusze na działalność socjalno - bytową i kulturalno - oświatową. Organizuje w tym czasie liczne obozy sportowe, kolonie letnie, wczasy i turystykę. Kładzie ogromny nacisk na walkę z brajlowskim analfabetyzmem, w związku z czym wydaje w brajlu i w czarnym druku podręczniki i samouczki dla niewidomych i widzących instruktorów.

 Angażuje i szkoli do pracy w Związku liczną kadrę, rekrutującą się często z wypuszczonych na wolność więźniów politycznych, głównie członków Armii Krajowej. Dzięki Jego osobistej odwadze i etycznej postawie co najmniej kilkanaście osób, w tym kilku wyższych oficerów AK, znajduje w Związku zatrudnienie. Ta  postawa  zapewnia Mu liczne grono szczerze oddanych przyjaciół. Wypada podkreślić, że nigdy się na nich nie zawiódł, a PZN zyskał doskonałych pracowników o wysokich kwalifikacjach.  

 Na skutek przykrości ze strony niektórych niewidomych oraz czynionych Mu trudności w pracy, w marcu 1956 roku rezygnuje ze stanowiska przewodniczącego Zarządu Głównego PZN, przechodząc do innych zadań. Jego następca - Mieczysław Michalak, zawsze z głębokim szacunkiem i uznaniem się o Nim wyrażał, stwierdzając, że był jego mistrzem, na którym się wzorował. Po rezygnacji  z funkcji prezesa , Leon Wrzosek nie zerwał bliskich kontaktów z PZN. Bardzo często przebywał w gmachu na ulicy Konwiktorskiej, pomagał w    różnych sprawach, uczestniczył w zebraniach i spotkaniach, wypożyczał  brajlowskie książki do czytania.   

 Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, doceniając umiejętności Leona Wrzoska i Jego autorytet, powierzyło mu zadanie zjednoczenia licznych wówczas organizacji emerytów, rencistów i inwalidów. W wyniku podjętych działań udaje się Leonowi Wrzoskowi doprowadzić do ogólnokrajowego zjazdu i powołania na nim Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów. Wybrano go na przewodniczącego nowej organizacji, liczącej około miliona członków. Na tym stanowisku pracował przez  trzynaście lat, niemal aż do śmierci.

 W uznaniu zasług otrzymał  wiele odznaczeń państwowych, między innymi: Krzyż Grunwaldu, Krzyż Virtuti Militari piątej klasy, Krzyż Walecznych, Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski oraz Sztandar Pracy pierwszej klasy.   

 Zastanawiając się nad życiem i pracą Leona Wrzoska, nasuwają się mimo woli następujące refleksje. Dla osób, które Go nie znały, jest postacią kontrowersyjną, jako zwolennik idei lewicowych i komunista. Ja sam, kiedy Wrzosek został kuratorem w roku 1950, miałem do niego negatywne nastawienie, tym bardziej, że przyszedł na miejsce dr Włodzimierza Dolańskiego, z którym byłem w przyjaźni.

 Okazało się jednak, że nie miałem racji, jak również i wszyscy ci, którzy myśleli podobnie. Leon Wrzosek okazał się mężem opatrznościowym i dzięki swym umiejętnościom i znajomościom oraz uporczywej pracy stworzył podstawy organizacyjne Związku, przekształcając go w nowoczesną instytucję. Umiejętność porozumienia się z ludźmi i urzędami pozwalała Mu załatwiać wiele spraw wcześniej nie do załatwienia.

 Często zarzuca się Leonowi Wrzoskowi, że dopuścił do oddania ogromnego poniemieckiego ośrodka dla niewidomych - Akademii Medycznej w Gdańsku. Zarzut całkowicie niesłuszny. Zakład przewidziany na siedemset osób, nie mógł być przez nas zagospodarowany, a w sytuacji braku lokali w Gdańsku uznano, że Akademia Medyczna ma pierwszeństwo.  

 Jego postawa etyczna wobec ludzi z przeciwnego krańca politycznego jest godna najwyższego podziwu, szczególnie w tamtych czasach. Oceniał ludzi według ich wartości, mierzonej stosunkiem do drugiego człowieka i wykonywanych obowiązków. Myślę, że nie będzie  przesadą, gdy stwierdzę, że Leon Wrzosek  należy do najpiękniejszych postaci w historii naszego Związku.

W wyniku choroby układu krążenia, płk Leon Wrzosek zmarł 27 września 1972 roku. Pogrzeb odbył się w asyście kompanii honorowej Wojska Polskiego i przemówień pożegnalnych przyjaciół i kolegów. Spoczywa  na Wojskowym   Cmentarzu Komunalnym na Powązkach w Warszawie.