Słoneczna fonoteka

     Stefan Tuszer  

 

Przed trzema laty, przy Wojewódzkiej Bibliotece im. Cypriana Kamila Norwida w Elblągu powołano do życia nową placówkę - Ośrodek Czytelnictwa Niepełnosprawnych przy ul. Słonecznej 29. Jej kierownikiem został Włodzimierz Martin. Warto dodać, że ośrodek znajduje się w pobliżu siedziby Polskiego Związku Niewidomych.

 Od samego początku zarząd okręgu nawiązał bliską współpracę z nową placówką. W marcu 1993 r. wspólnie zorganizowano wieczór autorski, podczas którego prezentowała się niewidoma poetka - Halina Kuropatnicka-Salamon z Wrocławia. Jej wiersze recytowali członkowie naszego esperanckiego klubu "Sukcena steleto", ponieważ poetka jest również esperantystką i pisze wiersze także w tym języku. Wystąpiła też nasza elbląska grupa z programem poezji śpiewanej. Nie zabrakło piosenek i wierszy, których autorami są niewidomi. Trzeba dodać, że w Ośrodku ma swoją siedzibę Klub Seniora i jego członkowie uczestniczą we wszystkich spotkaniach.  

Po dłuższych staraniach doszło do organizacyjnego zebrania, którego celem było powołanie przy Ośrodku dyskusyjnego klubu książki mówionej. W przygotowaniach uczestniczyło sporo osób spoza naszego środowiska. Po przyjęciu regulaminu klubu i jego nazwy - "Słoneczna fonoteka", bo jak już wspomniałem, Ośrodek znajduje się na ulicy Słonecznej, dokonano wyboru rady. Przewodniczącym został inwalida I grupy - Gerard Hinc, wiceprzewodniczący zarządu okręgu PZN. Ustalono, że spotkania klubowe będą się odbywały w każdy pierwszy i trzeci czwartek miesiąca o godz. szesnastej. Postanowiono zapraszać na nie literatów, redaktorów, naukowców i innych ludzi kultury.  

 W kwietniu ubiegłego roku doszło do spotkania z Danutą Tomerską, która od połowy lat pięćdziesiątych kieruje redakcją książkową PZN. Prelegentka przedstawiła historię Zakładu Nagrań i Wydawnictw oraz opowiedziała, na jakich zasadach dobiera się książki do druku w brajlu i do nagrań, a także lektorów. To przecież bardzo ważne, bo czytelnicy mają swoich ulubionych lektorów i niejednokrotnie pod tym kątem dobierają sobie książki do przesłuchania.  

Dużym powodzeniem cieszyło się również spotkanie ze spikerem Polskiego Radia - Ksawerym Jasieńskim. Jak wiadomo, z Polskim Związkiem Niewidomych współpracuje on od kilkudziesięciu lat i nagrał już ponad czterysta książek. Zainteresowanie okazało się tak wielkie, że spotkanie musiało się odbyć w największej sali. Rozmaitym pytaniom nie było końca. Wszyscy wyrażali ogromne zadowolenie, że mogli się spotkać ze znanym i ciekawym człowiekiem, tak oddanym sprawie niewidomych.  

Dużej miary wydarzeniem stało się spotkanie w październiku. Na zaproszenie klubu "Słoneczna fonoteka", na spotkanie autorskie przybył dr Michał Kaziów z Zielonej Góry z małżonką Stefanią. W wiadomościach kulturalnych elbląskie radio podało informację o jego przyjeździe i przedstawiło sylwetkę niewidomego pisarza, autora autobiograficznej powieści: "Gdy moim oczom". Również miejscowa prasa informowała obszernie o przybyciu do nas tak ciekawego człowieka.  

Pierwsze spotkanie z Michałem Kaziowem odbyło się 19 października w Ośrodku Czytelnictwa Niepełnosprawnych. Zainteresowanie było ogromne, przyszli także przedstawiciele lokalnej prasy. Dr Kaziów opowiedział o swoim życiu i drodze literackiej. Na koniec odtworzone zostało z taśmy magnetofonowej jego opowiadanie zatytułowane "Z orchideą". W dyskusji zadano wiele pytań, między innymi, czy jego bohaterami są tylko niewidomi. Pisarz stwierdził, że jego obowiązkiem jest popularyzowanie wybitnych ludzi naszego środowiska i dlatego bohaterami większych utworów są właśnie niewidomi, na przykład dr Włodzimierz Dolański czy kpt Jan Silhan. W opowiadaniach i esejach natomiast występują ludzie widzący i problemy ogólnoludzkie. Słuchacze mogli też nabyć jego książki z dedykacją autora.  

Potem były inne spotkania niewidomego literata, między innymi w kolegium nauczycielskim ze studentami, w Kole PZN w Malborku, a także w świetlicy okręgu. Wszędzie cieszyły się równie wielkim zainteresowaniem. Przyjazd Michała Kaziowa do Elbląga był ważnym wydarzeniem kulturalnym i to nie tylko dla niewidomych. Dzięki prasie, radiu i spotkaniom autorskim, jego działalność literacka i osiągnięcia życiowe zostały spopularyzowane w szerokich kręgach społecznych.  

Warto jeszcze wspomnieć o listopadowym spotkaniu w "Słonecznej fonotece" z Kazimierzem Sowirko, laureatem konkursu literackiego zorganizowanego w 1994 roku przez Fundację Sztuki Niepełnosprawnych w Krakowie. Kazimierz Sowirko niejednokrotnie publikował na łamach "Pochodni", toteż czytelnicy znają jego sylwetkę. Warto dodać, że jest on gorącym zwolennikiem języka esperanto.  

Pochodnia kwiecień 1996