Niektóre publikacje  

 

 Prasa pomaga  

     STEFAN TUSZER  

W życiu każdego człowieka prasa odgrywa bardzo ważną rolę. Dla niewidomego jest ona również narzędziem rehabilitacji. Kiedy po utracie wzroku przeżywałem najtrudniejsze chwile w moim życiu, nie mogąc czytać ani pisać, zrozumiałem, co znaczy drukowane słowo. Dla człowieka zakochanego w książce utrata możliwości czytania jest do końca nie do odrobienia. Znajomość pisma Braille'a stała się dla mnie koniecznością, bym odzyskał równowagę psychiczną. Jak silna była wtedy moja motywacja do jego opanowania, niech świadczy fakt, że już po dwóch tygodniach mogłem czytać i pisać brajlem. I znów wróciły chwile spędzane nad książkami. Ale to mi nie wystarczyło.

 Tak zetknąłem się z brajlowską prasą, a kontakt ten rozpoczął się od ''Pochodni''. Wchłaniałem wszelką informację o środowisku niewidomych, bo wówczas jeszcze mieszkałem na wsi z dala od większego skupiska inwalidów wzroku. Czytając artykuły, zastanawiałem się, w jaki sposób wykorzystać zawarte w nich treści. Każdy numer był przeze mnie zawsze bardzo oczekiwany. W ten sposób poznałem z lektur działaczy i pracowników Związku, których spotkałem później, po wielu latach pracy. Zachęcam wszystkich nowo ociemniałych do prenumerowania i czytania naszego organu prasowego.

  Ostatnie plenum Zarządu Okręgu PZN w Elblągu (listopad 1990 r.) było poświęcone roli i znaczeniu prasy związkowej w działalności naszego ogniwa szczebla wojewódzkiego, kół tereno wych i w życiu inwalidy wzroku. W materiale przedstawionym pod obrady zawarto wiele informacji o prasie wydawanej przez Zarząd Główny PZN. Natomiast w dyskusji wysunięto wnioski, które w tym artykule pragnę zaprezentować. Wiele osób podkreślało znaczenie prasy jako pomocy szkoleniowej w działalności związkowej w ogniwach podstawowych i okręgu. Podawano przykłady, jak niektóre artykuły zainspirowały do wprowadzenia na swoim terenie form wypracowanych przez inne okręgi czy koła, nie zapominając o tych, które już się przyjęły w naszej praktyce.

 Po dyskusji nad jednym z artykułów w ''Pochodni'' zrodził się projekt zorganizowania przeglądu ruchu amatorskiego niewidomych, który odbył się w 1982 r. Początkowo chcieliśmy organizować je co pięć lat, ale w czasie drugiej imprezy stwierdzono, że przerwa między przeglądami jest zbyt długa i zaakceptowano termin co dwa lata. O tej imprezie w 1987 r. artykuł ''Z kulturą na ty'' napisała przewodnicząca okręgowej ko- misji rehabilitacji, kultury i oświaty Walburga Andrzejewska, a o przeglądzie z 1989 r. pisała Grażyna Wojtkiewicz (''Kultura na wagę złota''). Dziś ta impreza została na stałe włączona do harmonogramu naszej pracy.

 Szczególnie w pierwszym okresie istnienia ogniw podstawowych i okręgu, kiedy brakowało nam doświadczeń, bacznie przeglądaliśmy całą prasę związkową, poszukując rad i wskazówek, które by inspirowały nas do działania. Przede wszystkim ważne były informacje o pracy kół terenowych. Z chwilą utworzenia okręgu w 1976 r. wielu naszych działaczy nie było przygotowanych do pracy społecznej. Dziś po tych 15 latach mamy już pewne wzorce i formy pracy. Niektóre artykuły stały się tematem wielogodzinnych dyskusji czy rozważań. Jedyną wadą ''Pochodni'' jest duże opóźnienie w ukazywaniu się jej wersji w druku zwykłym, ale jest nadzieja, że już w niedługim czasie i ten problem zostanie pokonany.  

 W dyskusji wskazano, że znacznym mankamentem jest, iż Związek wydaje wiele czasopism jedynie w piśmie punktowym. Znajomość brajla w naszym środowisku jest mała, niewielu niewidomych na co dzień posługuje się nim w pracy zawodowej i wykorzystuje do ułatwienia sobie prowadzenia gospodarstwa domowego. Narzekano, że jest ogromną szkodą, iż słabowidzące kobiety są pozbawione swego czasopisma, ''Głosu Kobiety'', ponieważ w ubiegłym roku przestano je wydawać na taśmie magnetofonowej. Materiały zawarte w ''Głosie Kobiety'' tak bardzo przydałyby się naszym członkiniom nie tylko w pracy zawodowej, ale przede wszystkim w domu, tym bardziej, iż sporo artykułów piszą same niewidome.

 Pozytywnym przykładem spełnienia postulatów czytelników są dwa nowe czasopisma: ''Życiu naprzeciw'' i ''Credo'', które prócz wersji brajlowskiej ukazują się także w powiększonym druku. Szczególnie to ostatnie, pismo Krajowego Duszpasterstwa Niewidomych, cieszy się coraz większą poczytnością. Każde z czasopism związkowych zawiera sporą dozę informacji, dotyczących nie tylko środowiska inwalidów wzroku, ale innych problemów społecznych. Znajdujemy w nich materiały z obrad prezydium i plenum ZG PZN, artykuły omawiające działalność okręgów i ogniw podstawowych, sprawozdania z różnych imprez, kursów i wczasów. Coraz częściej publikowane są materiały z działalności rad i sekcji. Dobrym przykładem jest tu Sekcja Niewidomych Zatrudnionych poza Środowiskiem Inwalidów. Wśród jej członków możemy znaleźć wielu autorów, takich jak: Zbigniew Niesiołowski, Henryk Szczepański, Jerzy Ogonowski. W okresie, kiedy nasze spółdzielnie napotykają na coraz większe kłopoty, poszukiwanie nowych miejsc i zawodów dla niewidomych jest bardzo istotnym zagadnieniem. Stąd też ogromnym zainteresowaniem cieszą się artykuły prezentujące sylwetki niewidomych zatrudnionych w różnych zawodach i zakładach pracy.

 Chciałbym też wyrazić swe podziękowanie Władysławowi Gołąbowi za jego dziesięcioodcinkowy cykl ''Pielgrzymka niewidomych do Ziemi Świętej''. Lektura ta dała mi dużo satysfakcji, przeżyłem wiele nastrojowych chwil, idąc śladami naszych pielgrzymów. Była to dobra lekcja historii naszej katolickiej religii. W ''Magazynie Muzycznym'' moim największym zainteresowaniem cieszą się zawsze wspomnieniowe refleksje redaktora Edwina Kowalika z jego licznych wojaży zagranicznych. Zawsze też przeglądam biograficzne artykuły z cyklu ''Z kart kalendarza'', poświęcone ludziom muzyki.

 Uważam, że kolegium i zespół redakcji ''Pochodni'' jest właściwie dobrany. Mój kontakt z tym czasopismem, trwający ponad 20 lat dowiódł, że na jego jakość, na dobór materiału prasowego i poziom mają także wpływ czytelnicy. Pragnę też zwrócić uwagę na kwartalnik esperancki ''Pola Stelo'', którego redaktorką jest Irena Łowińska. Jest to czasopismo polskich niewidomych esperantystów, skupionych w osobnej sekcji przy Zarządzie Głównym PZN. Spora grupa członków sekcji jest bardzo aktywna nie tylko w krajowym, ale także w międzynarodowym ruchu esperanckim niewidomych. Czasopismo to prezentuje prócz spraw naszego środowiska również problemy, zagadnienia i przemiany zachodzące w Polsce, przedstawia sylwetki zasłużonych ludzi kultury i sztuki oraz dorobek literacki. Można w nim znaleźć też różne ciekawostki. Dużym zainteresowaniem cieszy się kącik: ''Poznajmy się'', do którego piszą esperantyści z różnych stron świata. ''Pola Stelo'' dociera do wielu krajów, gdzie ma sporą renomę. Przy tej okazji warto zaapelować do na- szych niewidomych, by bardziej zainteresowali się tym międzynarodowym językiem

 w dobie, kiedy tak rozwijają się kontakty zagraniczne. Przy krytycznym spojrzeniu na prasę związkową na jeszcze jedną sprawę pragnę zwrócić uwagę. Ostatnio znacznie polepszyła się jakość papieru, ale w dalszym ciągu wiele do życzenia po- zostawia jakość druku, w którym znajdujemy mnóstwo błędów, znacznie utrudniających czytanie. A więc stąd apel o większą troskę o lepszy druk. Celowo nie podkreślałem roli samokształceniowej, którą odgrywa prasa. Pominąłem też jej udział w doskonaleniu umiejętności posługiwania się pismem Braille'a, bo to już przekracza ramy artykułu. Jednak jeszcze na jedną funkcję pragnę zwrócić uwagę - propagowanie naszych spraw w społeczeństwie. Prasa ta jest dobrą wizytówką Związku. Nasz każdy kontakt z instytucją, zakładem pracy, sponsorem czy osobą działającą na rzecz inwalidy wzroku kończy się zawsze wręczaniem pamiątki w postaci czasopisma.

Pochodnia luty 1991