90 lat w służbie niewidomych

Stefan Tuszer

Niewątpliwie najstarszym czasopismem esperanckim na świecie, które drukowane jest pismem punktowym dla niewidomych, jest miesięcznik "Esperanta Ligilo" (Esperancka Więź). Jego pierwszy numer ukazał się w maju 1904 roku.  Głównym organizatorem i inicjatorem Esperanckiej Więzi był francuski profesor Theophile Cart (1855-1931R). Świadczy to o tym, że niewidomi od początku istnienia międzynarodowego języka byli aktywni w jego ruchu. Grupa inicjatywna musiała opracować sposób zapisu esperanta w piśmie dla niewidomych. Po wielu dyskusjach przyjęto wariant, aby dla zapisu esperanckich liter z daszkami wykorzystać szósty punkt sześciopunktu Braille'a. Z miejsca miesięcznik ten stał się dość popularny w środowisku niewidomych esperantystów. Na jego łamach ukazały się artykuły, przynoszące materiały z kongresów  od 1905 roku, informacje o ruchu esperanckim wśród niewidomych w różnych krajach, ćwiczenia gramatyczne oraz próbki literackie.

W roku 1912 prof. Th. Cart przekazał redakcję czasopisma w ręce szwedzkiego głuchoniemego inwalidy - Haralda Thilandera (1877-1958R). Za jego czasów "Esperanta Ligilo" odnotowało poważny sukces ekonomiczny, dzięki czemu jego redaktor utworzył swoją prywatną drukarnię, w której nie tylko drukował czasopismo, ale również wydawał książki i broszury, poświęcone problematyce esperanckiej. W roku 1923 czasopismo stało się organem prasowym U$a$b$e (Universala Asocio de Blindaj Esperantistoj), a następnie w 1930 organem organizacji U$a$b$o (Universala Asocio de Blindaj Organinajoj), która skupiała  narodowe organizacje niewidomych. Do kontaktów między sobą używano w niej języka międzynarodowego. Tu warto wspomnieć naszego niewidomego esperantystę, kapitana Jana Silhana z Krakowa, który pełnił funkcję przewodniczącego zarządu UABO aż do chwili wybuchu II wojny światowej.

Zrozumiałe, że w okresach trwania obu wojen światowych czasopismo to przestało się ukazywać. Jednak kiedy tylko powstały możliwości, powracało na nowo do swoich czytelników. Tak samo stało się po II wojnie światowej, kiedy w 1950 roku powołano nową organizację niewidomych esperantystów - LIBE, a redakcją "Esperanta Ligilo" w dalszym ciągu kierował Harald Thilander. Jednak nadszedł czas, iż ze względu na podeszły wiek i pogarszający się stan zdrowia H. Thilander w 1958 roku przekazał redakcję w ręce francuskiego niewidomego prof. Raymonda Gonin. Teraz odnotowało ono dalszy swój rozwój. "Esperanta Ligilo" dociera do najdalszych zakątków świata, a zarazem staje się coraz bardziej znane w środowisku. Na jego łamach można znaleźć również informacje z życia polskich niewidomych. W drugim numerze "Esperanta Ligilo" z bieżącego roku ukazało się obszerne sprawozdanie z uroczystości 10-lecia istnienia esperanckiego klubu "Sukcena Steleto". I znów nadchodzi czas, by przekazać redakcję w młodsze ręce. Tym razem Holenderki - Nory Moerbeek. Aktualnie "Esperanta Ligilo" jest drukowane w drukarni czeskich niewidomych w Pradze.

Trudno ocenić pismo o tak bogatym dorobku, ale jedno jest pewne, iż na trwałe zapisało się w historii międzynarodowego języka. Z tej okazji jego redaktorom życzymy   dalszych sukcesów dla dobra niewidomych.

Pochodnia  styczeń 1995