Władysław Gołąb

Niech Dobry Bóg przygarnie Cię...

W dniu 26 stycznia 2013 r. we własnym mieszkaniu, w otoczeniu najbliższej rodziny, zmarł Dobrosław Spychalski, wybitny działacz społeczny środowiska niewidomych.

Bezpośrednią przyczyną śmierci było zapalenie płuc, które nałożyło się na wieloletnią ciężką chorobę związaną z paraliżem wywołanym kolejnymi wylewami krwi do mózgu. Jak powiedziałem w mowie po żegnalnej na cmentarzu: „Ostatnie lata zawdzięcza niezwykłej trosce i opiece żony Grażyny i syna Ja na ”. Kiedy Grażyna – po stwierdzeniu u męża zapalenia płuc – spytała lekarza, czy nie jest wymagane leczenie w szpitalu, on odpowiedział: „Takiej opieki, jaką pani mężowi stworzyła w domu, nie da żaden szpital”.

Pogrzeb Dobrosława Spychalskiego odbył się w dniu 5 lutego. Mszę świętą w starym kościele pod wezwaniem św. Wincentego a Paulo na Cmentarzu Bródnowskim odprawiało trzech kapłanów, w tym wieloletni przyjaciel, o. Andrzej Kupiński. W pogrzebie wzięły udział dziesiątki przyjaciół. Nad trumną zmarłego

przemówili Prezes Za rządu Głównego Polskiego Związku Niewidomych

Anna Woźniak-Szymańska i ja, legitymujący się najdłuższą przyjaźnią ze zmarłym sięgającą 1946 r.

O Dobrosławie Spychalskim i jego rodzinie powstały różne legendy.

Dobrosław urodził się w Łodzi 9 lute go 1927 r. Rodzina Jego pochodzi ze wsi spod Sieradza. Dziadek Józef Spychalski i babcia Franciszka z domu Leśkiewicz pod koniec XIX wieku przybyli do miasta – do „ziemi obiecanej” za chlebem.

Dziadek okazał się zdolnym majstrem wyrobów włókienniczych i zdobył dobrą pozycję w fabryce H. B. Frenkla. Dziadkowie mieli pięcioro dzieci: Józefa (1898–1944), Leona (1901–1974), Czesława (1903–1919), Mariana (1906–1980) i Aurelię (1910–1998).

Ojcem Dobrosława był Leon, przedwojenny przedsiębiorca.

W latach sześćdziesiątych w naszym środowisku często powoływano się na fakt, że Dobrosław jest bratankiem marszałka Mariana Spychalskiego, wybitnego architekta, ale i komunisty, związanego z polityką Władysława Gomułki. Za to pokrewieństwo, ojciec Dobrosława – Leon, odsiedział w więzieniu kilka lat.

Tymczasem nasz Zmarły był także bratankiem płk. Józefa Spychalskiego, o pięknej karcie patriotyzmu polskiego, który jeszcze w czasie pierwszej wojny światowej był wybitnym działaczem Polskiej Organizacji Wojskowej, czyli tzw. POW. Brał udział w wojnie polsko -bolszewickiej 1920 r., a w 1939 r. w obronie Warszawy. Za obronę osiedla Blizne otrzymał od gen. Juliusza Rómmla w dniu 29 września Order Virtuti Militari. Jeszcze przed kapitulacją wszedł do kierownictwa pod ziemnej organizacji Służba Zwycięstwu Polski, a po jej przekształceniu – do Związku Walki Zbrojnej.

We wrześniu1940 r. został oddelegowany na tereny okupowane przez ZSRR dla zorganizowania placówek ZWZ. W nocy z 17 na 18 listopada został aresztowany przez NKWD, a w czerwcu 1941 r. skazany na karę śmierci, ale wyroku nie wykonano i we wrześniu zwolniono go z więzienia w związku z podpisaniem umowy Sikorski-Majski. Gen. Władysław Sikorski zabrał go do Londynu, skąd został w marcu 1942 r. zrzucony na teren Polski w ramach akcji „cichociemnych”. W listopadzie 1942 r. gen. Stefan Rowecki mianował go komendantem AK na okręg krakowski. 24 marca 1944 r. został aresztowany przez gestapo i przypuszczalnie w sierpniu zamordowany w jednym z obozów koncentracyjnych na terenie Niemiec.

Stryj Józef był wzorem Polaka i patrioty dla Dobrosława. Może dlatego wstąpił do 101 pluto nu Szarych Szeregów i podjął walkę z chwilą wybuchu Powstania Warszawskiego. W dniu 6 sierpnia 1944 r. ranny w głowę utracił wzrok.

Po wojnie Dobrosław wraz z rodzicami przeniósł się do Łodzi do przedwojennego mieszkania przy ul. Zagajnikowej. Tu z inicjatywy Józefa Buczkowskiego włączył się w życie niewidomych. Sabina Kalińska nauczyła go pisma Braille’a, w tym skrótów laskowskich pierwszego i drugiego stopnia.

O tym łódzkim okresie Spychalski między innymi pisze: „We wrześniu tegoż roku (1946) zapisałem się na Uniwersytet Łódzki na socjologię i pragnąłem samodzielnie robić notatki (…) Jednocześnie zostałem włączony do Koła Uczących się  Niewidomych i wybrany na skarbnika. Na czele Koła stał pan Napoleon Mitraszewski, który studiował na drugim roku polonistyki (…)

Po przeniesieniu się do Warszawy w lutym 1948 r. załatwiłem moje sprawy inwalidztwa wojennego. W tym samym roku zapisałem się do Związku Ociemniałych Żołnierzy na ulicy Hożej 1 oraz do Związku Pracowników Niewidomych na ulicy Widok 22”.

Niestety, socjologia na Uniwersytecie Warszawskim została zlikwidowana w 1950 r. i w związku z tym Spychalski nie ukończył studiów wyższych. Rok 1950 był dla niego tragiczny: w maju został aresztowany jego ojciec Leon. Rodzinie groziło usunięcie

Z Warszawy. Decydujące znaczenie w obronie przed tym krokiem miała interwencja kardynała Adama Sapiehy. W1953 r. za radą niewidomego byłego wychowanka Lasek Eugeniusza Donicy, Spychalski podjął pracę w drukarni Polskiego Związku Niewidomych, a cztery lata później, już po rehabilitacji ojca i stryja Mariana, przyjął

funkcję dyrektora Biblioteki Centralnej Polskiego Związku Niewidomych.

Na tym stanowisku po zostawał aż do 1993 r. Je go to ogromną zasługą jest wzniesienie nowe go gmachu Polskiego Związku Niewidomych przy ul. Konwiktorskiej 7 i nadanie mu im. dr. Włodzimierza Dolański go. Zasługi Dobrosława Spychalskiego na tym odcinku są ogromne. Nawiązał on kontakty

z ośrodkami niewidomych w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych, uporządkował katalogi, bazy danych i nadał bibliotece strukturę nowoczesnej placówki bibliotecznej.

Na jego walorach osobowościowych i intelektualnych szybko poznano się już na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. W Związku Ociemniałych Żołnierzy RP przez dwie kadencje pełnił funkcję Sekretarza Generalnego Zarządu Głównego. Na zjeździe w lutym 1969 r. został wybrany przewodniczącym Zarządu Głównego Polskiego Związku Niewidomych. O tym okresie pisał później: „Starałem się wizytować nie tylko okręgi PZN, ale także szkoły dla niewidomych i spółdzielnie.

Na zebraniach Za rządu Głównego zabierali głos przedstawiciele z terenu

i wypowiadali krytyczne uwagi, wnosili pożyteczne inicjatywy i w praktycznej działalności przyczyniali się do ich realizacji”. Wybrany na drugą kadencję w 1973 r. realizował swój program demokratyzacji życia związkowego, co doprowadzało do konfliktów z władzami partyjnymi. W konsekwencji złożył rezygnację z funkcji

przewodniczącego ZG PZN na początku 1975 r., którą Komitet Centralny PZPR przyjął wiosną 1976 r.

Ostatnie lata życia Dobrosław Spychalski spędził w łóżku, częściowo

sparaliżowany. Do końca jednak zachował pogodę ducha i trzeźwy umysł, mimo iż mówienie sprawiało mu dużą trudność.

Myślę, że siły czerpał z głębokiej wiary. Umiał swe cierpienie ofiarować Bogu, jako zadośćuczynienie  za grzechy swoje i całego świata.

Warto jeszcze kilka zdań poświęcić jego rodzinie. Rodzice – Leon Spychalski i Bronisława z domu Gutner pobrali się w Łodzi w 1925 r. Mieli dwoje dzieci: Dobrosława i młodszą o sześć lat Barbarę – lekarza. Matka Bronisława była osobą o dużej kulturze i zaangażowaniu społecznym. W1946 r. wraz z kilkoma innymi osobami, z inicjatywy Józefa Buczkowskiego, zorganizowała Koło Przyjaciół Niewidomych, działające w Łodzi na rzecz niewidomych do lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku.

Dobrosław w dniu 25 grudnia 1975 r. zawarł związek małżeński z Grażyną Bem, pracownikiem naukowym Encyklopedii Wojskowej.

Ślub od był się w kościele Wizytek w Warszawie, a błogosławił im ks. Leon Kantorski, proboszcz parafii w Podkowie Leśnej, a przedtem duszpasterz akademicki, organizujący spotkania w kościele św. Anny, na które uczęszczała Grażyna.

Z małżeństwa Grażyny i Dobrosława przyszło na świat czterech synów: Jan, Wojciech, Piotr i Maciej. Właśnie najstarszy syn Jan przez ostatnie lata życia ojca służył mu na co dzień opieką, wspierając w tym matkę.

Kapitalną ocenę Dobrosława Spychalskiego w 2007 r. dał redaktor Józef Szczurek pisząc: „W historii Polskiego Związku Niewidomych w drugiej połowie XX wieku na wszystkich płaszczyznach działania wycisnął wyraźne piętno. Jego praca zawodowa

i społeczna służyła temu samemu celowi, aby sprawy niewidomych w Polsce podnieść na jak najwyższy poziom osiągnięć merytorycznych i estetycznych. W rozwoju czytelnictwa książek i czasopism, w popularyzowaniu szeroko pojętej kultury, w zagadnieniach socjalnych i kulturalnych, w pogłębianiu współpracy PZN

z organizacjami niewidomych w innych krajach – w tych wszystkich

ważnych sprawach wkład jego krytycznej myśli jest istotny i znaczący. Przez prawie 40 lat należał do najbardziej aktywnych działaczy Związku ”.

Dobrosław Spychalski był wielokrotnie odznaczany. Chyba jednak najwyżej cenił Krzyż Armii Krajowej przyznany mu przez władze emigracyjne w Londynie. W latach siedemdziesiątych otrzymał Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski (Polonia

Restituta).

Z Dobrosławem Spychalskim łączyły mnie więzi serdecznej przyjaźni. Znałem jego Rodziców. Odwiedzaliśmy się wzajemnie.

Od 1981 r. był członkiem Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Laskach. Dziś będzie mi go brak. Swoje przemówienie pożegnalne zakończyłem słowami: „Dużo cierpiałeś tu na ziemi – niech Dobry Bóg przygarnie cię w swoje Ojcowskie Ramiona”.