Biografia prasowa  

 

 Czesław Sokołowski  

Nauczyciel historii  w krakowskiej szkole dla niewidomych  dzieci   

Pionier sportu niewidomych  

 

  Jedna z dróg

   Józef Szczurek  

 

Tym razem chciałbym  opowiedzieć  o wielce   zasłużonym i prawdopodobnie  najstarszym w kraju  ,    niewidomym Pedagogu z Krakowa -  mgr Czesławie Sokołowskim. W bieżącym roku  skończy 93 lata, ale ciągle cieszy się   sprawnością  fizyczną  i umysłową oraz  pogodnym widzeniem świata z dużą domieszką poczucia   humoru. W drugiej połowie lat 40.minionego wieku, Czesław Sokołowski  ukończył  studia w Uniwersytecie  Jagiellońskim na wydziale  historii oraz pedagogikę    obejmującą dzieci  z defektem wzroku,  w Państwowym Instytucie  Pedagogiki Specjalnej w Warszawie.   W 1947 r. rozpoczął pracę,   jako nauczyciel,  w ośrodku szkolny  dla niewidomych dzieci w Laskach, a dwa lata  później  przeniósł się  do szkoły we Wrocławiu. Po kolejnych dwu latach rozpoczął   pracę w krakowskiej szkole dla niewidomych i tu już, jako  pedagog nie rozstawał się z dziećmi przez ponad 40 lat.

 

 Był nauczycielem wyjątkowym, mogącym służyć,  jako wzór   do naśladowania.   Jego praca  pedagogiczna  obejmowała nie tylko  przekazywanie uczniom  wiadomości  objętych programem szkolnym, lecz całokształt wychowania  dziecka,   przygotowanie go do  samodzielnego , twórczego   życia,   w którym jest miejsce  na dobro,   przyjaźń i  głębsze więzi z drugim człowiekiem,  dające radość.  

Przy każdej okazji, mgr Sokołowski   udowadniał ,  że wszystkie  elementy kształtujące  charakter człowieka  najwyraźniej występują w sporcie,  dlatego   do wychowania fizycznego   dzieci przywiązywał dużą wagę. W jego przekonaniu, zabawy ruchowe  i różne kierunki sportu  stwarzają znakomitą okazję do wyładowania  rozmaitych napięć i zużytkowania ich na procesy rozwojowe.

Ich wychowawcza   wartość tkwi w tym, że kształtują  cechy nieodzowne do czynnego życia społecznego.   Na boisku, sali gimnastycznej, w wodzie, na lodzie, dzieci muszą zdobywać się na przytomność umysłu, celowość działania, koncentrację uwagi, wysiłek woli i odwagę. Elementy te występują połączone w jedną całość  i mają decydujący wpływ  na kształtowanie   aktywnej  i twórczej osobowości.

  jednym ze swych artykułów  na tematy wychowawcze, Czesław Sokołowski pisze: " Jeżeli damy dziecku możność wyhasania się, wybiegania i wykrzyczenia, staje się bardziej zrównoważone psychicznie i nerwowo. W młodych bowiem istotach drzemią olbrzymie siły życiowe, które muszą dochodzić do głosu, wypowiadać się w postępkach i działaniach czasem burzliwych i stąd nie zawsze znajdujących aprobatę wychowawców".    

Mgr Sokołowski doceniał  wszelkie rodzaje ruchu i sportu, ale najbliższe jego sercu  były sporty wodne - pływanie,   kajakarstwo,  wioślarstwo.  we wszystkich tych dziedzinach  czuł się  po mistrzowsku.  Mimo całkowitej  utraty wzroku, niejednokrotnie na obozach dla młodzieży  powierzano mu   obowiązki instruktora  pływania i z tych zadań wywiązywał się bardzo dobrze.  W lecie 1954 r., na Jeziorze Wigry,  uratował życie  tonącej  turystce.  

W 2011 roku obchodziliśmy 60-lecie  istnienia Polskiego Związku Niewidomych.   I w tym wypadku  pan Sokołowski ma  niemałe osiągnięcia . Uczestniczył, jako delegat, w Pierwszym krajowym Zjeździe    PZN w 1951 roku. W  zjazdowej dyskusji    przedstawił swoje poglądy na  wychowanie niewidomych poprzez sport i ruch.  Jego wystąpienie wywarło  duże wrażenie na uczestnikach zjazdu.  Po zakończeniu obrad  zaprosił go  nowo wybrany prezes Związku - mjr Leon  Wrzosek i  powierzył mu przygotowanie programu   rozwoju sportu wśród niewidomych.  Z tego zadania   wywiązał się bardzo dobrze.  Od tego czasu   sport niewidomych w Polsce  we wszystkich dziedzinach -  lekkoatletyce, pływaniu, w  turystyce sportowej,  w rajdach górskich i  równinnych,  w łyżwiarstwie i narciarstwie -  rozwija się   w szybkim tempie.

  Potrzeba  ciągłego angażowania się  w działalność społeczną    torowała mgr Sokołowskiemu drogi   do   wielu  organizacji.   Pracował w Związku Nauczycielstwa Polskiego,  Organizował  wyszukiwanie  dzieci  z  defektami wzroku  w Polsce  południowo-wschodniej i kierowanie ich do szkoły.   Przez kilkanaście lat pełnił funkcję przewodniczącego zarządu  PZN  Okręgu Krakowskiego. To tylko  niektóre kierunki  angażujące go najbardziej.  

 Nie można pominąć   zasług  pana Czesława Sokołowskiego  w wybudowaniu  nowoczesnego gmachu  dla krakowskiej szkoły niewidomych.  Początkowo   musiała  ona rozwijać  swą  edukacyjną i wychowawczą  działalność w bardzo  trudnych  warunkach lokalowych.  Dzięki     intensywnym staraniom  wielu ludzi  dobrej woli,  tę sytuację udało się zmienić  na korzyść  uczniów i nauczycieli.  W 1968 roku szkoła mogła się przenieść do wspaniałego, nowego  budynku.  

 W dziele tym jest  również duża zasługa    konsekwencji,  szlachetnego uporu i troski,  oddanego dobrej sprawie  działacza-   mgr Czesława Sokołowskiego, a także, o czym  trzeba koniecznie pamiętać -  towarzyszki jego życia - pani  Zofii . Była również nauczycielką   uczniów niepełnosprawnych.   Przez kilkadziesiąt lat pracowała w szkole dla dzieci niesłyszących. Pani Zofia wiernie i z oddaniem  uczestniczyła we  wszystkich przedsięwzięciach swego męża.  Podzielała jego  zamiłowania do turystyki i pływania toteż  każde wakacje  spędzali razem  na włóczędze po kraju oraz  na jeziorach i morskich falach.  Nie mieli własnych dzieci  i może dlatego oboje  tak wiele serca oddawali  swym niewidomym i niesłyszącym dzieciom.     

 Wierzę,  że   postawa  mądrego pedagoga z Krakowa i chęć nieustannego  służenia   ludziom,    zwłaszcza  dzieciom , ukaże  Czytelnikom jedną z dróg prowadzących do  życia dającego    satysfakcję i  radość.  

 Światełko  styczeń 2012 .