Ślizgawka niewidomych uczniów w Krakowie

    

Czesław Sokołowski

Marzeniem wielu uczniów Krakowskiej Szkoły dla Niewidomych było posiadanie własnych, prawdziwych łyżew. Aż tu nagle rozeszła się wieść, że Państwowy Zakład Ubezpieczeń ogłasza konkurs dla młodzieży szkolnej pod tytułem: List do kolegi". Za najlepsze prace między innymi nagrodami przewidziane są także łyżwy.

Liczni uczniowie, zwłaszcza chłopcy, spróbowali swych sił w konkursie. Zaczęły się dni oczekiwania, przeplatane nadzieją, to znów zwątpieniem i jakoś w końcu stycznia,  w dniu, który, zdawałoby się, minie jak wiele innych,  w świetlicy szkolnej zjawili się dwaj sympatyczni przedstawiciele PZU z wielkim pudłem. Jeden z nich po krótkim przemówieniu przystąpił do wręczania nagród czternastu uczniom, których prace konkursowe zostały wyróżnione, nagród w postaci upragnionych łyżew.  

Zapanowała radość, trudna do opisania. Teraz wyłoniła się kwestia, z jakiej ślizgawki w mieście najwygodniej będzie korzystać. Po rozpatrzeniu wielu możliwości i projektów, uczniowie doszli do wniosku, iż najlepszym rozwiązaniem będzie urządzenie własnej ślizgawki na szkolnym podwórku.  

Zabrano się z zapałem do zespołowej pracy pod kierownictwem koła sportowego. Wytyczony teren wyrównano i ogrodzono wałem ze śniegu. Z "polewaniem" było sporo trudności, gdyż z niezależnych przyczyn technicznych nie można było użyć węża gumowego i wodę trzeba było dźwigać  w wiadrach. Lecz ten "drobiazg" nikogo nie zniechęcał. Silny mróz szybko ściął wodę w nieco chropowaty lód. Dwa następne "polania" wyrównały powierzchnię lodową  i upodobniły ją do gładkiej tafli szkła.  

Każdą wolną chwilę dzieci najchętniej spędzają na ślizgawce. Bardziej zaawansowane udzielają wskazówek początkującym. Nauka idzie bardzo łatwo, opanowanie nawet nieskomplikowanej "trójki" czy "przekładanki tylnej" wywołuje na twarzy młodego entuzjasty sportu łyżwiarskiego wyraz zadowolenia i dumy. Upadki czy nawet, zachodzące dość rzadko, zderzenia łyżwiarzy nie gaszą zapału.  

Ślizgawka wykonana przez niewidomych własnymi siłami udostępniła im wszystkie korzyści i przyjemności, związane  z łyżwiarstwem, wykazała w sposób niezwykle wyrazisty i przemawiający do psychiki młodzieży, że dobrze zorganizowana i solidarna praca kolektywu daje pozytywne   i piękne rezultaty.

 

Marzec 1954