Niektóre publikacje  

 

Rehabilitacja małych niewidomych dzieci - rozwiązania włoskie  

                          Hanna Pracharczyk    

Cannero Riviera - miejscowość turystyczna Piemontu. Położona na stokach gór nad Lago Magiore - drugim co do wielkości jeziorem we Włoszech. Palmy, piękne, stare domy i wąskie, strome uliczki. Łagodny klimat i przyjaźni ludzie.

        Historia powstania ośrodka

Urokowi tej właśnie okolicy uległ przed laty bardzo zamożny Holender - Robert Hollman. Osiedlił się w Cannero i stąd zarządzał swoimi przedsiębiorstwami. Pod koniec życia utworzył fundację, która zasilana jest środkami, pochodzącymi z procentów od jego majątku.

Za namową swego przyjaciela, okulisty, postanowił zbudować w 1979 r. ośrodki rehabilitacyjne dla małych, niewidomych, włoskich dzieci. W ten sposób powstały dwa centra wczesnej interwencji dla dzieci z deficytem wzrokowym. Ośrodek w Cannero jest centrum wiodącym.

Średniej wielkości piętrowy budynek wciśnięty między urokliwe wille, otoczony jest wszechobecną zielenią, która zdominowała całe Cannero. Z początku gospodarzami ośrodka były zakonnice. Po pożarze, który strawił połowę budynku centrum w 1988 r. przeszło w ręce świeckie.

        Przeznaczenie

W ośrodku rehabilitowane są niewidome dzieci w wieku do 4 lat z terenu całych Włoch. Często na terapii przebywały dzieci z innych krajów (najczęściej z Niemiec, ale również i afrykańskich). Ponieważ czas oczekiwania na zakwalifikowanie wydłużał się nawet do dwóch lat postanowiono przyjmować wyłącznie dzieci włoskie.

        Organizacja przyjęć na terapię

O istnieniu centrum rodzice dzieci niewidomych dowiadują się głównie od lekarzy: okulistów, pediatrów, neurologów. Następnie telefonują lub piszą, umawiają się na konsultacje. Wówczas zostaje wyznaczony termin pierwszego, miesięcznego pobytu. Dziecko przyjeżdża zawsze co najmniej z jednym rodzicem (najczęściej jest to matka). Może również przyjechać cła rodzina. Wtedy mieszkają w pobliskiej, wynajętej willi Casa Leoni. W zależności od potrzeby wyznacza się terminy na następne, już 2-tygodniowe pobyty. Po ukończeniu czwartego roku życia dzieci przyjeżdżają na jedno-, dwudniowe konsultacje.

        Personel

Od 8 lat dyrektorem centrum jest Szwajcarka, z wykształcenia psycholog. Personel dydaktyczny (głównie kobiecy) jest międzynarodowy. Prócz Włoszek pracują Niemki, Holenderki, Polka i Luksemburka. Językiem obowiązującym jest oczywiście włoski (narady i dokumentacja). Jednakże w ośrodku na równi słyszy się język niemiecki i angielski. Większość personelu jest dwu-, a nawet pięciojęzyczna.

W skład zespołu terapeutycznego wchodzą (użyję polskich określeń): dwie specjalistki usprawniania widzenia, dwie rehabilitantki ruchu, cztery panie mające wykształcenie pokrewne pedagogice (dwie psychomotorystki i dwie od rehabilitacji podstawowej - "basale"). W ośrodku pracuje również psycholog, która prowadzi rozmowy z rodzicami. Dwa razy w tygodniu zajęcia prowadzi muzykoterapeuta. Są również zajęcia z zooterapii (poza centrum). W uzasadnionych przypadkach, sporadycznie zapraszani są na konsultacje: logopeda, neurolog, okulista. Zakres obowiązków poszczególnych terapeutek różni się trochę od polskich wyobrażeń w tych specjalnościach. Na przykład osoba prowadząca usprawnianie wzroku również uczy karmienia, samodzielnego jedzenia, czy ubierania się, zapoznaje z metodą Castillo-Morales'a, którą w Polsce stosują logopedzi i sporadycznie rehabilitanci ruchu. Psychomotorystka, która prowadzi terapię zabawą, wykonuje również masaż metodą Shantal`i. Rehabilitantka ruchu czynnie uczestniczy także w zajęciach muzykoterapii.

Pracownicy administracji to: dwie sekretarki, jedna bibliotekarka, konserwator-kierowca i trzy sprzątaczki.

        Wyposażenie

Budynek centrum jest trzypoziomowy. Wejście główne prowadzi na poziom drugi. Tu w holu stoi popiersie fundatora. Stąd prowadzą drzwi do sekretariatu, pokoju dyrektorki i bibliotekarki. Dalej w korytarzu znajdują się pokoje: usprawniania widzenia, zabaw, psychologa i rehabilitacji ruchowej. W głębi znajduje się biblioteka i pokój stymulacji na poziomie podstawowym (głównie dotykowej). Terapeutki w swoich pokojach zajęć nie mają biurek. Dokumentację oraz narady prowadzą we wspólnym pokoju.

Na poziomie pierwszym, czyli w pięknie urządzonej piwnicy znajduje się mini-basen z łazienkami, pokój do zajęć "basalnych", tzw. brudnych, w którym króluje piasek, groch, kamienie, szyszki, kora, gałęzie, ale również jogurt czy nutella. Następny pokój - to drugi gabinet usprawniania wzroku, dalej jest pokój muzykoterapii, połączony z miejscem na zajęcia dla rodziców. Z boku korytarza są szafki dla pracowników, którzy zostawiają tu swoje "cywilne ubrania", pralnia z suszarnią, szatnia i bardzo duża kuchnia dla pracowników.

Na poziomie trzecim mieszkają dzieci z rodzicami w czasie rehabilitacji. Każda rodzina ma osobny pokój z łazienką. W pokoju są 1-2 łóżka, łóżeczko, miejsce do przebierania dziecka, stolik i szafa. Za pobyt oraz terapię w ośrodku rodzice nie płacą. Jedyny wydatek jaki ponoszą - to koszty wyżywienia. Mamy same gotują we wspólnej wspaniale urządzonej kuchni z produktów przez siebie zakupionych. Do dyspozycji mają również duży pokój dzienny z fotelami, ławą, telewizorem, materacami dla dzieci oraz aneksem jadalnym. Dorośli również sami utrzymują czystość w pokojach, mając do dyspozycji potrzebny sprzęt i środki. W tej części jest również pokój z deskami do prasowania i z miejscem na podręczne pranie.

Wzdłuż budynku biegnie zadaszony taras, który w czasie złej pogody jest miejscem spacerowym. Na dachu na razie można się tylko opalać, w planach jest założenie ogrodu. Komunikacja między poziomami odbywa się klatką schodową lub windą.

Całe centrum zbudowane jest na małej działce. Wśród zieleni znalazło się jednak miejsce na mini-plac zabaw,  kilka ławeczek i fontanna

 

W centrum w Cannero realizowany jest cały wachlarz zajęć. O wyborze decyduje zespół terapeutyczny. Każdego dnia rano wywieszany jest na tablicy rozkład zajęć dla poszczególnych dzieci. W zależności od wieku i stopnia uszkodzenia dziecko uczestniczy w jednym do trzech zajęć. Jednocześnie w centrum przebywa 5-6 rodzin.

Usprawnianie widzenia prowadzą równolegle dwie terapeutki w oddzielnych, wspaniale wyposażonych gabinetach. Jest w nich nie tylko wyszukany sprzęt z zestawu stymulacji widzenia według Snoenzellen, ale również pomoce wykonane według własnego pomysłu, często z użyciem bardzo prostych i wszędzie dostępnych materiałów, jak chociażby biała plastikowa butelka po jogurcie i czarna taśma.

Na zajęcia stymulacji widzenia kierowane są wszystkie dzieci, również te, u których okuliści orzekli całkowitą ślepotę. "Bambino" w czasie zajęć przebywa na kolanach mamy lub na materacyku. Ćwiczenia odbywają się w półmroku z użyciem bardzo różnych latarek, barwnych filtrów i efektów świetlnych pochodzących z rzutników pryzmatycznych. Terapeutki bardzo często posługują się Camillą - czarno-białą szmacianą lalką, która jest symbolem centrum w Cannero. Wykorzystywane są również właściwości tzw. "czarnej lampy", która jest zamontowana w czarnym pudle na kształt teatrzyku. Wewnątrz terapeutka porusza ręką różnymi kolorowymi lalkami i zabawkami o właściwościach fluorescencyjnych. Dla dzieci słabowidzących, których przyjmuje się do centrum niewiele, zajęcia z usprawniania widzenia odbywają się również w formie zabawowej. W gabinecie jest mnóstwo czarno-białych obrazków, materacyków i tzw. "pryszniców", nam Polakom bardziej kojarzącymi się z cepeliowskimi "pająkami". "Prysznic" - zabawka najczęściej zawieszana nad głową leżącego dziecka służy do zainteresowania go czymś, co w polu widzenia porusza się i błyszczy, a tym samym sprzyja nauce skupiania wzroku na przedmiocie. Z kwadratu tektury, oklejonej najczęściej srebrną folią, zwisają tasiemki z dowolnie dobranymi przedmiotami, np. bombkami choinkowymi, koralami, kluczami, łańcuszkami. Ilość pomysłów na skonstruowanie takiej zabawki jest nieograniczona.

Rehabilitantki ruchu ćwiczą dzieci głównie metodą Voity i Bobatchów w bardzo okrojonej wersji. Ćwiczenia prowadzone są bardzo delikatnie, bowiem idea centrum zakłada, że dziecko na zajęciach nie może płakać. Metody takie jak Domama-Delacato są kategorycznie zabronione. Gabinety wyposażone są głównie w materace, piłki i zawieszone nisko nad ziemią huśtawki z materacykami. Zakłada się, że program rehabilitacji ruchowej prowadzony jest w miejscu stałego zamieszkania dziecka. W centrum chodzi o kontynuację ćwiczeń i zapobieganie przerwie w terapii. Jedyną nowością są zajęcia w wodzie. W basenie w kształcie wąskiego prostokąta przebywa rehabilitantka i dziecko. Czas 20 minut przeznaczony na pobyt w wodzie to głównie oswajanie z "mokrym" środowiskiem, pobudzanie mocno uszkodzonych dzieci do wykonywania samodzielnych ruchów.

Zajęcia w pokoju "basali" nie od razu przypadają włoskim mamom do gustu. Ich dzieci to małe "laleczki" ,pięknie wystrojone w sukienki z falbankami i koronkami lub w ślicznie skrojone "męskie" ubranka. A tu Teresa (rodem z Polski) prosi o przebranie w stroje, w których będzie można dziecko "zanurzyć" w baseniku pełnym preparowanego ryżu, pobawić się w samodzielnie zrobionym błotku, usmarować całe ciało, łącznie z włosami, ulubionym jogurtem truskawkowym czy masą czekoladową. Obaw takich nie mają niemieckie czy skandynawskie mamy, które uważają ten rodzaj zajęć za bardzo cenny. W drugim pokoju "basali" królują szeleszczące papiery, piórka, paciorki oraz rozmaite nieoczekiwane przedmioty, dzięki którym dzieci uczą się poznawać dotykiem różnego rodzaju faktury oraz sprężystość, kształty, temperaturę i zapach dotykanych przedmiotów.

Dwa dni w tygodniu zajęcia prowadzi muzykoterapeuta. Najważniejszym instrumentem na tych zajęciach jest fortepian. Jego skrzydło jest opuszczone. Dziecko siedzi lub leży (w różnych pozycjach) na instrumencie w towarzystwie rehabilitantki oraz często rodzica. Muzyk improwizuje różne utwory, śpiewa piosenki z użyciem imienia dziecka. Niektóre samodzielnie siedzące dzieci nieoczekiwanie stwarzają ciekawą sytuację, np. kładą stopy na dłoniach pianisty. Muzykoterapeuta ma świetny kontakt z dziećmi i podejmuje wszystkie inspirowane przez nie pomysły. Dzieci mocno uszkodzone leżą na fortepianie na brzuszku, boku lub plecach wyczuwając drgania pudła rezonansowego. Terapeutka (rehabilitantka) wachluje je lub przykrywa jedwabiem czy chłodnym atłasem. Prowadzący zajęcia ma również do dyspozycji koszyk pełen drewnianych instrumentów perkusyjnych.

Zooterapia prowadzona jest w centrum od 1,5 roku. Jedna z pań posiada własne gospodarstwo, a w nim konie, psy, króliki. Dzieci dojeżdżają mikrobusem do tego zwierzęcego raju. Oswajają się z małymi i dużymi zwierzętami poprzez dotyk, głaskanie i przytulanie. Przed powrotem do domu można zakupić króliczka-miniaturkę na własność.

Terapia zabawą czyli "gioco" - to usprawnianie manualne przy użyciu bardzo wielu ciekawych układanek, sprowadzanych przez firmy wysyłkowe z wielu krajów, ale również zrobionych własnoręcznie przy pomocy bardzo pomysłowych "książeczek".

          Rozkład dnia terapeutek

Personel administracyjny rozpoczyna pracę o godz. 8.00, terapeutyczny najpóźniej o 8.45. Od 9-tej zaczynają się 3 bloki zajęć, które trwają do godz. 12.00 z małą przerwą na kawę, herbatę. Od 12.00 do 13.00 - to narada zespołu: rozplanowanie terapii, omówienie dzieci oraz różnych, bieżących problemów. Od 13.00 do 14.00 jest przerwa obiadowa. Można przygotować sobie własny posiłek w kuchni dla personelu lub wyjść do jednego z pobliskich lokali. Od 14.00 do 16.15 - prowadzony jest drugi blok zajęć z dziećmi. W czasie pobytów w centrum dzieci jedna z terapeutek (na ochotnika) zostaje na całodobowym dyżurze, za który otrzymuje dodatkowe wynagrodzenie.

                Dokumentacja

Po zakończonych zajęciach sporządzana jest szczegółowa dokumentacja. Bardzo często zajęcia dokumentowane są przy pomocy kamery wideo, ustawionej na statywie (bez obsługi, bowiem obecność dodatkowych osób rozprasza). Rodzice przy przyjęciu do centrum wyrażają pisemną zgodę na filmowanie. Zapis pracy z dzieckiem i jego osiągnięć jest szczególnie ważny, ponieważ rehabilitacja dziecka po ukończonym 4 r.ż. kontynuowana jest w przedszkolu ogólnodostępnym w pobliżu domu rodzinnego. W przedszkolu zatrudniony jest indywidualny terapeuta, który pomaga zaistnieć niepełnosprawnemu maluchowi w środowisku zdrowych rówieśników. Nauczyciel "przejmujący" dziecko otrzymuje z centrum pisemną diagnozę, opis przebiegu terapii i zalecenia do dalszej pracy.

W centrum jest zatrudniona psycholog, która współpracuje wyłącznie z rodzicami. Prowadzi poradnictwo odnośnie zachowań samego dziecka jak i jego pozycji w rodzinie, służy radą w rozwiązywaniu bieżących problemów jak i nakreśla perspektywy dalszych losów małego pacjenta. W rozmowach podsumowujących pobyt na terapi towarzyszy również Dyrektorka Ośrodka.

Rodzice mają prawo utrzymywać kontakty z centrum również po ukończeniu czterech lat przez dziecko, co robią bardzo chętnie (telefonicznie lub listownie) oraz przyjeżdżać na konsultacje do 7 r.ż. Dalszą opiekę przejmują placówki oświatowe. We Włoszech nie ma przedszkoli i szkół specjalnych. System nauczania integracyjnego z pomocą indywidualnego nauczyciela obowiązuje przez dalszą część edukacji.

Raz w tygodniu mamy mają "swoje" zajęcia. Dziećmi opiekują się "baby siters". Pod okiem terapeutki wykonują samodzielne pomoce dydaktyczne dla swoich pociech. Co będzie najbardziej przydatne dla danego dziecka ustali zespół specjalistów. Najczęściej są to "prysznic", domino dotykowe, piłeczka z dzwonkiem lub "książeczki". W części pokoju do tych zajęć przeznaczonego znajduje się duży stół, maszyna do szycia oraz mnóstwo koszy i pudełek z materiałami, koralami, tasiemkami, papierem ściernym, klejem itp. Mamy bardzo lubią te zajęcia - mają okazję być twórcze oraz trochę odsapnąć od swoich maluchów.

W centrum można również zakupić kilka pomocy - głównie do usprawniania widzenia jak: Camillę, czarno-białego węża czy rękawiczkę do ćwiczeń w różnych, fluorescencyjnych kolorach Te pomoce szyje jedna z pań sprzątaczek.  

               Dokształcanie

Ambicją Pani Dyrektor jest, aby kadra pracująca w centrum była wszechstronnie dokształcona. Na organizację kursów i udziału w szkoleniach - również za granicą - Fundacja nie szczędzi pieniędzy. Pani Dyrektor uczestniczy we wszystkich znaczących konferencjach na różnych kontynentach. Prezentuje na nich osiągnięcia centrum z Cannero. Z tych wojaży przywozi bardzo cenne pozycje książkowe z dziedziny tyflologii, które są później tłumaczone na język włoski.

Na terenie ośrodka funkcjonuje bardzo bogata biblioteka. Znajdują się w niej oryginały najważniejszych publikacji wydanych w języku angielskim i niemieckim oraz chyba wszystko co zostało napisane w ojczystym języku. Prenumerowanych jest przeszło sto tytułów czasopism specjalistycznych z całego świata. Osobny dział to katalogi z pomocami dydaktycznymi. Całym tym królestwem opiekuje się pełnoetatowa bibliotekarka. Przejrzyste katalogi biblioteczne pozwalają z łatwością samodzielnie znaleźć wybraną pozycję. Biblioteka - to miejsce, gdzie odbywają się również wykłady dla personelu i podsumowania wizyt osób hospitujących ośrodek.

            Wymiana doświadczeń

Kilkakrotne spotkania z Dyrektorką i terapeutkami z Włoch pozwoliły na wzajemną wymianę doświadczeń. Godny pozazdroszczenia jest sam fakt istnienia wysoko specjalistycznego ośrodka wczesnej interwencji dla małych dzieci z deficytem wzrokowym, i jego prawie nieograniczone możliwości finansowe, pozwalające na wprowadzanie różnych autorskich pomysłów. Koszty terapii, nie obciążające rodziców, mają istotny wpływ na dostępność ośrodka dla dzieci z różnych warstw społecznych.

Z pośród zajęć na szczególną uwagę zasługują bardzo pomysłowo prowadzona stymulacja i usprawnianie widzenia.

W Cannero myśli się również o kondycji psychicznej kadry, pracującej w centrum. Dwa razy w roku ośrodek odwiedza psychoterapeuta, który ma za zadanie poprawienie relacji i zniwelowanie napięć międzyludzkich. W Polsce zapomina się lub nie ma na to środków, aby co pewien czas "oczyszczać" atmosferę w pracy. Zapomina się o tym, że rehabilitacja małych mocno uszkodzonych dzieci i praca z całą jego rodziną - to bardzo stresująca praca, często "przenoszona" do domu, prowadząca do przemęczenia.

Porównanie pracy naszych dwóch placówek nie stawia poznańskiej poradni w pozycji początkującego ucznia. Wielogodzinne rozmowy spowodowały, iż Włoszki uznały nas za partnerów, od których wiele się jeszcze można nauczyć. Np. w bibliotece w Cannero czekał na tłumaczenie oryginał Programu Oregońskiego, który w Polsce stosowany jest od początku lat 80-tych. Powszechnie zazdroszczono nam ścisłych kontaktów z amerykańskimi placówkami rehabilitacji niewidomych, a w szczególności z Instytutem Perkinsa. Białą plamę tworzy - zupełnie pominięta w terapii orientacja w przestrzeni i samodzielne poruszanie, związane z tym dotykowe oznakowanie punktów orientacyjnych czy kształtowanie pojęć przestrzennych. Nie stosuje się też tzw. "uprzedzania". Włoski specjalista odpowiedzialny za program orientacji wyznacza dolną granicę wieku 11 lat od której wprowadza się powyższe zagadnienia. Zupełnie nieznana była w centrum - a powszechna w Polsce - metoda ruchu rozwijającego V.Sherborne. Obecnie, dzięki naszemu pośrednictwu dwukrotnie Cannero odwiedziła prof. Marta Bogdanowicz, przeprowadzając kurs dla wszystkich pracowników oraz kilku rodziców. Ta metoda została na stałe włączona do programu centrum.

Dwie Panie gościły przez tydzień na naszym turnusie rehabilitacyjnym nad morzem. Bardzo spodobała im się ta forma rehabilitacji. W tym roku namówiły swoją Dyrektorkę na tygodniowy wyjazd z rodzinami dzieci niewidomych. Wróciły pełne nowych doświadczeń.

Należy dążyć do tego, aby również w Polsce powstał ośrodek na podobnych zasadach, tzn. aby poprzez zaoferowanie na miejscu pokoji gościnnych wyeliminować dalekie, męczące podróże. A na razie mamy nadzieję, że nawiązana przed kilku laty współpraca między Cannero a Poznaniem dalej będzie służyć obu ośrodkom.

Pomoc rodzinie

      W centrum jest zatrudniona psycholog, która współpracuje wyłącznie z rodzicami. Prowadzi poradnictwo odnośnie zachowań samego dziecka jak i jego pozycji w rodzinie, służy radą w rozwiązywaniu bieżących problemów jak i nakreśla perspektywy dalszych losów małego pacjenta. W rozmowach podsumowujących pobyt na terapii towarzyszy również Dyrektorka Ośrodka.

Rodzice mają prawo utrzymywać kontakty z centrum również po ukończeniu czterech lat przez dziecko, co robią bardzo chętnie (telefonicznie lub listownie) oraz przyjeżdżać na konsultacje do 7 r.ż. Dalszą opiekę przejmują placówki oświatowe. We Włoszech nie ma przedszkoli i szkół specjalnych. System nauczania integracyjnego z pomocą indywidualnego nauczyciela obowiązuje przez dalszą część edukacji.

Raz w tygodniu mamy mają "swoje" zajęcia. Dziećmi opiekują się "baby siters". Pod okiem terapeutki wykonują samodzielne pomoce dydaktyczne dla swoich pociech. Co będzie najbardziej przydatne dla danego dziecka ustali zespół specjalistów. Najczęściej są to "prysznic", domino dotykowe, piłeczka z dzwonkiem lub "książeczki". W części pokoju do tych zajęć przeznaczonego znajduje się duży stół, maszyna do szycia oraz mnóstwo koszy i pudełek z materiałami, koralami, tasiemkami, papierem ściernym, klejem itp. Mamy bardzo lubią te zajęcia - mają okazję być twórcze oraz trochę odsapnąć od swoich maluchów.

W centrum można również zakupić kilka pomocy - głównie do usprawniania widzenia jak: Camillę, czarno-białego węża czy rękawiczkę do ćwiczeń w różnych, fluorescencyjnych kolorach Te pomoce szyje jedna z pań sprzątaczek.  

               Dokształcanie

Ambicją Pani Dyrektor jest, aby kadra pracująca w centrum była wszechstronnie dokształcona. Na organizację kursów i udziału w szkoleniach - również za granicą - Fundacja nie szczędzi pieniędzy. Pani Dyrektor uczestniczy we wszystkich znaczących konferencjach na różnych kontynentach. Prezentuje na nich osiągnięcia centrum z Cannero. Z tych wojaży przywozi bardzo cenne pozycje książkowe z dziedziny tyflologii, które są później tłumaczone na język włoski.

Na terenie ośrodka funkcjonuje bardzo bogata biblioteka. Znajdują się w niej oryginały najważniejszych publikacji wydanych w języku angielskim i niemieckim oraz chyba wszystko co zostało napisane w ojczystym języku. Prenumerowanych jest przeszło sto tytułów czasopism specjalistycznych z całego świata. Osobny dział to katalogi z pomocami dydaktycznymi. Całym tym królestwem opiekuje się pełnoetatowa bibliotekarka. Przejrzyste katalogi biblioteczne pozwalają z łatwością samodzielnie znaleźć wybraną pozycję. Biblioteka - to miejsce, gdzie odbywają się również wykłady dla personelu i podsumowania wizyt osób hospitujących ośrodek.

            Wymiana doświadczeń

Kilkakrotne spotkania z Dyrektorką i terapeutkami z Włoch pozwoliły na wzajemną wymianę doświadczeń. Godny pozazdroszczenia jest sam fakt istnienia wysoko specjalistycznego ośrodka wczesnej interwencji dla małych dzieci z deficytem wzrokowym, i jego prawie nieograniczone możliwości finansowe, pozwalające na wprowadzanie różnych autorskich pomysłów. Koszty terapii, nie obciążające rodziców, mają istotny wpływ na dostępność ośrodka dla dzieci z różnych warstw społecznych.

Z pośród zajęć na szczególną uwagę zasługują bardzo pomysłowo prowadzona stymulacja i usprawnianie widzenia.

W Cannero myśli się również o kondycji psychicznej kadry, pracującej w centrum. Dwa razy w roku ośrodek odwiedza psychoterapeuta, który ma za zadanie poprawienie relacji i zniwelowanie napięć międzyludzkich. W Polsce zapomina się lub nie ma na to środków, aby co pewien czas "oczyszczać" atmosferę w pracy. Zapomina się o tym, że rehabilitacja małych mocno uszkodzonych dzieci i praca z całą jego rodziną - to bardzo stresująca praca, często "przenoszona" do domu, prowadząca do przemęczenia.

Porównanie pracy naszych dwóch placówek nie stawia poznańskiej poradni w pozycji początkującego ucznia. Wielogodzinne rozmowy spowodowały, iż Włoszki uznały nas za partnerów, od których wiele się jeszcze można nauczyć. Np. w bibliotece w Cannero czekał na tłumaczenie oryginał Programu Oregońskiego, który w Polsce stosowany jest od początku lat 80-tych. Powszechnie zazdroszczono nam ścisłych kontaktów z amerykańskimi placówkami rehabilitacji niewidomych, a w szczególności z Instytutem Perkinsa. Białą plamę tworzy - zupełnie pominięta w terapii orientacja w przestrzeni i samodzielne poruszanie, związane z tym dotykowe oznakowanie punktów orientacyjnych czy kształtowanie pojęć przestrzennych. Nie stosuje się też tzw. "uprzedzania". Włoski specjalista odpowiedzialny za program orientacji wyznacza dolną granicę wieku 11 lat od której wprowadza się powyższe zagadnienia. Zupełnie nieznana była w centrum - a powszechna w Polsce - metoda ruchu rozwijającego V.Sherborne. Obecnie, dzięki naszemu pośrednictwu dwukrotnie Cannero odwiedziła prof. Marta Bogdanowicz, przeprowadzając kurs dla wszystkich pracowników oraz kilku rodziców. Ta metoda została na stałe włączona do programu centrum.

Dwie Panie gościły przez tydzień na naszym turnusie rehabilitacyjnym nad morzem. Bardzo spodobała im się ta forma rehabilitacji. W tym roku namówiły swoją Dyrektorkę na tygodniowy wyjazd z rodzinami dzieci niewidomych. Wróciły pełne nowych doświadczeń.

Należy dążyć do tego, aby również w Polsce powstał ośrodek na podobnych zasadach, tzn. aby poprzez zaoferowanie na miejscu pokoi gościnnych wyeliminować dalekie, męczące podróże. A na razie mamy nadzieję, że nawiązana przed kilku laty współpraca między Cannero a Poznaniem dalej będzie służyć obu ośrodkom.

                            Hanna Pracharczyk

                                  kierownik

                   Poradni Rehabilitacji Niewidomych

                      i słabowidzących w Poznaniu

Niewidome Dzieci 11-12-98-1-99