Roczeń w natarciu

Piosenki Romana trafiają do każdego, niezależnie od wieku.

Roman Roczeń nie poprzestał na wydaniu pierwszej płyty szantowej „Mogę kopać tu dalej” (pisaliśmy o nim w „Pochodni” 1/2000) i ruszył za ciosem. Nie jest prostą sprawą znaleźć sponsorów na takie przedsięwzięcie - nagrania, aranżacja, realizacja, kopiowanie, okładka itd. Aby wydać kompakt „Chłodnia” w nakładzie 3 tysięcy egzemplarzy, trzeba wyłożyć około 50 tysięcy zł. Na wydanie nowej płyty Roczenia złożyli się: Tomasz Honkisz - właściciel lokalu „Gniazdo Piratów”, Mirek Kucharczyk - „Sepia Druk”, Marcin Benke, PRYM. Megaus - tłocznia. W nagraniu z Roczeniem (śpiew i gitara) brali udział: Waldemar Lewandowski, Wojtek Morawski i Łukasz Owczynnikow. Zamieszczono na niej dziesięć utworów, w tym dwa z poprzedniej płyty („Maleńka miłość” i „Kobiety z portu”), ale w nowej aranżacji. „Chłodnia” nie przypomina poprzedniego krążka - bardziej rozbudowana jest linia muzyczna, inny aranż. Teksty pisali: Agata i Piotr Bukartyk i Jacek Wasilewski.

Na promocję „Chłodni” w warszawskim pubie „Gniazdo Piratów” na Bielanach przybyło w lipcowy wieczór półtorej setki zaproszonych szantowców. Zwabiło ich nie tyle darmowe piwko czy zimne zakąski, co ciekawość nowych utworów. Jeden z przybyłych studentów stwierdził krótko: - Jest jakaś magia w jego śpiewaniu. Tego nie da się prosto wytłumaczyć. I dlatego ciągną za nim ludzie.  

Jeden z trzech muzyków grających na inauguracji, Waldek Lewandowski, powiedział: - Wspólna gra z Romiem to przypadek. Wcześniej kilka imprez zagraliśmy w pubach. A przed tym występem były trzy krótkie próby. Co dalej? Trzeba spytać Romka. Ta jego druga płyta jest stateczna, bardzo dobrze zrealizowana.

Fanem Roczenia, a jednocześnie jego nauczycielem z Lasek jest Wojciech Roztworowski, kiedyś kierownik drukarni Zakładu Wydawnictw i Nagrań na Konwiktorskiej w Warszawie. To on, żeglarz, namówił swego ucznia do grania szantów. A teraz?

- Teraz rozwija się prawidłowo. Życzę mu, by został bardziej zauważony i doceniony. Radio i telewizja zalewają nas najgorszymi wzorcami „łomotowej” muzyki. A piosenki Romana, jego styl śpiewania, trafiają do każdego - i starego, i młodego. Jest to muzyka niszowa, promowana przez środowisko żeglarskie, czyli 200 tysięcy ludzi. Dzięki koncertom i płytom znają go prawie wszyscy z naszej jachtowej rodziny. I będziemy go promować, bo chłopak wart tego.

Tomasz Honkisz, szef „Gniazda Piratów”, z Roczeniem spotkał się półtora roku temu. Pogadali o życiu, przypadli sobie do gustu. Z tego spotkania narodziła się współpraca. Honkisz zaprosił go do nadwiślańskiego pubu i częściowo zasponsorował płytę.  

Co podoba się ludziom w jego śpiewaniu? Zastanawia się przez chwilę. - Głos podobny do Wysockiego, no i kontakt z publicznością, stworzenie specyficznej atmosfery. On mimo, że nie widzi, pamięta wiele osób i otwarcie z nimi gawędzi w czasie imprezy. Myślę, że będzie gwoździem tego lokalu. Zagra 4-5 razy w miesiącu, ściągaj

ąc swoich fanów z całej Warszawy, i nie tylko. To nasz wspólny interes!

                        Andrzej Szymański

 Pochodnia wrzesień 2002