Pierwsza płyta Mieczysława Kosza

„Magazyn Muzyczny” nr 1/156

W tym roku ukazała się interesująca pozycja z „Polish Jazz”, a mianowicie „Reminiscence” Mieczysława Kosza. Kosz to przedziwny pianista: sentymentalizujący, nienowoczesny, a przy tym zaskakujący oryginalnością kolorystyki i bogactwem wyobraźni w improwizacjach. Jeśli teraz te cechy przeniesiemy w dziedzinę free jazzu, otrzymamy niezwykłe zestawienie: jazz romantyczny!

Kosz właśnie taki jest, ale  jego muzyka mimo solidnej zawartości pierwiastków intelektualnych jest muzyką do słuchania, zwłaszcza w parafrazach Liszta czy Chopina, zawartych w pierwszej części płyty. Druga - bardziej intymna.

Kosz stał się sławny w 1967 roku. Po pięciu latach doczekał się pierwszej płyty. Można i tak. Nagranie o właściwych proporcjach, sekcja rytmiczna  (B. Suchanek, J. Stefański) - dyskretna i taktowna, nie narzuca się i tak jak należy snuje tkankę podziałów.

 

Pochodnia Luty 1973