Niewidomi metalowcy w Krakowie

   Jan Silhan

Krakowska Spółdzielnia Niewidomych ma tę bezsporną zasługę, że pierwsza śmiało weszła na tory nowej produkcji, zapoczątkowując dział metalowy obok szczotkarskiego. Próba ta, która w wielu innych krajach zdała już egzamin życiowy, powiodła się doskonale - po dwóch latach dział metalowy przewyższył pod względem ilości zatrudnionych w dwójnasób dział szczotkarski. Sukces ten okazał się tym większy, że jednocześnie rozwiązano problem pracy chałupniczej. Obecnie Spółdzielnia zatrudnia sto siedemdziesiąt osób w chałupnictwie,   w tym trzydzieścioro niewidomych w terenie. Wśród zatrudnionych  chałupników jest pięciu niewidomych jednorękich.  

Produkcja obejmuje przede wszystkim pinezki biurowe, łańcuszki instalacyjne i zawieszki do ozdób choinkowych. Asortyment ten zostanie niebawem znacznie poszerzony, dając nowe możliwości pracy niewidomych. Spółdzielnia zamierza w najbliższej przyszłości rozpocząć wyrób zabawek, okuć, szczypczyków do cukru, żabek do lichtarzyków itp. Przejście od jednego typu produkcji do innego jest w tej branży bardzo łatwe, wymaga tylko zmiany oprzyrządowania i krótkiego przeszkolenia.  

Dział metalowy Krakowskiej Spółdzielni walczy jeszcze z trudnościami okresu organizacyjnego: lokale są rozrzucone w różnych punktach miasta, ciasne i prymitywne. Narzędziownia mieści się przy ulicy Modrzewskiego 11, a na jej czele stoi inżynier Salaba. Tu wykonywane są tak zwane wykrojki do produkowania różnych elementów, z których niewidomi montują swe wyroby, a także przyrządy do robienia pinezek i balansówki do ich sztancowania. Wykrojki przesyła się do prasowania do zakładu przy ulicy Pawiej 6, gdzie cztery ciężkie prasy sztancują potrzebne elementy z odpadów cienkiej, stalowej blachy.  Tu codziennie wydawane są niewidomym chałupnikom elementy, tu też odbiera się od nich gotowe wyroby, sprawdza się je i usuwa braki, pakuje, po czym wędrują one do składu przy ulicy Stradom 11, skąd rozprowadzane są po całym kraju. 170niewidomych wraz z rodzinami utrzymuje się z tej pracy, zarabiając przeciętnie tyle, co w szczotkarstwie. Pobieranie surowca i odnoszenie gotowego towaru jest dla niewidomych kłopotliwe, wkrótce jednak i te trudności zostaną przezwyciężone. Spółdzielnia w najbliższym czasie otrzyma samochód oraz zaangażuje mechanika, który będzie przeglądał i reperował narzędzia chałupników.  

Przewodniczący Spółdzielni - kolega Władysław Poleski jest pełen optymizmu co do dalszych perspektyw rozwoju branży metalowej. Zamierza on wydatnie rozwinąć ten dział w projektowanym przez Centralny Związek Spółdzielczości Pracy Spółdzielczym Kombinacie Niewidomych w Krakowie.  

Sądzimy, że przykład Krakowskiej Spółdzielni zachęci i inne ośrodki pracy niewidomych do zorganizowania na swoim  terenie działów metalowych.

P9-1955