Rewolucji nie będzie

   Reforma oświaty to jedno z priorytetowych zadań naszego państwa, bowiem... " takie Rzeczypospolite, jakie młodzieży chowanie". Od lat wiele się o niej mówi, ale jak dotychczas  , rewolucji nie widać. Dotyczy to także szkolnictwa specjalnego, krytykowanego z powodu nienadążania za zmianami systemowymi. Jak zaawansowane są prace nad reformą szkolnictwa specjalnego i czego można się w najbliższym czasie spodziewać? Z tym pytaniem zwracam się do pani Wiesławy Maleszki - naczelnika Wydziału Szkolenia Specjalnego w Ministerstwie Edukacji Narodowej.

- Nasz kraj szczyci się bardzo spójnym systemem kształcenia specjalnego z kształceniem ogólnym, nie można bowiem dzielić szkolnictwa według niepełnosprawności. System edukacji reguluje ustawa z 7 września 1991 roku, znowelizowana w roku 95, która stwierdza między innymi, że wszyscy, niezależnie od poziomu umysłowego i sprawności fizycznej, mają prawo do kształcenia i wychowania. Akty wykonawcze do tej ustawy szczegółowo określają  zasady kształcenia dzieci niepełnosprawnych w szkołach ogólnodostępnych i w placówkach specjalnych. Stanowią one, że szkoły specjalne i integracyjne mogą być tworzone dla wszystkich rodzajów niepełnosprawności. Szkoła integracyjna to taka placówka, w której we wszystkich klasach uczą się dzieci niepełnosprawne. Na razie jest ich niewiele - kilka w całym kraju, więcej natomiast jest szkół i przedszkoli z oddziałami integracyjnymi( około 600). Według ocen Ministerstwa Edukacji, na tym etapie rozwoju naszej oświaty powinny funkcjonować różne formy nauczania - integracyjne i specjalne. To rodzice powinni decydować o tym, do jakiej szkoły posłać swoje dziecko. Szkoły specjalne jeszcze przez jakiś czas będą w Polsce istniały z różnych względów, między innymi i takiego, iż dla niektórych dzieci korzystniejsze jest przebywanie w internacie, z dala od środowiska rodzinnego. Mówię tu o rodzinach patologicznych.

- Ale coraz częściej się zdarza, iż rodzice zabierają dziecko ze szkoły specjalnej i umieszczają je w szkole ogólnodostępnej bliżej miejsca zamieszkania. Nie bez znaczenia są też wyższe koszty, związane z pobytem dziecka w placówce specjalnej.

- To prawda, bowiem obecnie więcej niż połowa dzieci z wadami widzenia uczy się w szkołach ogólnodostępnych. I właśnie taki kierunek nauczania jest właściwy. Jedyny problem to nauczyciele, którzy nie są jeszcze dostatecznie przygotowani do pracy z dzieckiem niepełnosprawnym, chociaż i tu doświadczenia mamy różne. Podam przykład małej 8-klasowej szkoły w województwie legnickim. Przebywa w niej od I klasy zupełnie niewidoma dziewczynka. Kiedy tu trafiła, nauczycielka zrobiła wszystko, by poznać jej możliwości i metodykę jej nauczania. Pojechała do wrocławskiej szkoły dla niewidomych, nauczyła się brajla i zdobytą wiedzę wykorzystuje w praktyce z bardzo pozytywnym skutkiem. Jest to przykład , który chciałoby się upowszechnić.

- No właśnie, czy planuje się jakieś kursy dokształcające dla nauczycieli szkół ogólnodostępnych, którzy uczą dzieci niepełnosprawne?

- Nigdy nie ma przeszkód w doskonaleniu umiejętności dla tych nauczycieli, którzy chcą to robić. Taką wiedzę mogą zdobyć na studiach podyplomowych w Warszawie czy Lublinie, w Wojewódzkich Ośrodkach Doskonalenia Nauczycieli, na kursach organizowanych także przez Polski Związek Niewidomych, które MEN współfinansuje. Przygotowaliśmy również  publikacje, zawierające wskazówki metodyczne dla nauczycieli uczących dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, na przykład: "Podstawowe wyposażenie stanowiska szkolnego niewidomego ucznia w szkole ogólnodostępnej " czy "Poradnik metodyczny dla nauczycieli pracujących z dziećmi z uszkodzonym wzrokiem w systemie integracyjnym" - dr. T. Majewskiego. Dostaną je wkrótce zainteresowane szkoły, kuratoria, poradnie psychologiczno-pedagogiczne.

Ponieważ coraz więcej dzieci uczy się w szkołach ogólnodostępnych, rozszerza się formy kształcenia integracyjnego, które obejmą również pojedyńczych niepełnosprawnych uczniów szkół ogólnodostępnych ( dotychczas za oddział integracyjny przyjmowano taki, w którym uczyło się, od 15 do 20, uczniów w tym od 3 do 5 uczniów niepełnosprwnych. Uczniom tym zostaną zapewnione odpowiednie warunki do nauki, rewalidacja indywidualna, jeśli takiej potrzebują, pomoc psychologa, pedagoga, zajęcia wyrównawcze, jeśli jest to konieczne. Nauczyciele mogą też korzystać z doradztwa metodycznego, udzielanego przez najbliższą placówkę specjalną, a ponieważ ich sieć jest w Polsce duża, każdy nauczyciel może do nich dotrzeć.

- Na temat szkolnictwa specjalnego na poziomie średnim krążą różne opinie. Na przykład takie, że specjalne średnie szkoły ogólnokształcące są niepotrzebne, że tworzy się je przede wszystkim dla wygody nauczycieli, którzy mają w nich dodatkowe zatrudnienie. Nie bierze się natomiast pod uwagę dobra dziecka, które przebywając przez kilkanaście lat w warunkach internatowych, czyli w swego rodzaju społecznej izolacji, kończąc szkołę nie jest przygotowane do samodzielnego życia. Przeciwnicy tego systemu nauczania twierdzą, że dziecko, które już opanowało w podstawówce specjalne techniki uczenia się, z powodzeniem może i powinno kontynuować naukę w szkole średniej razem z młodzieżą widzącą.

- Nie podzielam do końca takiej opinii, bowiem nie ma przymusu uczęszczania do szkoły specjalnej. Niedobry byłby zakaz tworzenia przy placówkach specjalnych szkół średnich, bo młodzież jest różna, także taka, która z różnych przyczyn źle się czuje w szkole ogólnodostępnej i woli kształcić się w placówce specjalnej. Dopóki nie zaistnieją u nas warunki do kształcenia jedynie w systemie integracyjnym, powinny istnieć obok siebie te dwie formy nauczania.

- A co z reformą kształcenia zawodowego w placówkach specjalnych? Do tej pory kształci się tam młodzież w przestarzałych zawodach, które już zupełnie wyparła gospodarka rynkowa i w których nie można znaleźć pracy.

- Taka reforma jest już realizowana. W opracowaniu jest na przykład wykaz zawodów, w których będą mogły się kształcić dzieci niepełnosprawne. Aby jednak ten proces przebiegał prawidłowo, trzeba stworzyć odpowiednią bazę. Kiedyś młodzież mogła odbywać praktyki zawodowe w zakładach pracy, na przykład w spółdzielniach niewidomych. Teraz takich możliwości nie ma, więc istniejące już warsztaty szkolne trzeba wyposażyć w nowoczesny sprzęt. W kosztach ich urządzania partycypuje, obok MEN, także Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Są opracowywane nowe programy nauczania poszczególnych zawodów. Na zlecenie MEN Wyższa Szkoła Pedagogiki Specjalnej w Warszawie przygotowała program komputeryzacji szkół specjalnych. Program ten jest realizowany. Od dawna już wprowadzane są nowe kierunki kształcenia zawodowego, na przykład nowoczesne techniki biurowe, reżyseria dźwięku, stroiciel fortepianów czy organista. Pozytywnym przykładem realizowania w praktyce nowych programów jest krakowska placówka dla niewidomych, której dyrektor, pan Mieczysław Kozłowski, niemal co roku występuje z inicjatywą utworzenia w tej szkole jakiegoś nowego kierunku. Ostatnio chce szkolić "ogrodników terenów zielonych", gdyż zdobył rozeznanie, iż w tym zawodzie młodzież z resztkami wzroku doskonale sobie poradzi i bez trudu znajdzie pracę.

Szczotkarstwo i ślusarstwo już obecnie są  w szkołach w szczątkowym wymiarze. W programach restrukturyzacji szkolenia zawodowego MEN stwarza jedynie wachlarz możliwości, natomiast wybór należy do szkoły i do ucznia. Niedawno w Krakowie obradował sejmik Krajowej Rady Oświaty Specjalnej, poświęcony wyłącznie zawodowemu szkolnictwu specjalnemu.

- Na koniec jeszcze jedno pytanie - czy poprawi się system zaopatrzenia szkół specjalnych w pomoce dydaktyczne, od lat bowiem narzeka się na brak pomocy do nauczania?

- Do niedawna szkoły były centralnie zaopatrywane w pomoce naukowe i był to system powszechnie krytykowany. W warunkach rynkowych nie zdaje on zupełnie egzaminu. Nie ma zresztą takiej potrzeby, bowiem rynek oferuje bogaty zestaw pomocy naukowych z różnych dziedzin nauczania. Obecnie problem polega nie na braku sprzętu, lecz pieniędzy. Szkoły radzą sobie z tym różnie, między innymi szukając sponsorów. Centralnie kupowany jest specjalistyczny sprzęt audiofoniczny.  

Konkludując naszą rozmowę chcę jeszcze raz podkreślić, iż generalną zasadą  Ministerstwa Edukacji Narodowej jeśli chodzi o szkolnictwo specjalne jest wychodzenie naprzeciw wszystkim potrzebom osób niepełnosprawnych. Staramy się to robić jak najlepiej, w miarę posiadanych możliwości,  a z jakim skutkiem - mogą to ocenić sami zainteresowani.

- Dziękuję za rozmowę.

           Rozmawiała: Katarzyna Kwiatkowska

P6-97