Perspektywy rozwoju krakowskiej

            szkoły muzycznej dla niewidomych  

 

Jan Silhan

Nowoczesna ta placówka budzi żywe zainteresowanie  w kołach pedagogicznych zarówno w kraju, jak i zagranicą. Ma ona dokonać zasadniczego przełomu w dotychczasowym zawodowym kształceniu muzycznym naszych niewidomych, uzdolnionych  w tym kierunku.  

Nadzieje związane ze szkołą oparte są na poważnych założeniach teoretycznych i praktycznych. Doświadczenia zaś  tej rozwojowej szkoły- wprawdzie jeszcze bardzo młodej, istniejącej od dwóch lat- wymownie świadczą o słuszności tej koncepcji. Roczne pokazy wyników nauczania wykazały bowiem, że uczniowie poczynili duże postępy. Można nawet sądzić, że wśród tych dzieci, wybranych ze wszystkich w Polsce szkół dla niewidomych, są wyraźne talenty. W każdym razie dalszych pięć lat systematycznej nauki zapewni im niezawodnie tak gruntowne przygotowanie, iż po przejściu następnych szczebli nauki będą mogli wykazać się wysokimi kwalifikacjami zawodowymi i artystycznymi.  

Nad tymi zagadnieniami obradowała niedawno konferencja  profesorów i muzyków tej szkoły: prof. Olga Axuell- fortepian, Antoni Starczewski-skrzypce, muzykografia,   Z. Zalewska- wychowanie muzyczne, M. Gogulska- rytmika,  przy współudziale wybitnych pedagogów- muzyków: prorektora  B. Rutkowskiego, dyrygentów- profesora Rygiera i profesora  Kozietulskiego, kierownika referatu szkół specjalnych  województwa krakowskiego- W. Starzeckiego, kierownika działu  ogólnokształcącego szkoły- magister N. Samuszkiewiczowej                  i przedstawiciela Polskiego Związku Niewidomych.  

Konferencja uznała eksperyment krakowski za godny kontynuowania i wszechstronnego poparcia ze strony czynników kompetentnych, czyli Ministerstwa Kultury i Sztuki oraz Ministerstwa Oświaty. Zachodzi konieczność szybkiego opracowania odrębnego statutu i programu tej swoistej jedynej w Polsce szkoły tego rodzaju. Program winien być tak ułożony, by przy zapewnieniu uczniom maksimum pożytku, nie przeciążał ich nadmiernie pracą. Szkoła nie może bowiem realizować dwóch pełnych programów- ogólnego  i muzycznego, lecz winna je odpowiednio dostosować do możliwości dzieci lub powinna otrzymać w tym celu jeszcze jeden dodatkowy rok nauki.  

Największą troską nowej szkoły jest jednak ciasnota jej pomieszczeń. Budynek przy ulicy Józefińskiej 10 obliczony był na czteroklasową szkołę podstawową z internatem. Może ona pomieścić najwyżej pięćdziesięcioro dzieci, a dalszy rozwój szkoły muzycznej wymaga co najmniej stu miejsc.  

Internat jest przepełniony, pokoi do ćwiczeń muzycznych brak, warunki nauki są fatalne. W dodatku już za rok drzwi tej szkoły zostaną przed dalszymi kandydatami zamknięte na cztery lata. Wyrządzi to ogromną szkodę całej tak dobrze zapoczątkowanej akcji. Stąd gorący apel do wyżej wymienionych ministerstw i władz terenowych, by problem ten potraktowały jako ważny i pilny. Chodzi o jak najszybsze przydzielenie bardziej odpowiedniego budynku.  

Polski Związek Niewidomych jako współinicjator śledzi z uznaniem jej pomyślny rozwój i nie wątpi, że Polska Ludowa nie poprzestanie na tych osiągnięciach, lecz konsekwentnie rozwiąże to ważne dla niewidomych zagadnienie do końca.

Pochodnia 9-1954