Wygrali po raz kolejny

                                         Józef Szczurek  

 

Aby odpowiedzieć na pytania o dużym wachlarzu tematycznym, konieczna jest rozległa wiedza z różnych dziedzin.  

 W maju bieżącego roku przeczytałem ogłoszenie kierownictwa spółdzielni "Nowa Praca Niewidomych" w Warszawie o konkursie na przyjmowanie do pracy na stanowisko telemarketera. Chętni mogli się zgłaszać z całego kraju, gdyż spółdzielnia, po wstępnym zakwalifikowaniu, opartym na telefonicznej rozmowie, zapewniała wybranym w okresie dwutygodniowego szkolenia mieszkanie, a po ewentualnym zatrudnieniu - częściowy zwrot kosztów związanych z opłatą za mieszkanie.    

   To ogłoszenie zdopingowało mnie do głębszego zainteresowania się spółdzielnią i zawiodło do jej zarządu, bo przecież wszyscy, i słusznie, narzekamy na bezrobocie, szczególnie dotkliwe wśród    ludzi niepełnosprawnych, a tu zachęta do podjęcia pracy na  atrakcyjnych warunkach finansowych i socjalnych. Tym czego się dowiedziałem, chciałbym podzielić się z czytelnikami.         

   Na wspomnianą ofertę pozytywnie zareagowało trzydzieści osób.    Podczas wstępnej eliminacji z konkursu odpadło osiemnaścioro chętnych. Przyczyny były różne. Jedni nie mieli odpowiednich warunków głosowych, inni nie zdążyli ukończyć studiów albo nie opanowali podstaw obsługi komputera.

    Na szkolenie w Warszawie, które odbywa się w sześcioosobowych zespołach, zakwalifikowano dwunastu szczęśliwców. Trwało ono dwa tygodnie, a zakończone zostało egzaminem przed komisją złożoną z członków kierowniczej kadry telemarketingu i pracowników infolinii. Niestety, większość nie sprostała egzaminacyjnym  wymaganiom i nie otrzymała korzystnej promocji. Przez tak gęste sito zdołali przebrnąć tylko najlepsi.  

  Zajmijmy się teraz bardziej ogólnie sytuacją warszawskiej spółdzielni. W sierpniu 2003 roku wygrała ona przetarg na realizację usług telemarketingowych dla Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wtedy właśnie Polska stała u progu przystąpienia do Unii Europejskiej. W maju ub. roku zaczęły działać unijne rygory, a także zasady dopłat do gospodarstw rolnych. Dla większości rolników była to zupełnie nowa problematyka. Należało więc stworzyć mechanizmy, umożliwiające    powszechną informację, tak by polscy rolnicy mogli w pełni wykorzystać stworzone im warunki finansowe, gdyż wiąże się to   ze sprostaniem konkurencji na unijnym rynku.   

  Pierwsza umowa na obsługę infolinii zawarta została na  dwanaście miesięcy. Niewidomi i słabowidzący telemarketerzy  chyba dobrze wykonywali swoje zadania, gdyż na początku lipca bieżącego roku spółdzielnia wygrała kolejny przetarg ogłoszony przez Agencję Rolną. Tym razem umowa obejmuje okres trzyletni.   

                   Trudne zadania   

   - Dla nas - mówi prezes Nowej Pracy Niewidomych Kazimierz Lemańczyk - jest to wyróżnienie, a jednocześnie wyraz uznania i zapewnienie, że Agencja wysoko ocenia naszą pracę. Trzeba wiedzieć, że jest to praca odpowiedzialna, stresująca,       wymagająca dojrzałości, skupienia, bystrości i inteligencji,    delikatności i odporności. Dzwonią bowiem rolnicy z całego kraju,  mają różne wątpliwości i obawy. Aby odpowiedzieć na ich pytania o   dużym wachlarzu tematycznym, konieczna jest rozległa wiedza z różnych dziedzin.  

    Ci ludzie niejednokrotnie są rozdrażnieni i niezadowoleni.   Czasem puszczają im nerwy. Nasi pracownicy muszą odnosić się do  nich z taktem i wykazać maksimum kompetencji. Rozmawiają z nimi nie jako pracownicy spółdzielni, lecz jako przedstawiciele  Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Kolejne wygranie przetargu świadczy, że się na swych stanowiskach  sprawdzają, są dobrze przygotowani, że agencja jest z nich  zadowolona.  

 Pragnę podkreślić, że osiągnięcia to praca i odpowiedzialność  zbiorowa. Moją zasługą jest jedynie stworzenie dobrego klimatu i twórczej atmosfery, aby wydobywali z siebie to co najlepsze i   wykonując dobrze swe zadania, mogli się jednocześnie sami w pełni   realizować.    

   Dział usług telemarketingowych jest największy i zatrudnia około trzydziestu niewidomych i słabowidzących ludzi. Pracują w każdy dzień tygodnia na zmiany - od godziny siódmej do dwudziestej pierwszej. Telefonów z całego kraju jest dużo. Na ich ilość mają również wpływ programy telewizyjne i bieżące wydarzenia polityczne, gdyż rodzą one różne obawy rolników, i dlatego telemarketerzy muszą mieć rozeznanie w ogólnych sprawach   gospodarczych i politycznych.   

   W dalszym ciągu mamy dział telemarketingowy, wykonujący usługi dla ludności i instytucji we współpracy z bankiem Pekao S.A. Nasi pracownicy obsługują sześć państw pod kątem współpracy bankowej. Podczas całodziennych dyżurów udzielają informacji dotyczących najkorzystniejszej wymiany i przesyłania pieniędzy.       

   Chcąc zakończyć wątek związany z telemarketingiem, warto  jeszcze dodać, że szefem szkolenia telemarketerów jest doświadczony niewidomy programista - Krzysztof Teśniarz, który na tym stanowisku pracuje już cztery lata.   

   Spółdzielnia "Nowa Praca Niewidomych " aktualnie zatrudnia  około stu osób, a niewidomi i słabowidzący stanowią trzy czwarte załogi. Poza telemarketingiem, pracują w administracji, w warsztatach terapii zajęciowej, jako instruktorzy. Dwadzieścia osób nadal zajmuje się dziewiarstwem. Coraz większa grupa  pracowników wykonuje różne czynności związane z montażem „Czytaka” i obsługą czytelników posługujących się  tym urządzeniem.   

             Większy komfort czytania   

Gdy doszliśmy do tematu „Czytak”, to koniecznie należy podać wiadomość, która ucieszy czytelników. Oto w bibliotece spółdzielni aktualnie znajduje się 387 pozycji książkowych dostosowanych do odbioru w systemie MP3, a do końca roku liczba ta przekroczy pięćset. Cały czas trwają prace nad udoskonaleniem  tego urządzenia. Obecnie ma on nową obudowę i jest nieco mniejszy od wersji poprzedniej. Nowa obudowa ma bardziej ergonomiczne kształty. Powstało również nowe oprogramowanie do tworzenia książek mówionych odczytywanych przez „Czytaka” ze zwykłych plików MP3. Dzięki temu programowi, który  można otrzymać  bezpłatnie, przy pomocy komputera każdy będzie mógł zrobić z dowolnego pliku MP3 książkę mówioną, na przykład podzielić ją na odcinki. W ten sposób można również przerabiać własne materiały. Nowe oprogramowanie udostępniane jest odbiorcom przez spółdzielnię za pośrednictwem internetu.   

   „Czytak” przeszedł również wszystkie niezbędne testy i badania, dzięki którym otrzymał europejską normę certyfikacyjną.  Posiadanie normy CE świadczy o jakości produktu i jest informacją dla użytkownika, że „Czytak” jest w pełni bezpiecznym urządzeniem. Posiadanie certyfikatu pozwala na sprzedaż produktu nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach Unii Europejskiej. Trwają prace nad przystosowaniem „Czytaka” do odbioru  książek  w formacie Daisy.    

                    Za rok - półwiecze    

  W październiku br. mija 49 lat od powołania do życia "Nowej Pracy Niewidomych”. Jej prezes, Kazimierz Lemańczyk, ostatniego dnia czerwca br., z okazji Międzynarodowego Dnia Spółdzielczości, otrzymał za swe zasługi zaszczytne wyróżnienie - tytuł "Menedżera Roku". Takie odznaczenie w tym roku w całej Polsce dostało tylko dziesięć osób. Piękna statuetka, wręczana menedżerom, przedstawia człowieka ze skrzyżowanymi w górze rękami, co kojarzy się z gestem zwycięstwa i radości.   

   Aby informacja była pełniejsza, dodajmy, że Srebrny Krzyż Zasługi otrzymała pani Krystyna Krasnodębska - zastępczyni  prezesa, a kilka miesięcy wcześniej - Złoty Krzyżem Zasługi odznaczeni zostali: trzeci członek zarządu - Henryk Beta oraz  długoletni pracownik - Jan Żuk.    

   Publikację tę niech zakończy krótka, ale jakże wymowna wypowiedź prezesa Kazimierza Lemańczyka: "W 49-letniej historii naszego zakładu mieliśmy wiele burz, ale zawsze wychodzimy z nich zwycięsko, nieokaleczeni, z nowymi siłami i zapałem

Pochodnia październik  2005