Adolf Szyszko

 

Szkolenie i rehabilitacja zawodowa niewidomych prowadzona przez Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi w Laskach (*Referat wygłoszony na zjeździe b. wychowanków Lasek w 1961r.)

 

Zagadnienie zawodowej rehabilitacji niewidomych zasługuje na szczególną uwagę, ponieważ jest jednym z najważniejszych celów działalności Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi.

Przed I wojną światową sytuacja niewidomych w Polsce na terenie trzech zaborów była bardzo ciężka. Istniejące szkoły dla niewidomych koncentrowały uwagę głównie na daniu swym uczniom podstawowego wykształcenia w zakresie przedmiotów ogólnych oraz wyuczania zawodu (szczotkarstwo, koszykarstwo, muzyka). Dalszym losem swych absolwentów prawie nie interesowały się, np. absolwentom zakładu we Lwowie nie wolno go było odwiedzać.

Po ukończeniu nauki szkoła tylko w początkowym okresie przychodziła z pomocą swym wychowankom, organizując im zaopatrzenie w surowiec, zbyt ich wyrobów, względnie - w odniesieniu do muzyków - wyszukując im pracę. Organizacje społeczne tego okresu można podzielić na dwie grupy:

a) o charakterze filantropijnym,

b) o charakterze samopomocowym.

Organizacje o charakterze filantropijnym, zrzeszające głównie widzących, np. Kuratorium Opieki nad Ociemniałymi w Wilnie, stawiały sobie za główny cel udzielanie niewidomym zapomóg, paczek żywnościowych i odzieżowych.

Organizacje o charakterze samopomocowym zrzeszały przede wszystkim niewidomych, np. Towarzystwo Niewidomych Muzyków - rekrutujące się z wychowanków Instytutu Głuchoniemych i Ociemniałych. Celem tych organizacji było wyszukiwanie dla swych członków pracy. Praca dla niewidomych - zarówno widzących jak i samych niewidomych - miała charakter sporadycznej pomocy, nie obejmującej całokształtu potrzeb niewidomych.

Ze wspomnianej pomocy korzystała nieliczna grupa niewidomych - "wybrańców losu" - którzy nie mieli żadnego wpływu na poprawę sytuacji niewidomych w kraju.

W tych okolicznościach pojawiła się w Warszawie niedawno ociemniała Róża Czacka, która przeżywszy własną tragedię, rozumiała doskonale pozycję niewidomego w społeczeństwie oraz jego potrzeby i możliwości.

W oparciu o gruntowne studia w zakresie tyflologii przeprowadzone w ciągu 10 lat, w 1910 r. przystąpiła do pracy nad poprawą sytuacji życiowej niewidomych. Od tej chwili, z głęboką wiarą w słuszność sprawy, całe swe życie poświęciła przywróceniu niewidomych społeczeństwu oraz zapewnieniu im lepszych warunków życia.

W działalności swej kierowała się m.in. następującymi zasadami:

1. Rehabilitacja niewidomych winna przebiegać poprzez naukę zawodu i pracę umożliwiającą samodzielną egzystencję. Znaczenie pracy w procesie rehabilitacji niewidomych doceniało w owym czasie bardzo niewielu działaczy. Wielu ludzi, nawet bardzo życzliwych niewidomym, uważało, że pracy niewidomego nie należy brać poważnie, a jedynie jako zajęcie zapobiegające nudzie. Taka postawa hamowała proces usamodzielniania się niewidomych poprzez pracę. Róża Czacka musiała zwalczać wiele przesądów i zacofania w tym zakresie.

2. Niewidomi powinni przede wszystkim pracować dla niewidomych. Wprowadzając tę zasadę, jako jedną z podstawowych dewiz swej działalności, zdawała sobie sprawę, że niewidomy ma dane lepszego zrozumienia drugiego niewidomego. W jej działalności znalazło to wyraz m.in. w pomocy 17 niewidomym uzyskania kwalifikacji nauczycielskich. Większość z nich podjęła pracę w szkole w Laskach.

3. Przeciwstawienie się filantropii - dążenie do takich form pomocy niewidomym, które nie poniżałyby ich godności osobistej. Za jedną z podstawowych form tego rodzaju pomocy Róża Czacka uważała stworzenie dla niewidomych warunków pracy zarobkowej, co wiąże się z walką z żebractwem.

4. Wyrobienie w niewidomych przeświadczenia o konieczności ścisłej współpracy z widzącymi, opartej na całkowitym wzajemnym zaufaniu. Sama ową działalnością dowiodła, jak dobre wyniki przyniosła realizacja tej zasady.

5. Konieczność wzmożonego rozwoju umysłowego niewidomych, jako rekompensata ograniczonych możliwości fizycznych. Ta zasada wynikała z przeświadczenia, że w sferze rozwoju umysłowego niewidomy nie ustępuje widzącemu, a nawet może go przewyższyć. Ma to duże znaczenie w szkoleniu zawodowym niewidomych i ich pracy.

6. Wychowanie niewidomych w duchu solidarności i wrażliwości na biedę i nieszczęście współtowarzyszy.

7. Wyrobienie u niewidomych przekonania o pełnowartościowości w społeczeństwie, umożliwiającej branie czynnego udziału w życiu społecznym. Z tej zasady wynika właściwa postawa moralno-etyczna niewidomego, skłaniająca go do traktowania przyjmowanych świadczeń na zasadach wzajemności. Jednym z pierwszych przejawów działalności Róży Czackiej było zorganizowanie w 1910 r. Ogniska Niewidomych Kobiet. Mieściło się ono w Warszawie przy ul. Dzielnej 36. W Ognisku tym uczono galanterii koszykarskiej,

trykotarstwa ręcznego, wyplatania krzeseł i klejenia torebek. W trosce o stworzenie możliwości pracy, Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi zorganizowało w 1913 r. w Warszawie na ul. Złotej 36 warsztaty koszykarskie z internatem dla mężczyzn. Tutaj też zostało przeniesione Ognisko z Dzielnej. W 1914 r. powstało schronisko dla niewidomych staruszek z warsztatem torebkarskim. Wyroby niewidomych cieszyły się dużym uznaniem ze względu na swą jakość i były chętnie kupowane mimo stosunkowo wysokiej ceny.

W czasie I wojny światowej praca Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi była poważnie zahamowana ze względu na nieobecność założycielki oraz trudności wynikające z działań wojennych. Mimo to, zgodnie z założeniami, prowadzona rehabilitacja ociemniałych żołnierzy oraz w 1917 r. usamodzielniono grupę niewidomych koszykarzy, dając im jednorazowy zasiłek i udzielając pomocy w ulokowaniu się w środowisku rodzinnym.

Po wojnie Matka Elżbieta Czacka przystąpiła do organizowania pracy Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w nowych warunkach, w niepodległym państwie polskim. Unowocześniła organizację dotychczasowych placówek Towarzystwa opierając ją na najnowszych wymogach tyflologii. Na szczególną uwagę w tym okresie zasługuje przeniesienie siedziby Towarzystwa z Warszawy do Lasek, gdzie po przezwyciężeniu wielu trudności, stworzono

Ośrodek dla Niewidomych, posiadający duże naturalne zaplecze (gospodarstwo rolne, las). Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi wybudowało tutaj kosztem ogromnego wysiłku organizacyjnego i nakładów finansowych, całe osiedle, zapewniające pomieszczenia dla szkół podstawowych, szkół zawodowych z warsztatami oraz internatów.

Do 1932 r. w wyniku działalności Towarzystwa, powstały w Laskach następujące warsztaty: szczotkarski, koszykarski, introligatorski i trykotarstwo ręczne. Niewidomi w Laskach poza warsztatami zatrudniani byli przy zajęciach domowych (gospodarczych) oraz w drukarni brajlowskiej i przy kopiowaniu książek. Matka Czacka kładła ogromny nacisk na prowadzenie robót ręcznych w szkole dla niewidomych. Zdawała sobie sprawę jak mało kto, że niewidomy wykonujący rzemiosło musi posiadać dużą zręczność palców, którą może osiągnąć jedynie przez ćwiczenie od wczesnej młodości. Poza warsztatami szkoleniowymi, Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi prowadziło w Warszawie warsztaty koszykarskie i szczotkarskie, a w 1930 r. zapoczątkowało warsztaty tkackie i dziewiarskie, w których niewidomi pracowali zarobkowo. Rozumiejąc potrzebę organizowania się niewidomych,

Zarząd Towarzystwa pomógł w 1924 r, powstać organizacji niewidomych pod nazwą "Zjednoczenie". Celem tego stowarzyszenia była wzajemna pomoc materialna, zwłaszcza w zakresie uzyskiwania zarobków. Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi, zdając sobie sprawę z ogromnych potrzeb niewidomych całego kraju, wynikających z ich nędzy i zacofania, przystąpiło do organizowania Patronatów. Akcja ta rozwijała się pomyślnie i

w 1938 r. prowadzone one były w Laskach, w Warszawie, w Poznaniu, w Wilnie, w Chorzowie, w Krakowie. Zadaniem Patronatów było niesienie indywidualnej pomocy niewidomym, w zależności od ich potrzeb. Społeczni

pracownicy Patronatów pomagali w zakresie:

a) wyszukiwania pracy,

b) załatwiania spraw, przy których niewidomemu potrzebny był przewodnik lub doradca,

c) pomocy materialnej, szczególnie w wypadku nieporadności na skutek choroby lub późnego wieku,

d) pomocy przy pracy w gospodarstwie domowym (szycie, prasowanie, sprzątanie, gotowanie, opieka nad dziećmi itp.).

Działalność Patronatów wbrew częstym zarzutom, nie miała cech pracy filantropijnej w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Zadaniem akcji patronackiej było niesienie bezinteresownej pomocy, bez jakiejkolwiek chęci poniżania, w imię umiłowania człowieka.

Okres do 1932 r. należy uważać w rozwoju Towarzystwa za okres przygotowawczy do pracy na szerszym terenie. Laski miały służyć jako baza wyjściowa do wszelkich poczynań. Trudna sytuacja gospodarcza kraju - długotrwały kryzys - nieopłacalność warsztatów szczotkarskich i koszykarskich, w których pracowali niewidomi oraz przyjęta zasada, że rehabilitacja niewidomych winna przebiegać poprzez naukę zawodu i pracę umożliwiającą samodzielną

egzystencję - skłoniły Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi do wzmożenia poszukiwań nowych zawodów i form szkolenia, zapewniających niewidomym możliwości zarobienia na swoje utrzymanie. W latach 1933/36 w Laskach podjęto próbę szkolenia niewidomych w garncarstwie. Eksperyment ten, mimo pozytywnych rezultatów, nie udał się ze względu na trudności natury technicznej. W 1936 r. 13 wychowanków szkoły laskowskiej zdało po raz pierwszy egzaminy czeladnicze w Izbie Rzemieślniczej. W następnym roku kierownictwo Lasek zorganizowało na swym terenie czteroletnią szkołę zawodową dla niewidomych. Szkoła ta miała zapewnić absolwentom pełne kwalifikacje rzemieślnicze, gwarantujące dobrą jakość wyrobów.

W Warszawie przy ul. Wolność, niezależnie od warsztatów szczotkarsko-koszykarskich, Laski uruchomiły warsztaty dziewiarskie i tkackie. Dobra jakość wyrobów wytwarzanych przez absolwentów szkoły laskowskiej, stworzyła możliwości przyjęcia przez Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi zamówienia od wojska na 20 tys. szczotek do czyszczenia koni (kartaczy). Stowarzyszenie Niewidomych Śląskich widząc dobre wyniki pracy Towarzystwa

Opieki nad Ociemniałymi w Laskach, a nie mogąc uporać się z własnymi trudnościami - rozwiązało się w 1936 r., przekazując Laskom swą działalność i majątek. Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi w dążeniu do ogarnięcia zakresem działania jak największego obszaru kraju oraz w poszukiwaniu nowych rozwiązań - przystępuje w 1938 r. do zorganizowania pod Kielcami szczotkarskiej spółdzielni pracy dla niewidomych. Te poczynania, a także wiele innych, zniszczyła II wojna światowa.

Najogólniej charakteryzując działalność Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w zakresie rehabilitacji niewidomych, w porównaniu z działalnością innych instytucji i organizacji społecznych zajmujących się niewidomymi w okresie międzywojennym, należy stwierdzić, że działalność Lasek cechowało:

1. stałe dążenie do poszukiwania nowych, coraz lepszych rozwiązań w zakresie szkolenia zawodowego i zatrudnienia niewidomych,

2. dążenie do objęcia pomocą jak największej ilości niewidomych, bez względu na miejsce zamieszkania,

3. widzenie w niewidomym równouprawnionego członka społeczeństwa, któremu należy pomóc, by mógł stać się pełnowartościowym obywatelem.

Działalność ta była na wskroś pozytywna i postępowa, zwłaszcza gdy zdamy sobie sprawę z tego, że istniejące wówczas instytucje i organizacje społeczne zajmujące się sprawami niewidomych były najczęściej ze sobą skłócone, nie posiadały szerokiego programu, obejmującego całokształt spraw dotyczących niewidomych oraz, że ich działalność ograniczała się do niewielkiego terenu (Związek Ociemniałych Żołnierzy nie zajmował się szkoleniem zawodowym swych członków, a zatrudnienie traktował sporadycznie).

W czasie II wojny światowej Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi poniosło bardzo dotkliwe straty. Zakład w Laskach uległ bardzo poważnemu zniszczeniu i dewastacji. Największe budynki wymagały kapitalnego remontu. Zakład był pozbawiony środków utrzymania. W tej sytuacji Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi skoncentrowało

swój wysiłek na zmobilizowaniu wszystkich sił, by przetrwać wojnę. Zamierzenie to udało się osiągnąć dzięki ofiarnej postawie sióstr, które pracując nieraz po kilkanaście godzin na dobę, przy niedostatecznym wyżywieniu, utrzymały większość form pracy Towarzystwa. Mimo niezwykle ciężkich warunków Towarzystwo prowadziło szkołę zawodową w Laskach oraz zarobkowe warsztaty szczotkarskie. W 1943 r. 19 niewidomych zdało egzamin czeladniczy. Utrzymanie w czasie okupacji Zakładu w Laskach pozwoliło zachować dorobek poprzednich lat, by następnie wykorzystać go po wojnie.

Po II wojnie światowej Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi z niezwykłym dynamizmem przystąpiło do pracy. W początkowym okresie, do 1948 r., skoncentrowano głównie uwagę na następujących sprawach:

1) znalezienie pracy dla byłych wychowanków,

2) rehabilitacja ociemniałych żołnierzy,

3) przysposobienie do pracy w przemyśle dorosłych ociemniałych ofiar wojennych i innych,

4) odbudowa zniszczeń wojennych w Laskach.

W 1945 r. przy wydatnej pomocy Lasek powstała w Lublinie spółdzielnia pracy pod nazwą Spółdzielcze Zakłady Pracy Niewidomych Inwalidów, zatrudniająca w większości absolwentów szkoły w Laskach. Spółdzielnia ta powstała na bazie koleżeńskiej spółdzielni pracy założonej w Laskach w 1941 roku. W 1944 r. z chwilą powstania Polski Ludowej, zrodziła się myśl uruchomienia zakładu rehabilitacyjnego dla ociemniałych żołnierzy ofiar ostatniej wojny. Do zorganizowania tego zakładu - Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi w Laskach wydelegowało Henryka Ruszczyca, zasłużonego i doświadczonego pracownika. Zakład rozpoczął praktyczną działalność w marcu 1945 r., w Surchowie (pow. Krasnystaw), a w 1946 r. przeniesiony został do Głuchowa i Jarogniewic w województwie poznańskim. Podstawową zasadą w procesie rehabilitacji ociemniałych żołnierzy, przyjętą w Surchowie, a następnie w Głuchowie i Jarogniewicach było oddziaływanie za pośrednictwem oświadczonych pracowników niewidomych, którzy dzięki swemu przykładowi w zakresie zaradności przyśpieszali proces rehabilitacyjny. Zakład rehabilitacyjny dla ociemniałych żołnierzy prowadził warsztaty szczotkarskie, koszykarskie, wyrób wycieraczek, a w późniejszym okresie trykotarstwo. Personel szkoleniowo-wychowawczy pochodził z Lasek.

Myślą przewodnią organizatora zakładu - Henryka Ruszczyca - było zorganizowanie z absolwentów spółdzielni, w której znaleźliby pracę. Myśl ta została zrealizowana w 1949 r. Absolwenci zakładu w Głuchowie i Jarogniewicach zorganizowali spółdzielnię pod nazwą Spółdzielnia Inwalidów "Niewidomy". W Laskach, po wyremontowaniu najważniejszych budynków (dom dziewcząt i dom chłopców), gruntownie zniszczonych podczas wojny, Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi, zdając sobie sprawę z ogromnych potrzeb niewidomych na terenie całego kraju, w niezwykle szybkim tempie przystąpiło do reorganizacji szkół zawodowych i warsztatów. Nowe, społeczno-ekonomiczne warunki stworzyły dla niewidomych możliwości pracy w przemyśle oraz w służbie zdrowia. W tej sytuacji Towarzystwo zorganizowało na terenie Lasek dwa kursy masażu (roczny i

trzyletni). W tym czasie pracownicy Lasek organizują też szereg kursów przysposobienia do pracy w przemyśle (w Poznaniu, Gdańsku - Wrzeszczu, Nowej Soli i Laskach). Absolwenci tych kursów znajdują zatrudnienie w przemyśle państwowym. Do programów swoich szkół zawodowych Laski wprowadzają przysposobienie do przemysłu i zawodu. Obecnie, w trosce o jak najlepsze przygotowanie niewidomych do pracy, Szkoła Zawodowa w Laskach

wprowadza w ramach pracy warsztatowej zaznajomienie uczniów z dużą ilością czynności technicznych i szkolenie ich w obsłudze około 20 typów maszyn do obróbki metali i drzewa. Powiązanie nauki zawodów z teorią nadaje warsztatom charakter politechniczny i realizuje w praktyce postęp techniczny. W 1948 r., w ramach przysposobienia do pracy w przemyśle, Laski przeprowadziły bardzo pomyślnie eksperyment taśmowej produkcji wieszaków

składanych. Wieszaki te cieszyły się dużym uznaniem nabywców, a przy ich wytwarzaniu uczniowie nabywali umiejętności obsługiwania różnych maszyn i urządzeń. W 1948 r. w Laskach uruchomiono warsztaty dziewiarskie i tkackie, które po pokonaniu początkowych trudności, bardzo dobrze się rozwijały.

W 1950 r. Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi przeszkoliło w tych dwóch branżach na rocznym kursie w Pniewie 38 niewidomych kobiet, które w wyniku starań Towarzystwa zorganizowały w Łodzi spółdzielnię pod nazwą Spółdzielnia Inwalidów "Przyjaźń". W trosce o niewidomych amputantów Laski opracowały w tym czasie metodę szkolenia zawodowego na specjalnie przystosowanych warsztatach tkackich z zastosowaniem specjalnego

oprotezowania. W zakresie właściwego oprotezowania pod kątem wymogów pracy niewidomego amputanta Towarzystwo prowadziło ścisłą współpracę z protezownią w Poznaniu. Niewidomi z dodatkowym kalectwem szkoleni byli również przy wyplataniu mebli oraz w obsłudze maszyn w warsztatach metalowych i stolarskich.

Od 1954 r. Laski przystąpiły do realizacji planu szkoleniowego stawiającego sobie za cel wykształcenie wysoko wykwalifikowanych pracowników zawodowych w dziewiarstwie i tkactwie artystycznym. W czerwcu 1955 r. 13 uczniów zdało egzamin mistrzowski, a 6 uczniów - czeladniczy w zakresie dziewiarstwa i tkactwa. Pod koniec 1955

r. z inicjatywy i przy ścisłej współpracy z Laskami CZSP zorganizował dwumiesięczny kurs wzornictwa artystycznego w tkactwie i dziewiarstwie. Próby szkolenia w produkcji artystycznej zyskały wysoką ocenę Instytutu Wzornictwa. Część prac niewidomych przedstawionych Instytutowi zakupił Komitet wystawy urządzonej w Lipsku i

Budapeszcie. Szkolenie o charakterze artystycznym zyskało w 1954 r. pozytywną ocenę komisji, złożonej z przedstawicieli zainteresowanych ministerstw i urzędów. Przy pomocy Lasek absolwenci kursu wzornictwa artystycznego zorganizowali w Warszawie Spółdzielnię "Nowa Praca Niewidomych" w pionie Cepelia, która dzięki wysokiej jakości produkowanych wyrobów bardzo dobrze prosperuje. W poszukiwaniu nowych rozwiązań szkoła w

Laskach uruchomiła w 1954 r. warsztaty w dziale drzewnym i metalowym. W dziale drzewnym wykonywano: zabawki, tacki, wieszaki, stołeczki składane, części do uli itp., w dziale metalowym: łóżka sprężynowe, podnośniki do tapczanów, gniazdka i piasty rowerowe. W 1955 r. warsztaty rozwinęły się do tego stopnia, że mogły przyjmować zamówienia. W 1958 r. szkoła w Laskach kształciła niewidomych w następujących zawodach: szczotkarskim,

tkackim, dziewiarskim, stolarskim, tapicerskim, galanterii metalowej i pracy na obrabiarkach. W warsztatach stolarskich i metalowych skonstruowano wiele różnorodnych oprzyrządowań, umożliwiających niewidomemu prawidłowe wykonywanie zadań. W czerwcu 1960 r. 10 uczniów ukończyło szkołę zawodową, 9 szkolenie przywarsztatowe. W ostatnich latach Laski wykształciły jednego radiotechnika. Spośród ostatnich absolwentów - jeden kształcił się w szkole radiotechnicznej, 10 - w liceach dla pracujących, 9 - na uniwersytecie, 4 - na SGPiSie. Z 18 amputantów szkolonych w Laskach 7 już pracuje, a 9 oraz jedna głuchociemna kontynuują naukę.

Do głównych założeń szkolenia zawodowego w Laskach należało w omawianym okresie:

1) wychowanie sumiennych i uczciwych pracowników,

2) danie niewidomemu dwóch zawodów,

3) danie niewidomemu wysokich kwalifikacji umożliwiających wytrzymanie konkurencji z pracownikami widzącymi,

4) wpojenie uczniowi właściwych nawyków produkcyjnych,

5) przyswojenie przez ucznia dużego zasobu wiedzy teoretycznej, dającej mu w tym zakresie przewagę nad widzącym kolegą,

6) wpojenie w niewidomego umiejętności wyzyskania posiadanej wiedzy teoretycznej oraz nawyków produkcji do najracjonalniejszego zorganizowania sobie pracy.

Reasumując należy stwierdzić, że Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi w Laskach w swej pracy dla dobra niewidomych stara się wprowadzać najnowsze osiągnięcia tyflologii z kraju i zagranicy.

Kiedy śledzimy rozwój dzieła Matki Elżbiety Czackiej zastanawia nas to, że mimo dwóch wojen światowych, szeregu trudności i przeciwności, dzieło to pomyślnie się rozwija, przynosząc niewidomym wyraźne, wszechstronne korzyści.

Według nas, tajemnica tego stanu rzeczy spoczywa głównie w samej Założycielce. Umiała Ona z niezwykłą umiejętnością zgromadzić, skupić wokół siebie ludzi oddanych bez reszty sprawie niewidomych i przepoić ich wiarą w słuszność idei, której zdecydowali się - pod Jej wpływem - poświęcić swoje życie. Przez nich, swych najbliższych współpracowników, kierowała Matka Czacka całym dziełem, ucząc ich w codziennej pracy jak najlepiej służyć niewidomym.