Obserwując działalność organizacji niewidomych, zdawało mi się zawsze, że Związek traktował swe obowiązki bardzo powierzchownie. Praca ta prowadzona była od przypadku do przypadku, a załatwianie bolączek członków organizacji polegało na chwilowej i dosyć luźnej opiece i zrozumieniu potrzeb niewidomego. W taki sposób ustawiona praca budziła zawsze wiele zastrzeżeń u osób widzących, związanych z Polskim Związkiem Niewidomych. Niemniej z tego stanu rzeczy zadowoleni byli sami członkowie. Zagadnienie możliwości i potrzeb niewidomych w Polsce Ludowej jest poważne i wymagające w praktyce oparcia na  doświadczeniach i nauce.  Dlatego więc uważam, że zorganizowanie niniejszej konferencji ma doniosłe znaczenie. Tematy, poruszane w referatach nie były do tej pory omawiane i po raz pierwszy spotkałem się z wieloma problemami, opracowanymi jak najbardziej wnikliwie i naukowo. Fakt ten jest olbrzymim krokiem naprzód w pracy Związku. Praca Związku zaczyna opierać się na  nauce.  Kierunek jej ma zainteresować całe społeczeństwo, szkolnictwo, lekarzy.

Wygłoszone referaty były tak cenne, że szkoda, iż tak mała garstka osób mogła się z nimi zapoznać. Udział w konferencji powinni byli wziąć przedstawiciele Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, Zdrowia i Oświaty, a przede wszystkim klinik ocznych. Stwierdziłem bowiem, że właśnie lekarze okuliści mają bardzo słabe pojęcie o życiu i potrzebach, a także o możliwościach człowieka pozbawionego wzroku. W związku z tym należałoby koniecznie referaty ogłosić drukiem i udostępnić wszystkim niewidomym oraz zainteresowanym środowiskiem ludzi widzących.

Obecny zjazd aktywu i forma oraz poziom opracowanych referatów uważam za cenny wkład w życie Polskiego Związku Niewidomych.

                          mgr Jan Dziedzic

Pochodnia, luty 1958