Biografia prasowa  

 

Czesław Krzyczkowski  

Oficer komandor  

Przewodniczący Zarządu Głównego  

Związku Ociemniałych Żołnierzy  

 

      Oficer zdolny i pracowity  

Władysław Gołąb

"Kmdr ppor. Czesław Krzyczkowski w okresie służby wojskowej przejawiał własną inicjatywę i duże zdolności organizacyjne. (...) 12 września 1957 r., w czasie wykonywania obowiązków służbowych uległ wypadkowi, w wyniku czego stracił wzrok" - czytamy w opinii wystawionej przez wojskowego komendanta wojewódzkiego w Warszawie.

Za tą lakoniczną opinią, kryje się konkretny człowiek. Czesław Krzyczkowski był rasowym marynarzem - 184?7:cm wzrostu. Cechowała go ogromna wrażliwość i życzliwość dla ludzi oraz wyjątkowe poczucie humoru, nie przeszkadzało mu w traktowaniu serio zarówno swoich obowiązków służbowych, jak i spraw ludzkich. Powściągliwy w ocenie innych, nie miał wrogów. Wiadomość o jego śmierci w dniu 9 stycznia 1997 r. poruszyła wszystkich. Pod adresem Zarządu Głównego Związku Ociemniałych Żołnierzy RP napłynęły dziesiątki telegramów kondolencyjnych z kraju i zagranicy.

Czesław Artur Krzyczkowski urodził się 12 stycznia 1922 r. w Latowiczu, w niewielkim miasteczku, leżącym nad rzeką Świder w powiecie mińsko-mazowieckim. Ojciec, również Czesław, pochodził ze szlachty mazowieckiej, ale rodzinny majątek Krzyczki-Pieniążki w powiecie pułtuskim dawno przeszedł w obce ręce i musiał zarabiać na utrzymanie rodziny pracą, jako sekretarz gminy. Matka Helena była warszawianką. Mały Czesław w latach 1928-1935 ukończył szkołę powszechną w Kołbieli, gdzie rodzice przenieśli się w kilka lat po urodzeniu syna. Gimnazjum czteroklasowe ukończył w Pułtusku, a okres okupacji spędził w Mrozach, gdzie przez trzy lata pracował w charakterze ekspedienta w spółdzielni rolniczo-handlowej. Równocześnie uczęszczał na tajne komplety z programem licealnym.

Zajęcie Mrozów przez wojska radzieckie zmieniło sytuację Czesława. 24 sierpnia 1944 r. wstąpił ochotniczo do Ludowego Wojska Polskiego. Po trzymiesięcznym przeszkoleniu został wcielony do 3 Zmotoryzowanej Brygady Pontonowo_Mostowej. Pod koniec listopada brygada została skierowana na front. Krzyczkowski został dowódcą plutonu parkowego, a następnie kompanii samochodowej. Brał bezpośredni udział w budowie mostu pontonowego na Wiśle przy zdobywaniu lewobrzeżnej Warszawy, a w kwietniu - przy forsowaniu Odry. Po zakończeniu kampanii został przeniesiony do jednostki w Pułtusku, gdzie przez 3 miesiące prowadził wykłady w wojskowej szkole samochodowej. W maju 1947 r. na własny wniosek został zdemobilizowany w stopniu podporucznika, aby podjąć studia na Politechnice Gdańskiej na Wydziale Mechanicznym, które ukończył w r. 1952 z tytułem inżyniera. Od czerwca 1947 r. do grudnia 1950 r. poza nauką zarabiał na utrzymanie, prowadząc administrację domów mieszkalnych w Gdańsku. W sierpniu 1951 r. jeszcze przed zakończeniem studiów ponownie go zmobilizowano i skierowano do marynarki wojennej. Tam przeszedł przez kolejne stanowiska techniczne, aż do szefa służby technicznej marynarki wojennej w r. 1955. Mimo że posiadał naówczas stopień komandora podporucznika, to stanowisko, które zajmował, związane było ze stopniem admiralskim.  

Tak wspaniale rozwijającą się karierę wojskową przerwał niestety tragiczny wypadek, w którym utracił wzrok. 7 lipca 1959 r. uznano go za inwalidę I grupy z tytułu utraty wzroku w związku przyczynowym ze służbą wojskową i przeniesiono do rezerwy. Na kilka lat przed śmiercią, za zasługi w służbie wojskowej oraz w pracy społecznej, został awansowany do stopnia komandora (odpowiednik pułkownika).

5 kwietnia, w Wielkanoc 1953 r., Czesław Krzyczkowski ożenił się z Barbarą Kuźniarską. Ślub był swoistym ewenementem w czasach polskiego stalinizmu - młody, przystojny oficer w mundurze marynarki wojennej, poprowadził do ołtarza uroczą pannę młodą. Takim czynem można było przekreślić karierę wojskową. Z małżeństwa państwa Krzyczkowskich przyszło na świat trzech synów: Arkadiusz, Zygmunt i Adam.

W r. 1959 państwo Krzyczkowscy przenieśli się do Warszawy, gdzie 5 maja 1960 r. ociemniały inżynier podjął pracę w Spółdzielni Niewidomych "Metal" na stanowisku prezesa do spraw technicznych, a także włączył się w działalność społeczną Związku Ociemniałych Żołnierzy. W r. 1970 został przewodniczącym Głównej Komisji Rewizyjnej ZOŻ. Potrzeby organizacyjne ZOŻ spowodowały, że prezes Krzyczkowski zrezygnował z pracy w spółdzielni i w dniu 1 lutego 1973 r. przeszedł na etat kierownika Związku Ociemniałych Żołnierzy, na którym pozostawał aż do śmierci.

Czesław Krzyczkowski był człowiekiem czynu. Nie lubił zbędnej gadaniny, liczył się konkret. Obejmując kierownictwo w Związku Ociemniałych Żołnierzy zastał organizację skłóconą. Ale już po kilku latach sytuacja uległa diametralnej zmianie. Zarówno w Urzędzie do Spraw Kombatantów, jak i w Komitecie Centralnym PZPR (musimy pamiętać, że nadzór partyjny obejmował w owym czasie wszystkie stowarzyszenia o zasięgu ogólnopolskim) podawano ZOŻ jako organizację wzorcową. Pozwoliło to na pełną niezależność, a tym samym i apolityczność. Przy rozpatrywaniu spraw decydowały wyłącznie względy socjalne, nigdy polityczne.

Kmdr Krzyczkowski zdobył też duże uznanie w międzynarodowym ruchu ociemniałych żołnierzy. W ostatnich latach brał udział w kongresach międzynarodowych, a z Niemieckim Związkiem Ociemniałych Inwalidów Wojennych współpraca ta zaowocowała konkretną pomocą - przez ostatnie dwa lata przedstawiciele ZOŻ uczestniczyli w turnusach sanatoryjnych w Niemczech. Za zasługi w walkach podczas drugiej wojny światowej otrzymał między innymi Srebrny Medal "Zasłużonym na polu chwały", a za zasługi w pracy społecznej - krzyże: Kawalerski, Oficerski i Komandorski Orderu Odrodzenia Polski oraz liczne inne odznaczenia.

Śmierć w dniu 9 stycznia 1997 r. przyszła nagle, przez zaskoczenie. Następnego dnia miał opuścić szpital i wrócić do domu. Wprawdzie rodzina i najbliżsi współpracownicy prezesa wiedzieli, że zbliża się tragiczny koniec, ale spodziewano się, że potrwa to jeszcze co najmniej kilkanaście miesięcy. Choroba rozpoczęła się przed czterema laty. 11 października 1994 r. założono mu rozrusznik serca, później doszła cukrzyca, a w roku ubiegłym nowotwór. Bezpośrednią przyczyną śmierci było zapalenie płuc.

Jego pogrzeb z pełnym ceremoniałem wojskowym z udziałem kompanii honorowej i orkiestry, odbył się 16 stycznia br. na     Starych Powązkach.

Pochodnia marzec 1997