Patron naszej szkoły   

         

Radosnym i optymistycznym wydarzeniem było nadanie Szkole Muzycznej I stopnia w Laskach imienia Edwina Kowalika. Odbyło się ono 18 września o godz. 16 w sali Domu św. Stanisława. Dla Towarzystwa Muzycznego im. Edwina Kowalika uroczystość ta była szczególnie bliska, bo przecież z laskowską szkołą muzyczną współpracujemy od dawna, przygotowując nuty i podręczniki muzyczne, uczestnicząc w ważnych wydarzeniach szkoły, a teraz przez wspólnego patrona czujemy się jakby z nią spokrewnieni. Warto też dodać, że wśród członków- założycieli naszego Towarzystwa są żona, córka i syn Edwina Kowalika.   

Nadanie imienia szkole odbyło się na mocy uchwały Zarządu Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Laskach, która została uroczyście odczytana z fanfarami i przy gorącym aplauzie widowni. Ustalono też, że od przyszłego roku szkoła będzie obchodziła swoje święto 12 października, w dniu świętego Edwina. Pan prezes Władysław Gołąb wspominał Edwina Kowalika jako swojego wieloletniego przyjaciela i kierował ciepłe i proste słowa przede wszystkim do uczniów.  

Wzruszający był moment odsłonięcia przez Danutę Kowalik portretu patrona, który ufundowała rodzina muzyka wraz z naszym Towarzystwem. Potem były też występy muzyczne - uczniów, absolwentki Ani Kuszaj (która w tym roku szkolnym dołączyła do grona pedagogów szkoły), a na koniec Macieja Burdzy - wnuka pana Edwina. Zachwycił  

on wszystkich piękną grą na skrzypcach przy akompaniamencie swojej mamy - pani Oli Burdzy. W czasie całej uroczystej akademii, wyreżyserowanej z wielkim kunsztem przez Stanisława Badeńskiego, co jakiś czas rozbrzmiewały fragmenty utworów Chopina, które niegdyś zagrał Edwin Kowalik. Nagranie przypomniało nam również jego głos. Bardzo nastrojowe były odczytywane fragmenty wspomnień oraz wierszy Kowalika, które zastępowały słowo wiążące.   

       Wspominaliśmy już, że rok 2008 jest rokiem jubileuszowym - Edwin Kowalik obchodziłby 80. urodziny, a Towarzystwo Muzyczne jego imienia obchodzi swoje dziesięciolecie.  

Opisane powyżej wydarzenie wpisuje się więc pięknie w obchody tych rocznic. Szkoła muzyczna zaczyna już teraz gromadzić pamiątki po patronie. Rodzina przekazała do Lasek kopie maszynopisów artykułów Edwina Kowalika, a także tryptyk, składający się z trzech fotografii, z których pierwsza przedstawia podpartą na ręce, zadumaną twarz muzyka, druga - jego postać przy fortepianie, a trzecia - ręce na klawiaturze.   

Dobrze jest, jak podkreślił dyrektor Piotr Grocholski, mieć patrona, który chodził tymi samymi ścieżkami, o którym można się jeszcze tyle dowiedzieć od żyjących osób i którego można naśladować. Życzymy Szkole, aby duch Edwina Kowalika opiekował się nią i aby Patron był dla uczniów prawdziwym natchnieniem.  

      Nowy Magazyn Muzyczny Nr 26 2008