Są w naszej pamięci

Józef Szczurek

 

W bieżącym roku przypada kilka okrągłych rocznic śmierci ludzi, którzy jeszcze tak niedawno byli wśród nas, oddawali swoje serca i umysły sprawie niewidomych i w dzisiejszych naszych osiągnięciach są również ich wysiłki i pragnienia. Oto garść wspomnień o działaczach, którzy odeszli, ale ciągle żyją w naszej pamięci.

Zygmunt Jursz - w Polskim Związku Niewidomych pracował prawie od początku jego istnienia. Zajmował odpowiedzialne stanowiska kierownicze. Był przyjacielem i bliskim współpracownikiem prezesa Leona Wrzoska, a potem jego następców.   

Znał doskonale problematykę niewidomych, a pełniąc przez długie lata funkcję dyrektora biura Zarządu Głównego miał wielki wpływ na bieg i kształtowanie się wydarzeń w Związku oraz na rozwój struktur organizacyjnych PZN.  Dużo czasu spędzał w terenie, w okręgach i kołach, był więc dobrze znany w całej Polsce.  Współpracownicy i działacze lubili go i cenili za życzliwość wobec ludzi, przejawiającą się w pomaganiu każdemu, kto był w potrzebie.  

Zygmunta Jursza cechowała błyskotliwa, praktyczna inteligencja. Nie uciekał przed trudnymi sprawami. Zmarł, mając 48 lat, w sierpniu 1968 roku. Jego grób znajduje się na wawrzyszewskim cmentarzu w Warszawie.

       Pochodnia listopad 1988