Biografia prasowa  

 

Szczepan Jankowski  

Muzyk organista  

 

 

        Wirtuoz gry organowej  

 

Pierwszym niewidomym organistą we Francji był Ludwik Braille żyjący w latach 1809-52. Do śmierci, mimo że pracę zawodową zakończył wcześniej ze względu na stan zdrowia (chorował na gruźlicę płuc) z gry na organach nie zrezygnował. Grał podczas każdej mszy św. Wspominam o tym dlatego, że rok 2009 został ogłoszony Międzynarodowym Rokiem Brajla.  

 

Bydgoskim wirtuozem gry organowej jest nieżyjący już Szczepan Jankowski, który w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa przy placu Piastowskim w Bydgoszczy przepracował 65 lat (był całkowicie niewidomy, bez poczucia światła).  

W kościele tym od 1992 r. odbywają się rekolekcje dla środowisk twórczych.  

Zawód organisty, podobnie jak wszystkie inne zawody, wymaga gruntownego przygotowania, najlepiej ukończenia studiów na akademii muzycznej.  

Prześledźmy, jak do sukcesów doszedł Szczepan Jankowski. Urodził się 26 grudnia 1900 r. we wsi Wudzyń niedaleko Bydgoszczy. Ojcem jego był Jan, z zawodu kowal, matką - Julianna, która prowadziła dom i wychowywała 7 dzieci. Mieli czterohektarowe gospodarstwo. Gdy Szczepan zaczął tracić wzrok, ojciec chcąc pomóc synowi sprzedał kuźnię. Szczepan uczęszczał do miejscowej szkoły ludowej. Mając 8 lat stracił wzrok.  

Od 1909 r. do 1919 r. uczył się w Prowincjonalnym Zakładzie dla Dzieci Niewidomych w Bydgoszczy. Jest to jedna z najstarszych szkół w Polsce, powstała w 1872 r., została przeniesiona z Wolsztyna. Nauczyciele odkryli jego talent muzyczny. Najczęściej wykonywanym wówczas zawodem przez niewidomych było szczotkarstwo. Na pytanie biskupa podczas wizytacji szkoły, kim chciałby być w przyszłości, Szczepan odpowiedział: "Będę organistą, będę grał w kościele". Wzbudziło to zdziwienie słuchających, ale pragnienie Szczepana się spełniło.  

W 1915 r. rozpoczął naukę w Bydgoskim Konserwatorium. W 1921 r., mając 21 lat, został drugim organistą w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa, a samodzielnym organistą w 1928 r.  

W latach 1926-30 studiował w Konserwatorium w Poznaniu, grę na organach u księdza Wacława Gieburowskiego, a kompozycję i dyrygenturę u Feliksa Nowowiejskiego. W 1930 r. otrzymał dyplom wirtuoza organów.  

W 1935 r. podjął zaoczne studia w Akademii Muzycznej w Lipsku i w Monachium. W 1936 r. uzyskał pierwsze miejsce na konkursie muzyki organowej w Berlinie. W 1939 r. Ministerstwo Oświecenia Publicznego i Wyznań Religijnych przyznało mu stypendium. Dalsze studia przerwała wojna.  

Koncertował: przed mikrofonami Polskiego Radia w Poznaniu, Toruniu, we Wrocławiu, w bydgoskich kościołach: we farze, w kościele św. Trójcy, na zabytkowych organach w Oliwie, w Chełmży, w Chełmnie. Dyrygował trzema chórami, w tym "Harmonią".  

W jego chórze śpiewała także niewidoma solistka - sopranistka Janina Witkowska-Kochel. Obecnie Janina przebywa w domu opieki "Promień życia" w Bydgoszczy. Odwiedzam ją. Mieszka w jednoosobowym pokoju. Snujemy wspomnienia o niewidomym organiście.  

"Wszyscy bardzo go lubiliśmy. Był autorytetem dla nas. Miał poczucie humoru, chociaż wobec nas chórzystek był wymagający. Mnie, jako solistce, przypadło szczególne zadanie. To, że nie widziałam, nie stanowiło żadnego problemu. Znał nasze sprawy z autopsji. Byliśmy absolwentami bydgoskiej szkoły dla niewidomych. Oboje lubiliśmy muzykę. Ja wiele skorzystałam z jego fachowych porad dotyczących moich występów wokalnych. Jestem mu za nie wdzięczna".  

Był głęboko wierzący. Za rozpowszechnianie religijnej muzyki organowej otrzymał w 1964 r. medal od papieża Pawła VI, a w 1981 r. - medal za zasługi dla miasta Bydgoszczy. Z okazji 50-lecia pracy otrzymał w październiku 1971 r. serdeczny list - podziękowanie od prymasa Polski księdza Stefana Wyszyńskiego. Był też odznaczony medalem prymasowskim. Został uwieczniony przez Rajmunda Kuczmę w "Bydgoskim Leksykonie Muzycznym", wydanym w 2004 r. Jego dokonania zostały zawarte w sześciu pracach magisterskich: na Uniwersytecie Poznańskim na wydziale teologicznym, na Akademii Muzycznej w Bydgoszczy oraz w Wyższej Szkole Pedagogicznej. Dr hab. Barbara Gogol-Drożniakiewicz - kierownik Katedry Polihymnii Religijnej KUL pisze o nim książkę.  

Bezpośrednio zetknęłam się ze Szczepanem Jankowskim, gdy był już w zaawansowanym wieku, a ja zbierałam o nim materiały do artykułu dla "Magazynu Muzycznego". Pisałam o nim także w trzynastym numerze kwartalnika Okręgu Kujawsko-Pomorskiego PZN - "Oko". Kontynuatorem dzieła ojca jest jego syn Olaf, który pomagał mu, prowadził, obserwował i pisał na łamach wielu czasopism. Obecnie gra w kaplicy szpitala uniwersyteckiego i w kościele św. Trójcy w Bydgoszczy.  

Olaf wspomina prześladowania ojca w czasie okupacji przez gestapo, za propagowanie pieśni patriotycznych. Organy były przechowalnią ulotek i utworów komponowanych przez bydgoskich twórców. O jego działalności z tego okresu mówi też piewca dawnej Bydgoszczy Jerzy Sulima-Kamiński w książce "Most Królowej Jadwigi". Czytamy: "Idźmy do Jankowskiego, tam posłuchamy niemieckiego kazania, a pod koniec mszy organista Jankowski przemyci polskie pieśni tłumaczone na łacinę".  

Olaf podkreśla dbałość ojca o wygląd zewnętrzny. Nawet w zwykły dzień chodził w białej koszuli z białą muszką. Syn wspomina, że ojciec dużo pracował, był zorganizowany, potrafił wykorzystać czas, komponował utwory religijne na organy, pieśni, hymny (tekst i melodię zapisywał brajlem). Jeszcze rok przed śmiercią grał na organach.  

Dzięki staraniom parafian, 3 kwietnia 2008 r. została odsłonięta i poświęcona tablica na domu, w którym mieszkał, przy ul. Śniadeckich 55 w Bydgoszczy. Projektantem tablicy jest bydgoski plastyk Roman Rona. Przedstawia Szczepana Jankowskiego przy klawiaturze organów - w tle kościół NSPJ. Pod tablicą złożono liczne wiązanki kwiatów.  

Przebrzmiały akordy wykonywane palcami mistrza, ale pamięć o nim nie zanikła, trwa nadal. Warto więc wiedzieć o jego dokonaniach, bo "Człowiek żyje dopóty, dopóki pozostaje w ludzkiej pamięci".

 

Dnia 3 kwietnia br. uczestniczyłam w uroczystości odsłonięcia w Bydgoszczy tablicy dla upamiętnienia Szczepana Jankowskiego (1900-1990) - niewidomego organisty,

chórmistrza i kompozytora. Wykonana przez bydgoskiego plastyka Marka Ronę tablica została umieszczona na domu przy ul. Śniadeckich 55, w którym muzyk mieszkał

przez 37 lat. Przedstawia artystę grającego na organach, a w tle Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa (NSPJ), gdzie przepracował aż 65 lat. Oprócz mszy

św. oprawę uroczystości stanowiły koncerty - organowy i chóru "Harmonia", którym kiedyś Szczepan Jankowski dyrygował, oraz wspomnienie wygłoszone przez  dr hab. Barbarę Gogol-Drożniakiewicz (kierownik Katedry Polifonii na KUL-u). Odsłonięcia tablicy dokonali przedstawiciele władz miasta. Obecna była młodzież z Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących, jak również członkowie Okręgowego Klubu Aktywności Twórczej i Kulturalnej należący do sponsorów. W imieniu rodziny podziękowania składał syn Szczepana Olaf, kontynuujący profesję ojca. Uroczystość znalazła szeroki oddźwięk w prasie bydgoskiej i w programach telewizyjnych.

O Szczepanie Jankowskim wspominałam krótko w numerze 17 Magazynu, tym razem zdarza się szczególna okazja, aby opowiedzieć o nim trochę więcej.

Urodził się 26 grudnia 1900 r. w Wudzyniu k. Bydgoszczy w rodzinie kowala, który kiedy 8-letni chłopiec w wyniku przebytej odry stracił wzrok, sprzedał swoją kuźnię, aby leczyć dziecko. Niestety, wzroku chłopca nie udało się uratować. Już w szkole dla niewidomych zauważono jego zdolności muzyczne i już wtedy wiedział, że chce zostać organistą. Wizytujący szkołę biskup zdziwił się, słysząc taką deklarację z ust malca w czasach, kiedy głównym przeznaczeniem

niewidomych był zawód szczotkarza.

Szczepan Jankowski zdobył gruntowne wykształcenie muzyczne: od 1915 r. uczęszczał do Konserwatorium w Bydgoszczy, w latach 1926-30 - do Konserwatorium w

Poznaniu. W roku 1930 uzyskał tytuł organisty wirtuoza. Od roku 1935 studiował zaocznie w Akademii Muzycznej w Lipsku i Monachium. Wybuch wojny uniemożliwił

mu studia w Paryżu, na które uzyskał stypendium Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.

Pracę w Kościele NSPJ rozpoczął w roku 1921 najpierw jako drugi organista, a w 1928 już jako organista samodzielny. Ponieważ jego działalność miała również miejsce w okresie okupacji, a organy były skrzynką kontaktową, w której przechowywano ulotki, był wzywany na gestapo, a nawet musiał opuścić zajmowane mieszkanie.

Szczepan Jankowski sporo koncertował - m.in. w katedrze oliwskiej, w Chełmnie, w bydgoskiej Farze, przed mikrofonami Polskiego Radia. Dyrygował trzema chórami.

Do dziś wspomina go Janina Witkowska-Kochel, niewidoma chórzystka, jako dyrygenta wymagającego, o dużym autorytecie, ale z poczuciem humoru.

W pracy Szczepan Jankowski posługiwał się nutami brajlowskimi, zapisywał w ten sposób swoje kompozycje, m.in. pieśni i hymny.

W roku 1964 papież Paweł VI przyznał Szczepanowi Jankowskiemu medal za rozpowszechnianie muzyki kościelnej. O tym muzyku napisano 6 prac magisterskich.

Wspomina go Jerzy Sulima-Kamiński w książce "Most królowej Jadwigi". Barbara Gogol-Drożniakiewicz przygotowuje o nim książkę. Wszystko to sprawia, że Szczepan Jankowski pozostanie w ludzkiej pamięci, a szczególnie w pamięci mieszkańców Bydgoszczy.

Nowy Magazyn Muzyczny  numer 25 2008