Instruktor nauki brajla

 

"Wiedza jest rzeczą, która nas wzbogaca, i nikt nikomu nie może jej odebrać". (Ignacy Jan Paderewski)

 

 Niewidomi i słabowidzący uczniowie tak, absolwenci nie

 

  Część młodzieży niewidomej i słabowidzącej po ukończeniu szkoły w ośrodku szkolno-wychowawczym chętnie podejmuje niemały trud dalszego zdobywania wiedzy. Kończą wybrane kierunki studiów z ocenami bardzo dobrymi z prac magisterskich, ale tu dopiero zaczynają się problemy. Nie ma zapotrzebowania na ich wiedzę, zwłaszcza jeśli są osobami całkowicie niewidomymi. Wracają do ośrodków, z których wyszli i ubiegają się o pracę zawodową. Chcą uczyć niewidome dzieci. Na ogół - niezależnie od ukończonego kierunku studiów - oferuje się im wyłącznie naukę brajla. Zostają nauczycielami rewalidatorami w wymiarze pracy dwie godziny tygodniowo. Dlaczego nie podejmują pracy w wyuczonym kierunku, np. jako poloniści? Pamiętam swojego niewidomego polonistę Kazimierza Kurzewskiego z Bydgoszczy, którego 40-lecie śmierci w tym roku obchodzimy. Wiele mu zawdzięczam. Pamiętam niewidomego polonistę bez ręki Henryka Tarczewskiego z Owińsk. Był ceniony przez uczniów i dyrekcję. Za jego czasów uczyło w tej szkole 10 niewidomych nauczycieli. A teraz?

To ośrodki zaszczepiły wychowankom chęć zdobywania wiedzy. Chwała im za to, ale dlaczego teraz nie chcą ich zatrudniać? Czy jedynym przedmiotem, jaki mogą uczyć jest brajl? Szukają więc uprawnień do nauczania tego przedmiotu.

 

Dlaczego instruktor, a nie nauczyciel?

 

  Pierwsze kontrowersje budzi nazewnictwo. Dlaczego instruktor, a nie nauczyciel brajla, albo jak w ośrodkach szkolno-wychowawczych nauczyciel-rewalidator? Przecież mają wyższe wykształcenie, są odpowiednio przygotowani. Nauczyciel zamiast instruktor podniesie jego rangę i doda też uprawnień, np. zmniejszy liczbę godzin pracy.

 

Jacy są instruktorzy brajla?

 

  Obecnie instruktorzy brajla są bardzo zróżnicowani pod względem: wykształcenia, zdolności organizacyjnych w pracy z uczniami, stopnia zrehabilitowania, samodzielności. Niektórzy są znerwicowani, bojaźliwi, stremowani, mają zawyżoną samoocenę, nawet u absolwentów wyższych uczelni zdarzają się kłopoty z ortografią, brak płynnego czytania brajlem, a przecież "słowa uczą, przykłady pociągają". Nie do przyjęcia jest twierdzenie instruktora: "nie lubię się przepracowywać". Trzeba umieć spojrzeć na siebie samokrytycznie, dostrzegać swoje braki i systematycznie je eliminować, bo uwagi innych, jeśli nie chwalą, nie są pozytywne - niechętnie są przyjmowane.

 

Czego oczekujemy od instruktorów brajla?

 

Pracowałam na stanowisku instruktora brajla, jako nauczyciel mianowany, uczyłam historii, propedeutyki nauki o społeczeństwie, przygotowywałam do matury z tych przedmiotów, pracowałam z kandydatami na instruktorów nie tylko brajla, ale także rehabilitacji środowiskowej w zakresie metodyki nauczania dorosłych niewidomych, wybranych zagadnień z tyflopedagogiki w bydgoskim ORiS. Moje doświadczenia upoważniają mnie do sformułowania oczekiwań pod adresem instruktorów brajla.

 Sama, nawet najlepsza znajomość brajla nie wystarcza, by zostać instruktorem. Konieczne jest samokształcenie, ciągła aktualizacja wiedzy o środowisku, a to wymaga czasu i zaangażowania. Konieczny jest też bieżący kontakt z kołem, okręgiem PZN-u. Instruktor nie tylko uczy pisma, ale też jest doradcą, informatorem swego ucznia i jego rodziny. Wprowadza ich w środowisko i problematykę niewidomych. Powinien utrzymywać z nimi kontakty po zakończeniu szkolenia. Prowadzenie dialogu jest konieczne, bo brajl nie jest nauką samą w sobie, musi czemuś służyć. Samodzielne czytanie ma być ważnym źródłem informacji, dla nowo ociemniałych czynnikiem terapeutycznym, wypełniającym nadmiar wolnego czasu, a nie stresującym. Dlatego instruktor powinien czytać prasę środowiskową i nawiązywać do niej podczas zajęć. Powinien głośno odczytywać wybrane fragmenty artykułów, aby pokazać możliwości niewidomych i włączać do dyskusji nad przeczytanymi treściami. Instruktor powinien zaliczać się do działaczy kulturalnych koła czy okręgu, na terenie którego uczy, bo przepływ informacji jest u nas ciągle piętą Achillesową.

Instruktor uczestniczący w przedsięwzięciach koła czy okręgu jest najlepszym przykładem zachęty dla osób uczących się brajla.

Utrzymywanie tylko kontaktu z poradniami wychowawczymi, pomijanie PZN, skupienie się wyłącznie na dzieciach, to za mało.

Instruktor powinien dobrze poznać osoby, które uczy (wiek, wykształcenie, zainteresowania, stan zdrowia), od pierwszych zajęć kształtować właściwą motywację i potrzebę poznania pisma, dbać o własny warsztat pracy, tworzony przez lata, nie ograniczać się do posiadanych pomocy i tekstów (tworzyć je zależnie od potrzeb), starannie przygotowywać się do każdych zajęć, prowadzić je w małych grupach, najkorzystniej indywidualnie, nie przeładowywać programu nauczania, zadbać o dobre przyswojenie znaków a nie liczbę ich podawania, tworzyć miłą, serdeczną atmosferę zajęć. Być pogodnym, samodzielnym, dobrze zrehabilitowanym, eliminować pośpiech, bo on działa niekorzystnie na uczących się. Ceniona jest cierpliwość instruktora. Musi też, zwłaszcza jeśli pracuje z grupą, mówić głośno (nie krzyczeć), ale mówić wyraźnie, płynnie, bez dygresji, zbaczania z tematu. Jest to ważne, bo wielu niewidomych, szczególnie w starszym wieku, cierpi na niedosłuch. Niewidomi są uczuleni na barwę, modulację głosu rozmówcy. Trzeba to dostrzec i uszanować. Instruktor nie powinien ograniczać się do nauczania pisania i czytania, ale przekazywać wiedzę o środowisku i korelować naukę brajla z innymi przedmiotami rehabilitacyjnymi. Powinien mieć indywidualne podejście do każdego ucznia - słuchacza, być otwartym na jego problemy, wysłuchać, poradzić. Dobrze jest zapraszać na zajęcia wytrawnych brajlistów, by pokazać jaką biegłość w czytaniu można osiągnąć. Instruktor musi aktywizować całą grupę, nie pomijać słabszych, dysponować sprawnym sprzętem, wymieniać podręczniki z zatartymi punktami. Powinien zapoznać się ze wszystkimi podręcznikami: Dobrosława Spychalskiego, Lucyny Kremer, Marii Marchwickiej oraz nowym podręcznikiem Marka Andraszewskiego "Już czytam", wykonanym na folii. Przekazać informację o innych wydawnictwach (kalendarz, informator adresowy, czasopisma ukazujące się w wersji brajlowskiej).

Jeśli istnieje możliwość, zwiedzić: bibliotekę, redakcję czasopisma brajlowskiego, lokal koła PZN. Dla kontaktującego się ze środowiskiem po raz pierwszy jest to ważne.

Jak wynika z zasygnalizowanych problemów, rola instruktora brajla wykracza poza nauczanie pisania i czytania pismem punktowym.

 

Oczekiwania od PZN-u

 

PZN powinien zadbać o właściwe wynagradzanie instruktorów. To nie może być wyłącznie praca społeczna. Związek ma wiele do zrobienia w zakresie: koordynacji pracy instruktorów, chęci korzystania z ich wiedzy i umiejętności, zatrudniania ich na organizowanych szkoleniach. Tak jest na przykład w Słupsku. Całkowicie niewidoma Agnieszka Orzech, która w bieżącym roku ukończyła studia na bydgoskim uniwersytecie, jest zatrudniana na turnusach rehabilitacji podstawowej dla nowo ociemniałych. Jest to dla niej satysfakcjonująca praca, daje poczucie przydatności i jest zastrzykiem finansowym. Chciałaby mieć stałą taką pracę. Okręgi powinny kierować do instruktorów osoby, które zetknęły się z brajlem na turnusach rehabilitacyjnych i chcą lepiej je opanować. Instruktorzy powinni być zapraszani na spotkania z nowo ociemniałymi i demonstrować im pismo brajla. Organizatorzy imprez integracyjnych powinni, przy pomocy instruktorów, popularyzować pismo punktowe. Należy włączyć ich do opracowania programu obchodów Międzynarodowego Roku Braille`a - 2009, a przede wszystkim do jego realizacji. To okręgi czy koła powinny zaopatrzyć instruktorów w niezbędny sprzęt (maszyny, podręczniki, tabliczki), zapewnić lokal do odbywania zajęć, udzielić innej, niezbędnej pomocy. Instruktorzy nie mogą być traktowani jako zło konieczne, bo czegoś chcą. Trzeba mieć dla nich czas, wysłuchać, wyjaśniać, odpowiadać na wysyłane pisma.

 

Praca PZN-u

 

Z niepokojem obserwuję gwałtowny wzrost liczby pracowników w okręgach PZN. Jednak dla interesanta ciągle brakuje czasu.

Na szkoleniach organizowanych centralnie i terenowo nie ma miejsca dla brajla ani dla niewidomych instruktorów i wykładowców. Mamy kadry, więc korzystajmy z ich pracy, nie ograniczajmy się wyłącznie do widzących specjalistów.

W programie centralnym zatwierdzonym przez Zarząd Główny PZN w czerwcu br. znalazł się m.in. konkurs: "Czy brajl ma przyszłość"? Czy instruktorzy brajla zmobilizowali się, przełamali wygodnictwo i wypowiedzieli się w istotnych sprawach, wzięli to pismo w obronę? Przecież chcą go uczyć innych. Czy z tej możliwości skorzystali?

Wręczenie nagród laureatom konkursu nastąpi podczas inauguracji w Polsce obchodów Międzynarodowego Roku Braille`a 3 grudnia 2008 r., w godz. od 10,00 do 15,00 w Bibliotece Narodowej w Warszawie. Instruktorzy powinni wziąć udział w tej imprezie. Warto też nawiązać kontakt w tej sprawie z Biblioteką Centralną PZN.

Drugą ważną inicjatywą obchodów tego roku jest planowana kursokonferencja dla instruktorów brajla. Wierzymy, że dojdzie do skutku i że wielu instruktorów będzie w niej uczestniczyło. Będzie okazja wypowiedzenia się w gronie kompetentnych osób.

W maju przyszłego roku BC organizuje też konferencję na temat zbiorowej pracy: "W świecie książki". Będzie można spotkać się z autorami poszczególnych rozdziałów.

Instruktorów może zainteresować planowana wycieczka do Francji, do miejsc związanych z Ludwikiem Braille`em.

Z myślą o popularyzacji pisma brajla wśród widzących zaplanowano: okolicznościowy plakat poświęcony tej tematyce, wizerunek Braille`a na monecie, artykuł w "Gazecie Wyborczej" z wydrukowanym brajlowskim alfabetem itp. Są to cenne inicjatywy, ale przede wszystkim musi się zmienić stosunek do tego pisma samych niewidomych, a zwłaszcza władz związkowych wszystkich szczebli.

W USA nadal wydaje się wiele brajlowskich tytułów. U nas jest w tym zakresie regres. Dlatego tak wiele obiecujemy sobie po Roku Braille`a. Każdy okręg ma opracować program obchodów. Apelujemy, aby włączyć do jego realizacji instruktorów brajla, powierzając im do wykonania konkretne zadanie (przeprowadzenie konkursu, przedstawienie dokonań twórcy pisma dla niewidomych w lokalnych środkach przekazu, zademonstrowanie pisma, ciekawe płynne czytanie brajlem).

 

Dziewięciu nowych instruktorów brajla

 

Uprawnienia do nauczania brajla uzyskuje się zdając komisyjny egzamin. Chodzi o sprawdzenie umiejętności czytania i pisania, ale też znajomość spraw środowiska i metodyki nauczania tego pisma. Dotąd egzaminy, podobnie jak dla innych instruktorów, np.: orientacji przestrzennej, nauki czynności życia codziennego, przeprowadza bydgoski Ośrodek Rehabilitacji i Szkolenia. Egzaminy były zwykle poprzedzone kursem przygotowawczym, zwłaszcza w zakresie metodyki nauczania danego przedmiotu. W br. odstąpiono od tej zasady. Postuluję, by wrócić do tygodnia przygotowawczego w zakresie metodyki nauczania brajla, bo jest ona bardzo ważna.

Ze zgłoszonych 17 kandydatów, do egzaminu przystąpiło tylko 9 osób. Prawdopodobnie termin był niedogodny - trzecia dekada sierpnia. Wszyscy są młodzi, są absolwentami ośrodków szkolno-wychowawczych w Bydgoszczy, w Owińskach i Laskach. Mają ukończone studia wyższe, głównie kierunki pedagogiczne. Cztery osoby wybrały temat dotyczący stosowania brajla we własnym życiu. Były to najwartościowsze prace. Cztery osoby pisały o programie obchodów Roku Braille`a według własnej koncepcji. Osoby te nie przewidywały kontaktu z kołem czy okręgiem, przez co ich programy były mało realne . Na uwagę zasługuje fakt, że żadna z osób nie wybrała tematu dotyczącego treści "Pochodni".

Wśród zdających było sześć osób całkowicie niewidomych oraz trzy osoby słabowidzące z okręgów: wielkopolskiego (5 osób), kujawsko-pomorskiego (2 osoby), podkarpackiego (1 osoba), pomorskiego (1 osoba). Aż 7 osób to nauczyciele, a poza tym masażysta i jedna osoba niepracująca.

Nowych instruktorów witamy w naszym gronie i życzymy, by pracy im nie

brakowało oraz satysfakcji z nauczania niewidomych.

Biuletyn Informacyjny "Trakt" 10-2008