Bilet na świat

Ośrodek Szkolno-Wychowawczy im. Louisa Braille`a w Bydgoszczy liczy sobie 127 lat i jest najstarszą szkołą dla niewidomych na ziemiach polskich. Najnowszym znaczącym sukcesem tej placówki jest włączenie jej do Stowarzyszenia Szkół Zrzeszonych w UNESCO. A oto, co na temat tego zaszczytnego wyróżnienia mówi dyrektor bydgoskiego  Ośrodka - Zenon Imbirowski:

Było to dla nas niezwykle miłe zaskoczenie, gdyż doceniono nasze dotychczasowe dokonania. Jesteśmy otwarci na edukację osób z dysfunkcjami wzroku i wciąż poszukujemy nowych kierunków ich kształcenia. Mamy klasy o programach autorskich i nowatorskich metodach nauczania. Preferujemy: naukę języków obcych (angielski, niemiecki), informatykę, kształcenie zawodowe. Jako jedyni w Polsce uczymy słabowidzących zawodu handlowca-sprzedawcy. W USA jest to bardzo popularny wśród niewidomych zawód, pracuje w nim 196 osób. Może i u nas zwiększy on możliwości inwalidów wzroku na rynku pracy.

Mamy również sukcesy w rewalidacji z zastosowaniem hipoterapii i logopedii. Nasi uczniowie zdobywają czołowe lokaty w imprezach organizowanych przez Krajowe Centrum Kultury Niewidomych, mają osiągnięcia sportowe. Korzystają również z treningu widzenia, mającego na celu racjonalne wykorzystanie resztek wzroku, z poradnictwa psychologa i pedagoga, z lekcji i praktyk religijnych.

W styczniu minęła 190-rocznica urodzin Louisa Braille`a - patrona szkoły, podjęliśmy więc przedsięwzięcie: "Czy znasz ojczyznę patrona szkoły?". Planujemy wakacyjną tygodniową wycieczkę w gronie nauczycieli do rodzinnej wioski Braille`a - Coupvray i do Panteonu, gdzie spoczywa. Zapoznamy się z dorobkiem pierwszej szkoły dla niewidomych, działającej od 1784 roku do chwili obecnej w Paryżu. Chcemy, by dzieci i młodzież nie tylko znały pismo brajla, ale także jak najwięcej wiedziały o jego twórcy.

Prowadzimy konsultacje dla rodziców i nauczycieli szkół masowych, w których uczą się dzieci niewidome i słabowidzące nie tylko z naszego regionu. Aby nie izolować młodzieży i nie chronić jej nadmiernie przed realiami codziennego życia, powołaliśmy klasy integracyjne, w których razem z naszymi wychowankami uczy się młodzież widząca. Przy naszyn ośrodku istnieje również oddział dla dzieci głuchoniewidomych (15 dzieci). Mamy szkoły: podstawową, zawodową, liceum ogólnokształcące i liceum dla dorosłych.

- W Polsce jest 105 szkół zrzeszonych w UNESCO, wśród nich jedyną szkołą dla niepełnosprawnych jest Wasz ośrodek. Jakie wynikają z tego profity, poza prestiżem?

- Nie wiążą się z tym wyróżnieniem , żadne gratyfikacje finansowe, ale będą ułatwione kontakty zagraniczne młodzieży i nauczycieli. Będziemy mogli pokazać się innym, a przede wszystkim wiele się od nich nauczyć. Jesteśmy otwarci na wszystko, co usprawni naszą pracę, co okaże się lepsze i dla nas przydatne.

- A jakie są dalsze zamierzenia?

- Ze względu na trudności w uzyskaniu pracy zawodowej przez naszych absolwentów rozwijamy zainteresowania uczniów, aby potrafili sensownie zagospodarować wolny czas po opuszczeniu szkoły. Chcemy też wyeksponować nauczanie gospodarstwa domowego, aby wracając do rodzinnego domu byli samodzielni i mogli włączyć się do tych czynności bez kompleksów, a gdy będą już na swoim, będzie to nieoceniona umiejętność praktyczna.

- Oświata w ogóle ma duże trudności finansowe. Jak Pan sobie z tym radzi?

- Korzystam z życzliwości sponsorów - od nich między innymi otrzymałem nowe garnitury dla naszych maturzystów, dostałem też 10 tys. zł na potrzeby szkoły jako dochód z balu charytatywnego. Bardzo wiele pomaga nam PEFRON, z tego źródła wyposażyliśmy pracownię komputerową, studio radiowo-telewizyjne, a ostatnio likwidujemy bariery w warsztatach szkolnych.

- A trudności?

- Jest ich niemało, ale po to są, by je pokonywać. Mieścimy się w gmachu z 1872 roku. Jest za mały dla naszych potrzeb. Jego rozbudowa i modernizacja niewiele mogą poprawić, szczególnie brakuje nam miejsc w internacie, w którym mieszka 169 wychowanków. Na rozpoczęcie nowej budowy na razie nie ma szans.

- Jesteśmy w przededniu reformy edukacji, jak będzie to wyglądało w Waszym ośrodku?

- Wiele sobie po niej obiecujemy, oby tylko poszły za tym pieniądze. U nas też będą takie same szkoły jak dla pełnosprawnych: podstawówka, gimnazjum, a w przyszłości liceum. Będziemy uczyli przede wszystkim myślenia, tak niezbędnego w życiu.

- Dziękuję za rozmowę

                             Rozmawiała Zofia  Krzemkowska

Pochodnia rok 1999