Przyszłość w naszych rękach  

Józef  Szczurek

 

W dniach 11 i 12 grudnia bieżącego roku odbędzie się w Warszawie kolejny już, IX Zjazd Związku Spółdzielni Niewidomych. W ostatnich dwu latach spółdzielnie nasze cechował dynamiczny rozwój. Na ten temat rozmawiamy z prezesem Zarządu ZSN - Marianem Golwalą, który funkcję tę pełni już od dwunastu lat.  

Redakcja: Jakie zmiany zaszły w spółdzielczości niewidomych w ciągu ostatnich dwu lat, które upłynęły od VIII Zjazdu ZSN?

Prezes Marian Golwala: Spośród pozytywnych zmian na szczególne podkreślenie zasługuje wzrost zatrudnienia niewidomych i bardzo poważny wzrost produkcji. W tej dziedzinie dawno już przekroczyliśmy planowe zamierzenia, bowiem na koniec 1975 produkcja miała osiągnąć wartość miliarda siedmiuset milionów złotych, tymczasem już w bieżącym roku spółdzielnie nasze wyprodukują towary wartości miliarda sześciuset  milionów złotych, a plan pięcioletni wykonamy, a nawet przekroczymy w przyszłym roku.  

W tym czasie zrealizowano kilka dużych inwestycji. Nowe obiekty produkcyjno - socjalne otrzymały spółdzielnie: we Wrocławiu, w Sosnowcu i Częstochowie. W wielu innych wybudowano nowe magazyny, zwalniając dzięki temu nowe pomieszczenia, które teraz można przeznaczyć na cele socjalne lub produkcyjne. Wszystko to przyczyniło się do polepszenia warunków pracy, do zmniejszenia ciasnoty.  

Na VIII Zjeździe delegaci wiele uwagi poświęcili konieczności zwiększenia bazy wypoczynkowej, znalazło to zresztą odbicie w programie działania. I w tej dziedzinie poszczycić się możemy znacznymi osiągnięciami. Z inspiracji i z funduszów ZSN wybudowano kilka ośrodków wypoczynkowych, między innymi w Centurii na terenie Zagłębia, w Żapokliczynie w województwie szczecińskim (ośrodek campingowy), w Chybach koło Poznania. Przygotowuje się również ośrodek koło Przemyśla.  

Choć ośrodki te należą do poszczególnych zakładów, to jednak ZSN kontroluje ich wykorzystanie i w każdej chwili może spowodować przyjazd grup wczasowych z innych województw. Dużą uwagę przywiązujemy również do zakupu coraz większej ilości skierowań na leczenie sanatoryjne.  

W uchwale VIII Zjazdu duży nacisk położono na poprawę jakości wyrobów, dostosowanie do potrzeb rynku. I w tej dziedzinie zanotować możemy znaczny postęp. Polepszyła się jakość wyrobów szczotkarskich i dziewiarskich. Wprowadzono wiele nowych, szczególnie poszukiwanych wzorów. Fakt, że w magazynach naszych spółdzielni nie ma ponadnormatywnych zapasów, świadczy o tym, że wyroby zakładów zrzeszonych w ZSN podobają się nabywcom, są chętnie kupowane. Uruchomiliśmy również produkcję wielu nowych asortymentów, zwłaszcza w dziedzinie elektrotechniki i metalu. W wyniku intensywnych starań wzrosło uzbrojenie techniczne spółdzielni. Przybyło nam maszyn, szczególnie obrabiarek mas plastycznych i metalu. Nie oznacza to jednak, że zaspokojone zostały wszystkie potrzeby, istniejące w tej dziedzinie.  

Kiedy mówimy o zmianach, chciałbym podkreślić bardzo widoczną aktywizację w pracy społecznej środowiska spółdzielczego w działalności politycznej. Świadczy o tym wymownie dodatkowa produkcja, jaką wykonały spółdzielnie niewidomych na apel pierwszego sekretarza Partii - Edwarda Gierka do tzw. banku dwudziestu, a następnie trzydziestu miliardów złotych. Ta dodatkowa produkcja jest dowodem nie tylko wielkiego zaangażowania politycznego, ale również prężności organizacyjnej naszych spółdzielni.  

Gorzej, niestety, przedstawiają się zarobki chałupników. Nie wzrastały one w tempie zamierzonym. Wynika to głównie stąd, że asortymenty produkcji dla chałupników nie są tak atrakcyjne, aby stwarzały możliwość zarobków na poziomie chociaż względnie zadowalającym. Sytuacja niedługo powinna zmienić się na lepsze, trwa bowiem praca nad nową uchwałą rządową (zamiast uchwały nr 90), która przyznaje spółdzielniom niewidomych nowe, cenne priorytety. Nad przygotowaniem wspomnianej uchwały pracuje komisja rządowa, do której i ja należę, jako przedstawiciel ZSN.  

Wśród wielu namiętnych dyskusji udało się tak sformułować projekt nowej uchwały, że przewiduje on znaczne powiększenie ilości asortymentów dla spółdzielni niewidomych na prawach wyłączności lub głównego producenta. Jest pośród nich sporo wyrobów, nadających się dla pracujących nakładczo, o wiele bardziej opłacalnych, niż stosowane dotychczas. Tu widzimy znaczne perspektywy wzrostu zarobków dla chałupników. Ustawa powinna wejść w życie już od nowego roku.  

Redakcja: Dotychczas mówiliśmy o jaśniejszych stronach działalności. A jakie są trudności, hamujące normalny rozwój spółdzielni?

Prezes Golwala: Do nich przede wszystkim zaliczyłbym brak kadr techniczno - inżynieryjnych. Na rynku pracy istnieje duża konkurencja. Przemysł kluczowy oferuje lepsze warunki pracy i płacy, niż nasze zakłady i tu tkwi główne źródło trudności kadrowych. Notujemy także pewne trudności, wynikające z niedostatku odpowiednio przygotowanych niewidomych działaczy na stanowiska kierownicze. Na to zagadnienie chcemy teraz spojrzeć nieco po nowemu, choć zarząd ZSN od lat czuwał nad stworzeniem kadry rezerwowej, przyznawał niewidomym uczącym się lektoraty i pomoce naukowe, stwarzał warunki do podnoszenia kwalifikacji i dzięki temu wielu kolegów wyrosło na dobrych działaczy gospodarczych i społecznych.  

Rzeczywistość jednak wymaga od nas większej aktywności pod tym względem. Chcemy, współpracując z Polskim Związkiem Niewidomych, zintensyfikować działanie, zmierzające do zwiększenia i lepszego wykorzystania kadry rezerwowej na stanowiska pracy umysłowej.  

Temu też celowi będzie służyło zaoczne technikum ekonomiczne, które zostanie uruchomione w lutym przyszłego roku przy Ośrodku Rehabilitacji Zawodowej ZSN w Bydgoszczy.  

Niemałą przeszkodę na drodze do szybkiego rozwoju stanowi nierytmiczność w dostawie surowca. Jest to przyczyna wielu trudnych do pokonania napięć. W odczuwalny sposób poprawiło się zaopatrzenie w maszyny, choć zaniedbania pod tym względem były zbyt duże, aby można je usunąć w krótkim czasie. Daje się nam natomiast mocno we znaki brak środków transportu. Park samochodowy w naszych spółdzielniach  jest przestarzały, a potrzeby ogromne. Należy pamiętać, iż w spółdzielniach niewidomych ponad trzy tysiące ludzi pracuje nakładczo. Trzeba im dowieźć surowiec lub półprodukty, nierzadko jechać sto kilometrów od bazy produkcyjnej, co stwarza te szczególne potrzeby. Bez polepszenia sytuacji w transporcie będziemy się nadal borykać z wielkimi kłopotami w zapewnieniu właściwej organizacji pracy.  

Wszystkie te trudności nie mogą nas jednak rozgrzeszać. Musimy z całą stanowczością postawić na modernizację, na nowoczesność, na lepszą, bardziej racjonalną organizację pracy, a wtedy nasze wyroby nadal będą znajdowały uznanie w oczach nabywców.  

Należy także mieć na uwadze walory estetyczne, funkcjonalne i konkurencyjne ceny produktów, gdyż w przeciwnym wypadku przestaniemy się liczyć na rynku towarowym, a to byłaby katastrofa.  

Redakcja: Często słyszy się wypowiedzi naszych działaczy, iż duże spółdzielnie nie stwarzają niewidomym optymalnych warunków pracy, z drugiej zaś strony wiadomo, że koncentracja produkcji pozwala na jej racjonalizację i potanienie. Jakie jest Pana zdanie w tej mierze?

         Prezes Golwala: To prawda, że koncentracja środków produkcji pozwala na lepsze ich wykorzystanie. W wypadku jednak spółdzielni niewidomych zakłady olbrzymie, przekraczające tysiąc osób, a takich mamy już kilka, są trudne do prowadzenia w naszej specyfice gospodarczej i społecznej. Zresztą tym zagadnieniom trzeba się będzie lepiej przyjrzeć, poddając je naukowemu opracowaniu. Doświadczenia jednak wykazują, iż w zakładach mniejszych, nieprzekraczających pięciuset, sześciuset ludzi, łatwiej jest rozwijać działalność samorządową, organizować produkcję, służbę rehabilitacyjną i takie spółdzielnie uważamy za optymalne, dlatego też nie będziemy rozwijać spółdzielni - kolosów. Zamierzamy utworzyć nowe ośrodki w Krakowie, Wrocławiu, Lublinie, na Śląsku, gdzie dotychczas zakłady są największe.  

Redakcja: O programie działalności, zamierzeniach na przyszłość będziemy mówić w następnym numerze „Pochodni”, zamieszczając artykuł oparty na dyskusji i uchwałach IX Zjazdu ZSN. A teraz, dziękując za rozmowę, życzymy delegatom na Zjazd owocnych obrad.  

          Pochodnia Listopad, grudzień 1973