W uznaniu naszych wysiłków i osiągnięć

Józef Szczurek

 

Prezes Marian Golwala już od lat czynnie uczestniczy w organizacyjnym, międzynarodowym życiu niewidomych, reprezentując w nim nasze polskie środowisko. Ostatnie dwa lata pełnił funkcję zastępcy przewodniczącego Komitetu Europejskiego Światowej Rady Pomocy Niewidomym. W dniach od 30 czerwca do 3 lipca bieżącego roku odbył się w Kopenhadze kolejny kongres tej organizacji. Zgodnie ze statutem, kongres dokonał wyboru nowego prezydium. Ppłk Marian Golwala został ponownie wybrany na pierwszego wiceprzewodniczącego Komitetu Europejskiego. Wybór ten jest na pewno dowodem uznania osobistej działalności prezesa Mariana Golwali w międzynarodowym ruchu niewidomych, ale jest to również dowód uznania wagi , osiągnięć i znaczenia w skali europejskiej organizacji niewidomych w Polsce. Pragnąc przekazać Czytelnikom jak najświeższe wiadomości z obrad kopenhaskiego kongresu, przedstawiciel naszej redakcji zwrócił się do ppłk Mariana Golwali z prośbą o rozmowę na ten temat.

- Panie Prezesie, Czytelników na pewno zainteresuje pytanie, czy na kongresie w Kopenhadze mówiono na temat zatrudnienia i czy w tej dziedzinie pojawiły się jakieś nowe elementy?  

- Sprawie tej poświęconych było kilka referatów, a także w dyskusji problem zatrudnienia zajął jedno z czołowych miejsc. Duże zainteresowanie wzbudził referat przedstawiciela Niemieckiej Republiki Federalnej, który mówił o pracy niewidomych sędziów. Jest ich już kilkudziesięciu. Pracują głównie w sądach powiatowych, w wydziałach cywilnych. Przewodniczący sądów wyznaczają im widzących pracowników do pomocy. Niewidomi sędziowie, oprócz wysokiego przygotowania teoretycznego i praktycznego do zawodu, muszą w pełni opanować sprawności techniczne, jak pisanie brajlem i na maszynie czarnodrukowej i posługiwanie się innym sprzętem, ułatwiającym pracę i zwiększającym samodzielność.  

Nie mniejszym zainteresowaniem cieszył się referat przedstawiciela Włoch. Poinformował on, iż we Włoszech pracuje około tysiąca niewidomych na stanowiskach nauczycieli wśród młodzieży widzącej. Niewidomi nauczyciele pracują we wszystkich typach szkół, a więc w szkołach podstawowych, zawodowych i ogólnokształcących. Ich pozycja w szkolnictwie utrwala się z każdym rokiem. W niemałym stopniu przyczynia się do tego pracowitość niewidomych nauczycieli i ich wysokie kwalifikacje zawodowe. Płace otrzymują takie same, jak nauczyciele widzący.  

Reprezentant niewidomych Związku Radzieckiego - Borys Zimin mówił o szkoleniu i pracy niewidomych programistów. Zawód ten, wobec szybkiego tempa automatyzacji produkcji i prac biurowych, ma olbrzymią przyszłość. Zapotrzebowanie na dobrze wykształconych programistów już teraz jest ogromne. Duże zainteresowanie wśród uczestników kongresu wywołała informacja Borysa Zimina o stałej poprawie warunków, higieny i kultury pracy niewidomych w ZSRR, o stałym wzroście poziomu ich zabezpieczenia socjalnego. Przedstawiciel Anglii sporo uwagi poświecił tradycyjnemu już, ale ciągle wzrastającemu w znaczenie zawodowi masażysty. Podkreślono potrzebę starania się, aby niewidomi masażyści mieli większe uprawnienia w zakresie fizykoterapii. W niektórych krajach cel ten już częściowo osiągnięto, a więc wzorców nie brakuje.  

Referat przedstawiciela Szwajcarii poświęcony był między innymi pracy niewidomych w przemyśle. Jego konkluzje niestety nie napawały optymizmem. Szybka mechanizacja i automatyzacja w fabrykach przyczynia się do wypierania niewidomych z obsługi maszyn. W krajach zachodnich, jak wiadomo, w przemyśle pracuje duża grupa inwalidów wzroku, toteż wypieranie ich przez automaty stanowi poważny problem, trudny do rozwiązania.  

- Czy na kongresie w Kopenhadze omawiano zagadnienie pomocy rzeczowych? Wiadomo, że i w tej dziedzinie dokonuje się stały postęp.  

- W Kopenhadze na czas trwania kongresu zorganizowano wystawę pomocy rzeczowych dla niewidomych. Największym powodzeniem cieszyła się maszyna czarnodrukowa, sprzężona z maszyną   brajlowską - elektrobrajler. Urządzenie to wykonała firma „Elektron” w Monachium w NRF. Projekt konstrukcji elektrobrajlera opracował nauczyciel szkoły dla niewidomych - Hans Schopper. On też wystąpił z inicjatywą wykonania prototypu. Maszyna zdała egzamin. Jest ona tak skonstruowana , że przy uderzeniu w czcionkę czarnodrukową wywołuje impuls elektryczny, który powoduje, że jednocześnie wybija się na wąskiej taśmie literę brajlowską. Jest to proces automatyczny. Dzięki temu można przy pomocy osób widzących kontrolować prawidłowość tekstu pisanego na maszynie czarnodrukowej. Tak więc elektrobrajler ma zastosowanie jedynie w celach kontrolnych. Dotychczas wyprodukowano pięćdziesiąt egzemplarzy tego urządzenia i rozmieszczono je głównie w ośrodkach szkoleniowych niewidomych. Cena jednego egzemplarza - trzy tysiące marek.  

Jugosłowianie zaprezentowali uczestnikom kongresu film, przedstawiający prototyp urządzenia, pozwalającego na odczytanie znaków czarnodrukowych przy pomocy dźwięków. Nad udoskonaleniem tego urządzenia trzeba jeszcze dużo pracować. Dziś trudno powiedzieć, jakie będzie jego znaczenie praktyczne. Aparat, dzięki procesom elektronicznym, ma zamieniać litery na sygnały dźwiękowe. Posługiwanie się nim wymagałoby odpowiedniego przeszkolenia i dobrego słuchu muzycznego, ale z oceną tego pomysłu należy jeszcze poczekać.  

Na uwagę zasługuje również pokazana w Kopenhadze cichobieżna brajlowska maszyna drukarska o bardzo nowoczesnych, zwiększających wydajność, parametrach. Ponadto na wystawie znajdowały się pomoce rzeczowe i naukowe, które można by określić jako tradycyjne. Duże zaciekawienie wywołał pomysł elektroftalmu, nad którym pracuje prof. Starkiewicz z kliniki szczecińskiej.  

- Kto wchodzi w skład nowego prezydium Komitetu Europejskiego?  

- Dotychczasowy przewodniczący Komitetu - Hans Kay Seierup powołany został na pełnomocnika rządu duńskiego do spraw inwalidzkich. W związku z tym zrezygnował z dotychczas pełnionej funkcji w międzynarodowym ruchu niewidomych. Na stanowisko przewodniczącego Komitetu Europejskiego wybrano prezesa Duńskiego Stowarzyszenia Niewidomych - Svena Jensena. Chciałbym tu podkreślić, iż jest on przyjacielem niewidomych w Polsce. Stanowisko pierwszego wiceprzewodniczącego powierzył mnie. Traktuję to nie tylko jako wyraz zaufania do mojej działalności, ale również jako dowód uznania dla osiągnięć i znaczenia na arenie międzynarodowej polskich organizacji. Drugim wiceprzewodniczącym został przedstawiciel Szwajcarii - Ami Mermod. Na trzeciego wiceprzewodniczącego wybrano dr Helmuta Pielascha z NRD. Jest to duży sukces polityczny, ponieważ w ten sposób wzrasta autorytet organizacji z NRD w Komitecie Europejskim. Niektóre z  krajów sprzeciwiały się wejściu do ścisłego prezydium przedstawicieli NRD, ale dzięki jednolitej postawie przedstawicieli krajów socjalistycznych oraz przy poparciu krajów skandynawskich opory te zostały przełamane. Wejście reprezentanta NRD do ścisłego prezydium jest również dużym osiągnięciem przedstawiciela Polski, który od długiego już czasu występował z takim postulatem, toteż jego spełnienie stanowi powód do zadowolenia z osiągniętego sukcesu. Sekretarzem  Komitetu jest przedstawiciel NRF - dr Alfons Gotwald, a skarbnikiem - reprezentant Belgii Achille Dyckmans.  

       - Czy omawiano na kongresie jakieś zagadnienia socjalne?

- Tak. Na jednym z poprzednich swych zebrań

Komitet Europejski postanowił wystąpić do władz międzynarodowego zrzeszenia  towarzystw lotniczych  - IATA - o zwolnienie z opłaty za bilet dla przewodnika niewidomego na liniach zagranicznych towarzystw lotniczych. Starania te są stale kontynuowane. Postanowiono również wystąpić do władz państwowych o zwolnienie z opłat celnych przesyłek, określonych jako pomoc dla niewidomych.  

- A jak odnoszą się inne kraje do naszego polskiego środowiska niewidomych?

- Polska cieszy się za granicą dużym autorytetem. Zebrani przyjęli z dużym zainteresowaniem i wyraźną sympatią informacje o nauce, pracy i zdobyczach socjalnych niewidomych w naszym kraju. Zadawano wiele rzeczowych pytań dotyczących ulg i przywilejów oraz całokształtu warunków stworzonych nam przez władzę ludową. Osiągnięcia niewidomych w Polsce, zwłaszcza wysoki wskaźnik zatrudnienia, oceniane są w innych państwach bardzo pozytywnie i stają się wielokrotnie wzorem do naśladowania. Uczestnicy kongresu wypowiadali wiele słów uznania pod adresem działaczy polskiego ruchu niewidomych. Niewątpliwie wyrazem tego uznania było wytypowanie mnie do przemówienia w imieniu całego kongresu wobec duńskich władz państwowych. Trzeba tu podkreślić, że władze te czyniły wszystko, aby stworzyć nam jak najlepsze warunki obrad i zamierzenie to w pełni się udało. Witając uczestników kongresu, nadburmistrz miasta Kopenhagi podkreślił przyjaźń, aktywność, współpracę i solidarność niewidomych w skali międzynarodowej. Ich postawa mogłaby być wzorem dla polityków.  

Zabierając głos w imieniu Komitetu, podkreśliłem, iż Polski Związek Niewidomych i inne organizacje niewidomych w naszym kraju, jak i cały naród, zainteresowane są pokojową współpracą i przyjaźnią między narodami. Nie zapomnieliśmy okropności wojny narzuconej nam przez faszystowskie Niemcy. Przemówienie zakończyłem szczerym podziękowaniem władzom Kopenhagi  oraz kierownictwu duńskiej organizacji niewidomych za stworzenie nam dobrych warunków pracy, za gościnność i przyjazną atmosferę, panującą w czasie wielogodzinnych obrad.  

Pochodnia Wrzesień 1970