„zawsze redaktor”
Tadeusz Golachowski nie żyje Wiadomość o śmierci Tadeusza Golachowskiego przybyła do naszej skrzynki mailowej lotem błyskawicy jak zły drapieżnik i wprawiła wszystkich w osłupienie. Wspaniały muzyk-artysta, stroiciel fortepianów, autor interesujących artykułów (o swoim zawodzie, o saksofonie, o sławnych muzykach) i nasz wierny Czytelnik odszedł 16 września w wieku 54 lat. Do głowy cisną się wspomnienia o tym, jak wydawaliśmy wspólnie płytę "Between samba and jazz", a potem słuchaliśmy promocyjnego koncertu w Muzeum Tyflologicznym PZN, jak zdobywaliśmy razem informacje do naszego czasopisma albo brajlowskie nuty dla niewidomych uczniów szkół muzycznych. Otrzymywaliśmy czasem od Pana Tadeusza opinie na temat artykułów, które szczególnie zwróciły jego uwagę. Tak przykro jest skreślać na zawsze kolejny adres z naszej listy Czytelników, tak boli przemijanie. Zachowamy Tadeusza Golachowskiego w pamięci i, jak zawsze w podobnych przypadkach, będzie nam żal, że za mało mieliśmy kontaktu z tym wspaniałym człowiekiem. A oto notatka nadesłana na gorąco przez Halinę Kuropatnicką-Salamon: "Dnia 16 września 2008 r. w wyniku choroby serca zmarł w katowickim szpitalu Tadeusz Golachowski. Wiadomość o jego śmierci rozprzestrzeniła się szybko, budząc żal wśród bliskich, kolegów i licznych wielbicieli jego muzycznego talentu. Przypomnijmy, że Tadeusz na skutek wypadku z niewypałem stracił wzrok i od klasy piątej uczęszczał do wrocławskiej szkoły dla niewidomych, a po jej ukończeniu do Technikum Budowy Fortepianów i Pianin w Kaliszu. Po maturze wrócił do rodzinnego Wrocławia, by studiować w Wyższej Szkole Muzycznej. Wykonując później zawód stroiciela fortepianów, doskonały saksofonista nie zaniedbywał działalności artystycznej. Współpracował z różnymi zespołami, także jako lider, jak w przypadku znanego zespołu Teddy Bear, który zdobył Grand Prix na festiwalu Jazz nad Odrą w roku 1984. W 1989 r. wraz z Januszem Konefałem stworzyli zespół Jazz Duo. Koncertowali, podróżując po kraju i za granicą. Przy wsparciu Towarzystwa Muzycznego im. Edwina Kowalika wydali płytę "Between Samba and Jazz", która cieszy się popularnością. Podstępna choroba odebrała Tadeuszowi ostatni oddech wtorkowym rankiem w 54. roku życia. Żona i czworo dzieci muszą teraz uczyć się codzienności bez niego - bez jego uśmiechu, pogody, umiłowania zwykłych rzeczy". Nowy Magazyn Muzyczny Nr26 2008 |