„zawsze redaktor”
Andrzej Galbarski o swojej pracy
W warszawskiej przychodni przyrodoleczniczej na Wilczej, w małym gabinecie zastałam przy pracy niewidomego masażystę- Andrzeja Galbarskiego. Korzystając z przerwy między zabiegami, siadam z kolegą Andrzejem, żeby porozmawiać o jego życiu i pracy. Andrzej Galbarski stracił wzrok, mając półtora roku. Jego wychowaniem zajęli się rodzice. W roku 1942 jako mały chłopak dostał się do Lasek i tam zaczął naukę. Wykształcenie średnie zdobywał w trudny sposób- trochę w Laskach, trochę z widzącymi w Gimnazjum Ogólnokształcącym na Boernerowie- obecnie Bemowie. W Laskach uczył się pisać i czytać systemem Braille'a i szczotkarstwa, w gimnazjum- współżycia z widzącymi. Po zdaniu egzaminu maturalnego w 1952 roku, w Warszawie ukończył sześciomiesięczny kurs masażu, który pozwolił mu pracować w przychodni. Kolega Galbarski jest bardzo zadowolony z pracy. Z uśmiechem na ustach mówi o panującej tu przyjaznej atmosferze, o dobrym współżyciu z widzącymi pracownikami przychodni, a szczególnie z dwiema koleżankami masażystkami, które pomagają mu na każdym kroku. Pytam o wyniki w pracy. - Zasadniczo - mówi Galbarski - trudno mi je samemu ocenić. Pacjenci czują się lepiej i są zadowoleni. Praktyka podnosi kwalifikacje. - Jakie macie trudności w pracy? - rzucam pytanie. Po chwilowym zastanowieniu masażysty słyszę: - Ciasna kabina i za mało roboty, przez co słabnie zainteresowanie pracą, ale mam nadzieję, że to się poprawi przy dobrych chęciach kierownictwa przychodni. - A co robicie po pracy, jakie macie specjalne zainteresowania? - - Po pracy cały wolny czas poświęcam muzyce, czytaniu książek i czasopism brajlowskich; czytam "Pochodnię", z której najbardziej podobają mi się artykuły muzyczne i popularno- naukowe. Ale naprawdę najwięcej czasu poświęcam muzyce - gram już jedenaście lat. - Brak fortepianu sprawia mu duże trudności, ale jakoś sobie radzi... Przerwa kończy się. Ściskam dłoń młodego masażysty, życząc mu stałej kolejki do leczniczego masażu, który przynosi ulgę pacjentom. P9-1953
|