Głębszy sens życia  

Henryk Sobek  

Od dwudziestu z górą lat Antoni Dobrowolski pracuje jako dziewiarz w Spółdzielni Inwalidów „Niewidomy z Poznania. Już jako dziesięcioletni chłopiec miał zamiłowanie do majsterkowania - szczytem jego marzeń był najprostszy kozik, który odbierano mu, gdyż po całkowitej utracie wzroku kaleczył się nim często. Marzył również o muzyce, ale rodziców nie było stać na kształcenie go w tej dziedzinie, sam więc nauczył się grać na skrzypcach. Jego marzenia spełniły się dopiero kilka lat później. Dwudziestoletnim Antonim Dobrowolskim zainteresował się wówczas nauczyciel muzyki, który ułatwił mu dostanie się do Instytutu dla Niewidomych w Warszawie. Naukę przerwała wojna.   

W roku 1941 Antoni udaje się do Kijowa celem ukończenia studiów muzycznych, ale ponownie przeszkodziła mu wojna. Wraca więc na Wołyń, gdzie rozpoczyna pracę w zespole muzycznym. W 1944 roku włączono go do transportu przeznaczonego do obozu w Oświęcimiu, ale udało mu się zbiec wraz z grupą kolegów. Lublin jeszcze płonął, gdy przyjechał tu Antoni Dobrowolski. Wkrótce otrzymał pracę kierownika świetlicy i nauczyciela muzyki. Trzeba było przecież zarobić na utrzymanie rodziny.   

Po zakończeniu wojny wyjeżdża na Ziemie Odzyskane, do miejscowości Łagowo, gdzie pracuje zawodowo jako skrzypek i nauczyciel śpiewu. W roku 1950 Antoni Dobrowolski przenosi się do Poznania i podejmuje pracę w spółdzielni. Od tego też czasu datuje się jego ożywiona działalność społeczna, zwłaszcza na niwie kulturalnej. Uczestniczy w organizowaniu muzycznych zespołów niewidomych. Sam bierze udział w licznych występach na estradach Poznania i województwa.   

Przed pięcioma laty zawiodło zdrowie. Antoni Dobrowolski wyjechał na leczenie sanatoryjne. I tu właśnie spotyka jednego z kuracjuszy, zajmującego się rzeźbą. Pod jego wpływem pan Antoni próbuje swoich sił w sztuce rzeźbiarskiej. Wracają zamiłowania z dziecięcych lat. Nowa pasja wybucha z wielką siłą. Scyzoryk w jego rękach rzeźbi wspaniałe maski, przedstawiające twarze hinduskie. Wkrótce dochodzi do dużej wprawy w sztuce rzeźbiarskiej i wypracowuje swój własny styl. Taki był początek.   

Do chwili obecnej  Antoni Dobrowolski miał już pięć wystaw na terenie Poznania (w klubach i ośrodkach: Mozaika, Dom Drukarza, Cegielski, Komar I Łowiczanka) oraz na terenie województwa poznańskiego. Jego prace cieszą się olbrzymim zainteresowaniem zwiedzających, o czym świadczą pełne pochwał wpisy w książce pamiątkowej. „Każdy człowiek - mówi niewidomy artysta - musi znaleźć w swoim życiu jakiś głębszy sens, coś, co go pochłania. Niewidomi mają wysoko rozwinięty zmysł dotyku i dlatego rzeźbiarstwo stwarza im wielkie możliwości twórczego wyżycia się i zaspokojenia swych odczuć artystycznych.   

Pochodnia Maj 1975