Zakład im. Korolenki w Charkowie  

                                        

 Władysław Gołąb  

 We wrześniu ubiegłego roku w zakładzie dla niewidomych w Charkowie im. Korolenki, podjęły pracę dwie siostry ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża w Laskach: siostra Miriam - Krystyna Isakowicz i siostra Fabiana - Urszula Zielińska. Pod koniec września do Charkowa wyjechała jeszcze siostra Patrycja - Marzena Eksztajn, która podjęła pracę parafialną w najszerszym tego słowa znaczeniu, poczynając od służby w kościele, a kończąc na katechezie wszystkich poszukujących Boga.  

W dniach od 16 do 19 maja br. oficjalną wizytę w Charkowie złożyła delegacja Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Laskach: matka Terezja - Teresa Dziarska-przełożona Generalna Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, Piotr Grocholski - dyrektor Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Laskach i piszący te słowa Władysław Gołąb - prezes Zarządu Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi.  

17 maja delegacja nasza wzięła udział w międzynarodowej konferencji, zorganizowanej przez zakład w Charkowie. W konferencji wzięła udział między innymi prof. I.L.Sołncewa z Moskwy. Nasza delegacja omówiła metody kształtowania osobowości niewidomego dziecka w procesie dydaktyczno-wychowawczym. Po południu dzieci i młodzież dały uroczysty koncert. Na występie wysłuchaliśmy kilku utworów w wykonaniu 19 osobowego zespołu orkiestry dętej z perkusją. Orkiestrę prowadzi jednoręczny niewidomy nauczyciel - Aleksej Iwanicz Serinow, który ma ambicję uczynić z niej zespół profesjonalny. Drugim punktem programu był występ bajanistów grających na ukraińskich harmoniach. W skład zespołu bajanistów wchodzi 7 chłopców, a dyrygentem jest młoda absolwentka zakładu. Ona też prowadzi 9-osobowy zespół wokalny dziewcząt, który zaprezentował kilka piosenek ukraińskich. Bardzo interesujący był solowy występ na ludowym instrumencie - drumli, z akompaniamentem gitary klasycznej. Dobrze przygotowany był też taniec trzech par młodzieży. Jednak niewątpliwie punktem kulminacyjnym był występ chóru mieszanego dzieci i młodzieży. W chórze wystąpiło 35 dzieci, w tym jeden chłopiec, grający solo na trąbce. Zespół ten niedawno zdobył pierwszą nagrodę na festiwalu w Kijowie. Program był interesujący i przygotowany z dużą starannością. Należy to przypisać dobrej współpracy zakładu ze Szkołą Muzyczną, w której pobiera naukę 120 wychowanków.  

18 maja wieczorem podpisano umowę pomiędzy Towarzystwem Opieki nad Ociemniałymi w Laskach a dyrekcją Zakładu w Charkowie. W myśl umowy, Towarzystwo i Zakład nawiązują współpracę w zakresie:  

- wymiany doświadczeń dydaktycznych, tyflologicznych, rehabilitacyjnych i organizacyjnych,  

- wymiany grup dzieci i młodzieży, w celach wypoczynkowych,  

- wzajemnego wspierania podejmowanych przedsięwzięć przez strony umowy.  

Jednym z elementów nawiązanej współpracy jest oddelegowanie do Charkowa sióstr Miriam i Fabiany. Jeszcze w te wakacje grupa niewidomych dzieci z Zakładu będzie odpoczywać w województwie płockim. Trzy grupy dzieci popilotują nasze siostry z Charkowa, a koszt pobytu pokryje "Caritas" Diecezji Płockiej. Dzieci te będą przyjęte także w ośrodku w Laskach.  

Charków jest drugim co do wielkości miastem Ukrainy. Liczy obecnie około 2 mln mieszkańców. Leży we wschodniej części kraju,500 km na południowy wschód od Kijowa. W XIX wieku w Charkowie działała elitarna Polonia. Pierwszym kuratorem założonego w roku 1805 uniwersytetu był Seweryn Potocki, jednym z jego wykładowców Aleksander Mickiewicz, brat Adama, a dyrektorem tamtejszego gimnazjum - Józef Korzeniowski, znany prozaik polski. W latach 1920-1934 Charków był stolicą Ukrainy.  

Zakład dla niewidomych powstał z inicjatywy charkowskiego okulisty Leonarda Leopoldowicza Girszmana. Jego otwarcie nastąpiło w dniu 24 października 1887 roku z czterema wychowankami. W roku 1892 liczba ich wzrosła do 37.Nauka trwała dwa lata i polegała na zapoznaniu niewidomego z pismem Braillea oraz z wykonywaniem prostych czynności takich jak: tkanie, wyplatanie, szycie i osobista obsługa. Uczono też gry na instrumentach i śpiewu. W r. 1902 do szkoły dobudowano kaplicę cerkiewną, w latach trzydziestych zamienioną na aulę. Uczniowie śpiewali w chórze cerkiewnym.  

Dalszy rozwój zakładu przypada na lata 1910-1914,kiedy to dobudowano nowe pomieszczenia od strony zachodniej. Dziś wszystkie budynki zakładowe obejmują około 8500 metrów kwadratowych powierzchni. W r. 1934 szkoła otrzymała imię Włodzimierza Korolenki (syna Ukraińca i Polki),autora między innymi opowiadania "Niewidomy muzyk". W roku 1927 znakomity pedagog rosyjski I.A. Sokolanski zorganizował klasę dzieci głuchoniewidomych.  

W czasie drugiej wojny światowej gdy Charków kilkakrotnie przechodził z rąk do rąk walczących armii, Zakład przeżywał ogromne trudności. Wychowanków przeniesiono do piwnic, a parter i piętro zajęli Niemcy. Z sześciorga dzieci głuchoniewidomych czwórkę rozstrzelali dwoje udało się wychowawcom uratować. Jedną z nich była Olga Skorochodowa, później wybitny naukowiec rosyjski. Po wojnie Sokolanski wyjechał do Moskwy i szkołę dla głuchoniewidomych zorganizował w Zagorsku. W latach czterdziestych, na blisko 10 lat zakład charkowski przeniesiono do innych pomieszczeń powrót na stary, historyczny teren, nastąpił w roku 1954.  

W październiku 1993 r. w Zakładzie przebywało 179 wychowanków, a do tej pory opuściło go około 1300 absolwentów, z czego wyższe wykształcenie otrzymało około 240 niewidomych, a 35 uzyskało tytuł doktora lub kandydata nauk. Byli wśród nich: adwokaci, kompozytorzy, poeci, pedagodzy, masażyści, programiści i inni. Wychowankiem Zakładu był znany pisarz Anatolij Jakowlewicz Kuroczka. Wielu wychowanków zdobyło medale na olimpiadach lekkoatletycznych oraz w grze w szachy.  

Od września 1991 r. zakład uzyskał status gimnazjum. W wyższych klasach, w paroosobowych zespołach, uczniowie realizują kierunki: matematyczno-fizyczny, przyrodniczy i humanistyczny. Należy podkreślić, że zakład charkowski realizuje tzw. dwunastolatkę, której ukończenie daje prawo ubiegania się o przyjęcie na wyższą uczelnię, ale nie daje żadnego zawodu. Dyrektor Zakładu, Aleksander Nikołajewicz Biełousow, stara się o uruchomienie dwuletniego studium zawodowego. Dotychczas szkoleniem zawodowym zajmował się tamtejszy Związek Niewidomych, prowadzący duże zakłady produkcyjne, zwane kombinatami, w których znajdowali pracę niewidomi. Dziś kombinaty te pracują najczęściej przez jeden dzień w tygodniu i to po kilka godzin. Trzeba zatem poszukiwać nowych rozwiązań.  

W Zakładzie zatrudnionych jest 101 pedagogów, z których większość ma duże doświadczenie w pracy z niewidomymi. Z tej liczby 13 pedagogów ma wykształcenie specjalistyczne,25 zostało wyróżnionych odznaką nauczycielską. Dzieci od klasy piątej uczą się języków obcych - angielskiego i niemieckiego - według wyboru oraz na równych prawach - rosyjskiego i ukraińskiego od klasy 10 młodzież może uczyć się łaciny.  

Jak informowała nas wicedyrektor Nadieżda Christojewa: "Dla pełnego rozwoju osobowego wychowanków prowadzone są specjalne lekcje lub kółka zainteresowań: historii, religii, historii kultury światowej, retoryki i oratorstwa (przez retorykę rozumie się także inscenizacje teatralne),etyki i estetyki, etnografii i rysunku, dermooptyki i kształtowania mimiki, czyli angażowanie wyrazu twarzy w przekazywane treści i uczucia". Preferuje się wychowanie świeckie, a o religii mówi się jedynie w kategoriach historycznych. Dzieciom nie wolno chodzić na żadne lekcje religii, prowadzone przy cerkwi lub kościele.  

W klasie informatyki jest pięć komputerów o niewielkiej pojemności. Bardzo dobrze zorganizowane są pracownie chemii, fizyki, przedmiotów humanistycznych, nauki języków obcych. W pracowni geografii na środku stoi wielki globus o średnicy przeszło jednego metra. Na ścianach znajdują się obrazy przedstawiające pustynie, jary, drzewa, bardzo dobrze wyposażona jest klasa biologii, z wypchanymi okazami zwierząt.  

Swoistym ewenementem Zakładu jest pracownia siostry Miriam, w której uczy dziewczęta i chłopców pracy na małych laskowskich warsztacikach .Na warsztacikach dzieci wykonują najróżnorodniejsze wyroby tkackie. W ciągu minionego roku szkolnego pracownią zainteresowała się ponad połowa dzieci i młodzieży. Z kolei siostra Fabiana opiekuje się małymi przedszkolakami. Mimo, że nie zna jeszcze dobrze języka rosyjskiego, zdobyła ich serca bez reszty.  

Przekazany obraz Charkowa byłby jednak niepełny, gdyby nie powiedzieć kilku słów o księdzu Jerzym Zimińskim - proboszczu jedynej parafii katolickiej w Charkowie. Jest on inspiratorem wielu przedsięwzięć, on zainteresował Zakład współpracą z Laskami, on niesie pomoc wszystkim potrzebującym. Jego parafia liczy niespełna 1000 dusz, ale jest niezwykle dynamiczna i ciążą ku niej wszyscy poszukujący Boga. Gdy do tego doda się ogromną biedę, w jakiej żyje on sam oraz nasze siostry z Lasek,to czuje się tam odświeżający powiew pierwszych wieków chrześcijaństwa.  

Na zakończenie pragnę jeszcze tą drogą podziękować dyrekcji Zakładu w Charkowie za ich gorące, serdeczne przyjęcie. Pani wicedyrektor Nadieżda Christojewa czekała na nasz przyjazd aż do północy,a w dniu odjazdu żegnała nas razem z dyrektorem Biełousowem przed szóstą rano. Tak gościnni są jeszcze tylko ludzie tamtych terenów.  

Warto również pamiętać, że im żyje się znacznie trudniej aniżeli nam. Dlatego wiele zależy od nas, ile okażemy im serca  i życzliwej pomocy.  

Pochodnia lipiec 1994